Выбрать главу

– A jednak Kieran wciąż mieszka w domu swojego ojca? – Jasmine była zaciekawiona tą historią.

– Jego macocha nie pozwoliłaby na wyrzucenie z domu pasierba z obawy o to, co powiedzą ludzie. Chciała, żeby wszystko wyglądało na zawinione przez niego. Chciała uchodzić za dobrą i łaskawą panią. Tak więc pan Kieran zajmuje swoje pokoje w oddzielnym skrzydle domu. Chociaż niektórzy są zmartwieni, że straci! prawo do dziedzictwa, nikt nie może stwierdzić z całą pewnością, że to lady Jane jest odpowiedzialna za ten stan rzeczy. Lady Jane bardzo zależy na wizerunku w oczach innych – wyjaśniła Rois. – Biedny pan Kieran nie miał gdzie pójść. Cała rodzina jego matki wyjechała, a pozostała część rodziny ze strony ojca mieszka w Donegal. Ledwo ich zna i nie wiadomo, czy chcieliby go przyjąć. Chociaż jest dumny, to nie głupi. Moja babcia twierdzi, że panu Kieranowi sprawia przyjemność denerwowanie lady Jane, która tylko udaje, że lituje się nad nim. Powiadają, że usiłowała powstrzymać męża przed przyznaniem synowi stałej pensji, aby ocalić duszę młodzieńca. Jednak pan Shane nie posłuchał jej, ponieważ zależy mu na tym, co myślą inni. Nie usunął więc najstarszego syna ze swojego testamentu i co roku wypłaca mu rentę. Podobno ta sowita kwota pochodzi ze spadku, jaki lady Jane otrzymała po swoim ojcu. Doszły mnie też słuchy, że pan Kieran przekazuje dużą część tych pieniędzy na Kościół i bardzo się cieszy z irytacji macochy. – Rois zachichotała. – Nigdy go nie widziałam, ale podobno Kieran Devers jest piekielnie przystojny i diabelnie złośliwy. Ale jest również miły i zawsze gotów nieść pomoc tym, którzy jej potrzebują. Najwięcej pomaga ludziom, którzy za wiarę zostali wypędzeni ze swojej ziemi – dokończyła.

– Nigdy dotąd nie słyszałam, żebyś tyle mówiła – zażartowała Fortune.

– Nie było nic do opowiadania, dopóki pani matka mnie nie spytała – odpowiedziała Rois. Jasmine uśmiechnęła się.

– Jesteś konkretną dziewczyną, Rois, jak moja córka. Bride świetnie wybrała cię dla Fortune. Drzwi do komnaty otworzyły się znowu i pojawiła się w nich głowa księcia.

– Powóz Deversów już jedzie przez wioskę – poinformował żonę. – Chodźmy już, jeśli mamy się nie spóźnić i nie okazać niegrzeczni. Chcemy przecież wywrzeć korzystne pierwsze wrażenie, prawda?

– Naprawdę? – zapytała przekornie Fortune.

– Najwyraźniej za mało cię biłem, kiedy byłaś mała – odpowiedział James Leslie.

– Wcale mnie nie biłeś, tato – stwierdziła Fortune, biorąc go pod rękę i uśmiechając się.

– Cóż, chyba jednak powinienem – przekomarzał się z nią książę. Następnie zwrócił się do żony: – Gdzie ich powitamy?

– W głównej sali – odpowiedziała Jasmine. – Adali przyprowadzi ich do nas. To ustali właściwe relacje, bowiem nasza pozycja jest znacznie wyższa niż ich. Powinni czuć się zaszczyceni, że w ogóle myślimy o związku naszej córki z ich synem. Im więcej się dowiaduję o Deversach z Lisnaskea, tym mniej jestem przekonana, że z tą rodziną należy się wiązać. Być może w domu nie przyjrzeliśmy się im dość dobrze.

Nawet jeśli James Leslie był zaskoczony słowami żony, nie dał tego po sobie poznać. Książę wiedział, że Jasmine postawi na swoim bez względu na to, co powie, i że najpewniej będzie miała rację.

