Выбрать главу

Houston nagle zdała sobie sprawę, co jeszcze mówił oprócz tego, jaka Blair jest niezwykła. Nie tylko o tym, że tak mu się podobał ostatni wieczór, ale też oznajmił, że więcej nie chce mieć do czynienia z kobietą, z którą był zaręczony. Odepchnęła go.

– Chcesz powiedzieć, że wczoraj byłam inna niż zwykle? Że byłam… lepsza?

Uśmiechnął się idiotycznie i dalej opowiadał, jaka była cudowna.

– Wiesz, że byłaś. Taka, jak jeszcze nigdy. Nie spodziewałem się nawet, że potrafisz być taka. Będziesz się śmiała, ale zaczynałem już wierzyć, że nie jesteś zdolna do prawdziwej namiętności, że masz serce z lodu. Ale od takiej siostry jak Blair, która wybucha przy każdej okazji, w końcu można się czegoś nauczyć.

Znów ją przycisnął i nim zdołała coś powiedzieć, pocałował ją w nieprzyjemny sposób, miażdżąc jej usta. Kiedy zdołała umknąć, był zły.

– Posuwasz tę grę za daleko – stwierdził. – To niemożliwe, żebyś raz była taka namiętna, a po chwili oziębła. Kim ty jesteś? Czy to dwie różne osoby?

Houston chciała wykrzyczeć, że pożąda niewłaściwej siostry, że jest zaręczony z tą chłodną, oziębłą, a nie z ognistą, którą wyraźnie woli.

Lee jakby czytał w jej myślach, gdyż twarz mu się zmieniła.

– To niemożliwe, Houston, prawda? Powiedz, że się mylę. To niemożliwe, żeby ktoś mógł być w dwóch osobach?

Houston wiedziała, że niewinna zabawa stała się teraz poważną sprawą. Jak Blair mogła jej to zrobić? Lee odszedł i usiadł ciężko na kamieniu.

– Czy zamieniłaś się wczoraj z siostrą? – spytał miękko. – Czy spędziłem noc z Blair, a nie z tobą?

– Tak – wyszeptała.

– Powinienem się był domyślić. Tak świetnie poradziła sobie z tym samobójstwem i nawet nie wiedziała, że to był dom, który kupiłem dla niej, dla ciebie. Chyba nie chciałem tego zauważyć. Od chwili, gdy powiedziała, że pojedzie ze mną do tego przypadku zobaczyć, czy się przyda, byłem tak idiotycznie zadowolony, że już o nic nie pytałem. Powinienem był poznać, kiedy ją pocałowałem. Niech was obie diabli wezmą! Pewnie świetnie się bawiłyście, robiąc ze mnie idiotę!

– Lee… – Houston położyła mu rękę na ramieniu. Nie wiedziała, co mu powiedzieć, chciało jej się płakać. Przestraszyła się, gdy na nią spojrzał.

– Najlepiej zrobisz, jak w ogóle nie będziesz nic mówiła. Nie wiem, co was napadło, żeby zrobić taki głupi dowcip, ale nie podoba mi się, że jestem obiektem tego żartu. Teraz, jak już się obie naśmiałyście, muszę zdecydować, co mam zrobić.

Zawiózł ją do domu i niemalże wyrzucił z powozu. Blair stała na ganku.

– Musimy porozmawiać – powiedziała Houston.

Siostra skinęła tylko głową i poszła za nią do ogrodu różanego, z dala od domu.

– Jak mogłaś mi to zrobić? – zaczęła Houston. – Co ty masz za moralność, żeby pierwszy raz wyjść z jakimś mężczyzną i od razu się z nim przespać? Czy za wiele się domyślam? Spałaś z nim?

Blair bez słowa skinęła głową.

– Pierwszego wieczoru? – Houston nie posiadała się ze zdumienia.

– Przecież podobno byłam tobą! – powiedziała Blair. – Byłam z nim zaręczona. Myślałam, że wy zawsze… Po tym, jak mnie pocałował, byłam pewna, że wy…

– Że my co? Myślałaś, że zawsze śpimy ze sobą? Czy gdyby tak było, poprosiłabym cię o zastępstwo?

Blair ukryła twarz w dłoniach.

– Nie pomyślałam. Nie byłam w stanie myśleć. Po przyjęciu zabrał mnie do swojego domu.

– Naszego domu – przerwała jej Houston. – Urządzałam go przez kilka miesięcy, żeby był gotowy po naszym ślubie.

– Były świece, pieczona kaczka, kawior i szampan. Bardzo dużo szampana. Pocałował mnie i wciąż piłam szampana. Te świece i te jego oczy… nie mogłam się powstrzymać. Och, Houston, tak mi przykro. Wyjadę z Chandler i nigdy już nie będziesz musiała mnie oglądać. Leander po jakimś czasie nam wybaczy.

