Выбрать главу

Margit Sandemo

Drżące Serce

Saga o Królestwie Światła 12

Z norweskiego przełożyła IWONA ZIMNICKA

RODZINA CZARNOKSIĘŻNIKA

***

LUDZIE LODU

***

INNI

Ram, najwyższy dowódca Strażników

Inni Strażnicy: Rok, Tell, Kiro, Goram

Faron, potężny Obcy

Oriana

Thomas

Helge, Wareg

Geri i Freki, dwa wilki

Ponadto w Królestwie Światła mieszkają ludzie wywodzący się z rozmaitych epok, tajemniczy Obcy, Lemuryjczycy, Madragowie, duchy Móriego, duchy przodków Ludzi Lodu, elfy wraz z innymi duszkami przyrody, istoty zamieszkujące Starą Twierdzę oraz wiele różnych zwierząt.

Poza tym w południowej części Królestwa Światła żyją Atlantydzi. Istnieją też nieznane plemiona w Królestwie Ciemności oraz to, co kryje się w Górach Czarnych, źródło pełnego skargi zawodzenia.

STRESZCZENIE

Królestwo Światła znajduje się we wnętrzu Ziemi Oświetla je Święte Słońce, lecz za jego granicami rozciąga się nieznana, przerażająca Ciemność.

Wielkim celem Obcych jest zaprowadzenie trwałego pokoju na Ziemi oraz uratowanie przed zagładą planety Tellus. Aby się to mogło udać, serca i charaktery ludzi muszą ulec gruntownej przemianie. Należy więc stworzyć eliksir, który usunie z ludzkich umysłów wszelkie złe i wrogie myśli.

Obcy, Lemuryjczycy, Madragowie i niektórzy ludzie z Królestwa Światła przygotowali już wszystko, co do przyrządzenia takiego eliksiru niezbędne. Brak tylko jednego składnika: jasnej wody, której źródło bije gdzieś w Górach Czarnych, siedzibie zła.

Ekspedycja w tamte rejony wyruszyła już z Królestwa Światła, właściwie jednak jest to wyprawa bez wielkich nadziei na powodzenie i na powrót do domu. Góry Czarne bowiem najzupełniej słusznie nazywa się też Górami Śmierci i ktoś, kto znajdzie się pod wpływem dominującego w nich zła, sam stanie się zły. Właśnie to najbardziej wszystkich przeraża.

W skład ekspedycji wchodzą:

1. Faron – tajemniczy potężny Obcy.

2. Marco – książę, wszechmocny, nieoceniony.

3. Ram – nadzoruje wszystkich uczestników ekspedycji, do niego także należy podejmowanie najważniejszych decyzji. Jest Lemuryjczykiem, lecz kocha Indrę, człowieka.

4. Dolg – strażnik świętych kamieni, których zbyt często musiał używać podczas tej podróży.

5. Oko Nocy – Indianin, wybrany, który osobiście będzie musiał wykonać ostateczne, najważniejsze zadanie.

6. Kiro – Strażnik, odpowiedzialny za zapasy. Coraz bardziej interesuje się Sol.

7. Armas – Strażnik, w połowie Obcy.

8. Jori – Strażnik, pilot gondoli.

9. Tsi-Tsungga – elf, istota natury. Zna obrzeża Gór Czarnych. Ciężko ranny podczas wyprawy. Kocha Siskę.

10. Chor – Madrag, kierowca J1.

11. Tich – Madrag, kierowca J2.

12. Yorimoto – samuraj, wolno mu nosić broń.

13. Cień – duch opiekuńczy, towarzysz Dolga.

14. Shira z Ludzi Lodu – duch, bardzo ważna uczestniczka wyprawy. Była już kiedyś u źródła jasnej wody.

15. Mar – duch, towarzysz Shiry, wolno mu nosić broń.

16. Sol z Ludzi Lodu – czarownica, porusza się zarówno w świecie duchów, jak i ludzi. Musi wkrótce podjąć decyzję, do którego ze światów pragnie należeć. Wbrew sobie zaczyna się interesować Strażnikiem Kirem.

17. Heike z Ludzi Lodu – potężny duch.

18. Siska – księżniczka z Ciemności. Zasiada w Najwyższej Radzie Królestwa Światła. Kocha Tsi-Tsunggę, który gotów był oddać za nią życie.

19. Indra – pracownik do wszystkiego, zakochana w Ramie.

20. Sassa – piętnastoletnia pasażerka na gapę, gorzko żałująca teraz swego postępku.

21 i 22. Geri i Freki – dwa wilki, które ekspedycja ocaliła w Dolinie Róż, zbiegowie z Gór Czarnych.