Niczego jeszcze nie podpisaliśmy, na nic się nie zgodziliśmy – przypomniał żonie. – Możemy zmienić zdanie, jeśli Fortune nie polubi tego młodzieńca albo jeśli dojdziemy do wniosku, iż się dla niej nie nadaje, kochana Jasmine. Cieszę się, że myślisz tak jak ja, Jemmie – usłyszał w odpowiedzi. Gdy zeszli do głównej sali zamkowej, przez otwarte drzwi wejściowe usłyszeli stukot kół powozu na dziedzińcu. Adali, ubrany jak zwykle w białe spodnie, tunikę i turban, czekał na gości przed domem, dopóki Deversowie nie wysiedli z powozu i nie zaczęli wchodzić po schodach prowadzących do domu. Skłoni! się przed nimi z szacunkiem.

Sir Shane, lady Jane, panie Williamie. Jestem Adali, majordomus księżnej. Witajcie w zamku Ernę Rock. – Odwrócił się. – Proszę za mną. Zaprowadzę państwa do księcia i księżnej, którzy wraz z lady Fortune oczekują w głównej sali zamkowej.

ROZDZIAŁ 3

Lady Jane Devers zerknęła na męża i szepnęła cichutko: Ma ciemnoskórego służącego, Shane? Nie mówiono nam, że otacza się takimi ludźmi.

Jeśli ten człowiek piastuje tak wysoką pozycję w gospodarstwie księżnej, Jane, to oznacza, że jest godzien zaufania jej i księcia – odszepnął Shane Devers. – A teraz zamknij buzię, zanim zdołasz zniszczyć szansę Williama na to małżeństwo. Dziewczyna jest bogatą dziedziczką.

– Też byłam bogatą dziedziczką – padła cierpka odpowiedź.

– Ale nie tak, jak ona – odparował jej mąż, wchodząc do głównej sali zamkowej. Był wysokim mężczyzną o posiwiałych włosach i ciemnoniebieskich oczach.

Miał twarz ogorzałą i wysmaganą wiatrem oraz ogromne dłonie.

Jego żona była drobną kobietą o jasnych włosach i jasnoniebieskich oczach. Miała ładną cerę, chociaż uważała, że wygląda młodziej dzięki delikatnemu różowi nakładanemu na policzki. Ubrana była w staromodną, sięgającą do kostek suknię w kształcie bombki, narzuconą na rozpięte na obręczy halki, z talią osy i długim, szpiczasto zakończonym stanikiem. Kreacja o intensywnym, niebieskim kolorze, uszyta była z materiału doskonałej jakości. Jednak lady Jane, ledwie tylko spojrzała na suknię księżnej, wiedziała, że znalazła się w niekorzystnej sytuacji. Niemal rozpłakała się ze złości. Czemu się nie dowiedziała, jak ubierze się lady Leslie? Cóż, założyła, że przybyła ze Szkocji księżna nie będzie miała lepszego pojęcia o obowiązującej modzie niż ona.

Widząc badawczy wzrok lady Jane, Jasmine poczuła przypływ triumfu. Najwyraźniej lady Jane już czuła się niepewnie. Doskonale! Jasmine jeszcze nie wiedziała, co sądzić o Williamie Deversie, ale skoro miał zostać jej zięciem, uważała, że nie zaszkodzi speszyć jego dominującą matkę. Uśmiechnęła się łaskawie.

– Witam w Erne Rock, sir Shane, lady Jane i młody Williamie. Niech mi wolno będzie przedstawić mojego męża, Jamesa Leslie, księcia Glenkirk, i moją córkę, lady Fortune Mary Lindley. Sir Shane i jego syn pokłonili się swoim gospodarzom, zaś lady Jane dygnęła. Odpowiedziano im powitalnym ukłonem i dygnięciami. Potem odezwał się sir Shane:

– Dziękuję za zaproszenie, wasza miłość. Zawsze byłem ciekaw, jak wygląda wnętrze zamku Erne Rock.

– Wydawało mi się, że pańska pierwsza żona była kuzynką Maguire'ów z Erne Rock – rzekła słodko Jasmine.