– Kiedy cię pocałował, pewnie zrobiło ci się czerwono przed oczami – zażartowała Houston.

– Z małymi złotymi i srebrnymi punkcikami – dokończyła poważnie Blair.

Houston gapiła się na siostrę. O czym ona, do licha, mówi? Szampan i świece? Czy Lee chciał uwieść swoją narzeczoną? Czy to przypadek, że spędził noc z niewłaściwą siostrą? A może to wcale nie była niewłaściwa siostra?

– Jaki był jego pocałunek? – spytała cicho Houston.

Blair była przerażona.

– Nie dręcz mnie. Odpokutuję to, Houston. Przysięgam, zrobię wszystko, co będziesz chciała.

– Jaki był jego pocałunek? – spytała Houston głośniej.

Blair pociągała nosem i Houston podała jej chusteczkę.

– Wiesz, jakie są. Nie muszę ci opisywać.

– Nie jestem pewna, czy wiem.

Blair czknęła.

– Było… było cudownie. Nie spodziewałam się, że taki opanowany mężczyzna jak Lee ma w sobie tyle ognia. Kiedy mnie dotknął… – Spojrzała na siostrę. – Pójdę do niego, wyjaśnię, że to wszystko moja wina, mój pomysł, żeby się zamienić, i ty jesteś absolutnie niewinna. Nie widzę powodu, żeby ktokolwiek poza naszą trójką miał się o tym dowiedzieć. Siądziemy razem, porozmawiamy i zrozumie, co się stało.

Houston pochyliła się nad siostrą.

– Zrozumie? A jak mu wyjaśnić, że chciałam spędzić wieczór z innym mężczyzną? Powiesz mu, że sam jego dotyk tak cię rozpalił, że nie byłaś w stanie się kontrolować? To wielka różnica w porównaniu z oziębłą panną Houston Chandler.

– Nie jesteś oziębła!

Houston przez chwilę milczała.

– Lee mówił tylko o tym, jaka byłaś cudowna zeszłej nocy. Nie spodoba mu się już po tobie ktoś taki niedoświadczony.

Blair podniosła głowę.

– Nigdy się z nikim nie kochałam. Lee był pierwszy.

Houston nie wiedziała, czy się śmiać, czy być pełna podziwu. Przerażała ją perspektywa nocy poślubnej i była pewna, że żaden szampan na świecie nie sprawi, by zareagowała tak jak Blair. Nigdy nie mogła się zapomnieć, gdy ją całował.

– Houston, czy ty mnie nienawidzisz? – spytała cicho Blair.

Zastanowiła się nad tym. Dziwne, ale nie była nawet zazdrosna. Myślała tylko o tym, że teraz Lee będzie oczekiwał od niej tego samego, a ona nie dorówna Blair. Może Blair nauczyła się tego w szkole medycznej, ale w Szkole Młodych Dam panny Jones w Virginii uczono tylko, jak należy się zachowywać w salonie, natomiast nie było mowy o sypialni.

– Patrzysz na mnie tak dziwnie.

Houston już miała spytać Blair o szczegóły ostatniej nocy, ale zrezygnowała.

– Nie jestem zła. Potrzebuję tylko czasu, żeby się z tym oswoić – powiedziała. – Nie jesteś przypadkiem zakochana w Lee?

Blair wydawała się przerażona.

– Nie, skąd. To ostatnia rzecz, jaką bym… czy… mówił dużo o mnie?

Houston zacisnęła zęby. Przypomniała sobie, jak powiedział, że zwykle jest oziębła, ale wczoraj…

– Spróbujmy o tym zapomnieć. Porozmawiam z Lee, kiedy mu minie wściekłość, i zachowamy to wszystko między sobą. Z początku może być trudno, ale jestem pewna, że jakoś to rozwiążemy. Niech nas to nie rozdziela. Nasze siostrzane układy są ważniejsze niż takie sprawy.

– Dziękuję – powiedziała Blair i uściskała ją. – Nikt nie ma takiej wspaniałej siostry jak ja. Kocham cię.

Blair chyba czuła się lepiej, ale Houston miała jakieś absurdalne wątpliwości. Kochała Lee od zawsze, chciała za niego wyjść od dziecka. Ten drobiazg, ta jedna noc z niewłaściwą siostrą nie mogą chyba niczego zmienić?

– Oczywiście, że nie – powiedziała głośno, wygładziła spódnicę i ruszyła w stronę domu. Jedna noc nie przekreśli tylu wspólnych lat.