1

Pobito ją, wychłostano i skopano. Skuliła się pod skalną ścianą, przykuta do niewygodnego kamiennego siedzenia. Zrozpaczona usiłowała otrzeć z twarzy krew i łzy, lecz nie mogła dosięgnąć, ręce bowiem pętał łańcuch. I nikt nie był w stanie jej pomóc.

Kari, tak się nazywała, przez całe swoje życie czuła się obca w stosunku do wszystkich innych. Jej jedyną towarzyszką była samotność, owa wewnętrzna samotność, jaką niekiedy odczuwa każdy człowiek, ta, która pojawia się bez względu na to, jak wiele osób jest dookoła. Kari nigdy nie zaznała niczego poza tą duchową izolacją; nic, co bodaj w przybliżeniu dałoby się nazwać miłością, nie trafiło nigdy do jej serca. Ledwie znała to słowo.

Bliskość nigdy nie należała do jej świata. Kari miała być zimna, samolubna, pełna nienawiści i zazdrości. Owszem, nie brakowało jej bogactwa, pięknych strojów, nie doświadczyła natomiast jakiejkolwiek więzi z drugim człowiekiem. Na to została skazana i nic nie było w stanie odmienić takiego nastawienia do świata, takiego życiowego zadania.

Niedawno dane jej było przez moment ujrzeć wolność; promień słońca, jakim jest poczucie bliskości z drugim człowiekiem, dotarł do jej odwiecznie mrocznego świata. Życzliwość, ciepło, zrozumienie. Bolesne ukłucie, za którego sprawą zrozumiała, że ma serce. Drżące serce, będące w stanie odczuwać i strach, i radość.

Prędko przerwana chwila zdumienia.

Władcy nie byli zadowoleni z jej pomocy. Za karę kazali ją wychłostać i pobić.

Znowu wróciła do swego więzienia, w którym przebywanie było po dwakroć trudniejsze teraz, gdy przekonała się, że na zewnątrz istnieje inny świat, po którym chodzą dobrzy ludzie.

Dobrzy ludzie, którzy wkrótce wpadną w niewolę i zostaną zniszczeni.

Kari skuliła się jak tylko mogła i w samotności gorzko zapłakała.

2

Śmierć zakradła się do wnętrza samego Juggernauta.

Wykorzystując chwilę, gdy przyjaciele przygotowywali się do kolejnego natarcia na Górę Zła, Indra starała się podsumować dotychczasowy przebieg ich wyprawy.

Podróż, łagodnie mówiąc, rozpoczęła się nie najlepiej.

Uczestnicy ekspedycji, poruszającej się dwoma olbrzymimi pancernymi wozami, Juggernautami J1 i J2, sforsowali Ciemność z fatalnymi konsekwencjami. Najpoważniejszy, najbardziej brzemienny w skutki okazał się wypadek Tsi w Dolinie Róż, zdradliwej, wijącej się spiralnie drodze prowadzącej w głąb Gór Czarnych. Nikt nie wiedział, czy leśny elf odzyska kiedykolwiek dawne siły. Kolejnym wielkim zmartwieniem były uszkodzenia wozów bojowych.

Owszem, dotarli w końcu do wnętrza gór, lecz okrutni władcy wciąż wypuszczali na nich kolejne fale zła, które miały ich powstrzymać i które pozbawiały sił zarówno uczestników wyprawy, jak i maszyny. Większość przeszkód udawało się jednak pokonać. Teraz postanowili wyruszyć do nieszczęsnych więźniów, stanowiących chór, którego żałosne zawodzenie od wielu stuleci docierało do Królestwa Światła. Istoty te, będące, jak się okazało, złymi istotami z baśni i legend, ich ciemnymi stronami, mogły, być może, pomóc przybyszom z Królestwa Światła odnaleźć źródło z jasną wodą.

Ale czy tak się stanie? Indra czuła się zmęczona, nie umiała wykrzesać z siebie pozytywnych myśli. Miała wrażenie, że przez cały czas stoją w miejscu, nie posuwają się ani odrobinę dalej. Oczywiście, to fantastyczne, że ona i Ram mogli być razem, ale nie mieli nawet chwili dla siebie.

Nie podobała się jej też atmosfera, jaka zapanowała w Juggernaucie. Coś jakby gdzieś się czaiło, coś strasznego, czego nie umiała nazwać ani opisać. Jori wspomniał o podobnym wrażeniu i ona w pełni się z nim zgadzała. Coś tu było nie tak, coś było źle, tu, w ich jedynej bezpiecznej przystani wśród tych przeklętych gór!