Выбрать главу

– Niech pan włoży płetwy, panie Patch – powiedział. – To będzie wyglądało tak. Jesteśmy już na głębokości peryskopowej. Okręt zwolni do zera. Zalejemy komorę, wyrównamy ciśnienie i po otrzymaniu pozwolenia otworzymy górny właz. Wypłynę pierwszy i pomogę panu wyjść. Niech pan nie zapomni stuknąć dwa razy w kadłub na pożegnanie. To przynosi szczęście. Kiedy będzie pan na zewnątrz, zamknę za panem właz. Gotowy? Pacino skinął głową. Był już w płetwach. Włożył maskę i czekał, aż komora zacznie się wypełniać wodą.

– Wprowadź tranzyt na małej głębokości z maksymalną prędkością bojową – rozkazał Krivak jednostce Jeden Zero Siedem.

Możliwe, że cel będzie zygzakował, Krivak. Wygląda na to, że zwalnia. Liczba obrotów pędnika spadła. Wytracił szybkość.

– Bardzo dobrze, Jeden. Status broni?

Wrota przegrody otwarte, torpedy lewa i prawa wysunięte, namiar ogniowy wprowadzony, ale niepotwierdzony, broń na zasilaniu.

– W porządku. Wystrzel obie Mark 58.

Krivak, musisz powiedzieć tej jednostce: „Procedury momentu odpalania, torpedy lewa i prawa”. Potem musisz zaczekać, aż ta jednostka odpowie „potwierdzone” i „w pogotowiu”. Dopiero wtedy możesz wydać tej jednostce rozkaz wystrzelenia.

Krivak chrząknął niezadowolony z siebie.

– Mój błąd. Procedury momentu odpalania, torpedy lewa i prawa.

Procedury momentu odpalania i namiar ogniowy potwierdzony w torpedach lewej i prawej. Cisza. Po co Pirania miałaby wisieć na głębokości peryskopowej, Krivak? To bez sensu. Powtarzam, może bunt się skończył?

– Nasze rozkazy obowiązują. Do roboty.

Prawa torpeda w pogotowiu.

– Strzał z prawej burty.

Odpalanie prawej torpedy. Silnik broni jeden uruchomiony, obroty turbiny maksymalne, pełny ciąg. Zasilanie odłączone, torpeda na zasilaniu wewnętrznym, przewód prowadzący sprawny, start na trzy, dwa, jeden, poszła! Broń wystrzelona elektrycznie. Moduł sonarowy melduje, wystrzelenie normalne. Lewa torpeda w pogotowiu.

– Strzał z lewej burty.

Odpalanie lewej torpedy, silnik uruchomiony, pełny ciąg, zasilanie wewnętrzne, przewód sprawny, poszła! Broń dwa wystrzelona elektrycznie. Sonar melduje, wystrzelenie normalne.

– Jaki będzie czas biegu torped?

Sześć minut, Krivak.

– Więc usiądziemy wygodnie i zaczekamy na trafienie. Zrób zwrot w kierunku celu i zbliżaj się do niego z szybkością dwudziestu węzłów.

Nieważne, czy nas usłyszy. Przed nami są dwie torpedy płynące z prędkością sześćdziesięciu węzłów.

Wykonuję zwrot. Czy ta jednostka ma odłączyć przewody i wysunąć dwie nowe torpedy?

Krivak zastanowił się. Mógł załadować dwie nowe torpedy do wyrzutników, ale straciłby przewody prowadzące pierwszej pary. Dopóki nie były odłączone, mógł przynajmniej wydać torpedom rozkaz skrętu, gdyby wykrył, że cel zygzakuje. Inaczej broń mogła chybić. Poza tym dzięki przewodom wiedziałby natychmiast, że torpedy zdetonowały.

– W jakiej odległości od celu zaczną się naprowadzać?

Torpedy wejdą w fazę ataku trzy mile morskie od celu. Ich sonary przełączą się wtedy z trybu pasywnego na aktywny.

– Możesz jeszcze wprowadzić jakieś zmiany?

Tak. Ta jednostka może przeprogramować torpedy, żeby całą drogę, aż do detonacji, szły na sonarach pasywnych. Ale to zwiększy prawdopodobieństwo chybienia…

– Nie chcę zaalarmować tamtych sygnałami sonarów.

Torpedy mogą wysyłać impulsy tylko przez ostatnie ćwierć mili. To będą trzy sygnały w ciągu piętnastu sekund.

– Doskonale. Zrób tak. Impulsy tylko przez ostatnie ćwierć mili.

Torpedy będą musiały zwolnić trzy mile od celu, żeby naprowadzić się w trybie pasywnym. Ta jednostka wydaje im rozkaz zmniejszenia szybkości na ostatnim odcinku do trzydziestu węzłów. Pozostały czas biegu torped pięć minut, pokonana odległość pięć mil, dystans do przebycia czternaście mil, czas do detonacji pięć minut.

– Dobra robota, Jeden.

Dziękuję, Krivak. Tej jednostce jest tylko przykro, że ten atak musiał być przeprowadzony i że wybuchł bunt. Po zakończeniu tej operacji wyślemy oczywiście meldunek sytuacyjny.

– Oczywiście – odrzekł Krivak i nagle pomyślał, że przy przewodowym prowadzeniu torped jednostka Jeden Zero Siedem może w ostatniej chwili przerwać atak. Wyłączy torpedy i bezsilna broń zatonie. – Jeden, zmieniłem zdanie. Uważam, że lepiej będzie odciąć przewody prowadzące i załadować oraz zaprogramować dwie nowe torpedy. Na wszelki wypadek. Programowanie fazy ataku zakończone?

Tak, Krivak. Torpedy jeden i dwa mają usunięty poprzedni program. Proszę o potwierdzenie, czy mam odciąć ich przewody prowadzące.

– Tak, odciąć przewody torped jeden i dwa. Wykonać.

Przewód torpedy jeden odcięty. Przewód torpedy dwa odcięty. Broń jest teraz niezależna. Przygotowuję torpedy trzy i cztery. Torpedy trzy i cztery na zasilaniu i odbierają sygnał. Namiar ogniowy wprowadzony, szybkość żyroskopów nominalna. Autodiagnostyka wykonana, wskazania nominalne. Umieścić torpedy trzy i cztery na stanowiskach odpalania?

– Nie, wstrzymaj procedury momentu odpalania dla torped trzy i cztery.

Rozumiem, wstrzymują moment odpalania torped trzy i cztery. Torpedy jeden i dwa w odległości dziesięciu mil od nas, czas do uderzenia cztery minuty.

– Nie powinniśmy wycofać się dalej z tego rejonu? Wystrzelona broń ma głowice plazmowe.

Torpedy jeden i dwa mają głowice konwencjonalne, Krivak.

– Konwencjonalne?! Wystrzeliliśmy w Piranię zwykłe ładunki wybuchowe?

To katastrofa, pomyślał Krivak. Konwencjonalna torpeda nie zatopi tego przeciwnika.

Są wyładowane molekularnym materiałem wybuchowym PlasticPak, Krivak. Nie będzie problemu ze zniszczeniem celu.

– Mimo to przygotuj dwie torpedy z głowicami plazmowymi. Jeśli Pirania przetrwa pół minuty po detonacjach, będzie po nas.

Wybieram torpedy osiemnaście i dziewiętnaście. Mechanizm obracający będzie potrzebował dwóch minut, żeby ustawić je w pozycjach wystrzelenia.

– Cholera. To głośna operacja?

Tak.

– Więc zaczekaj z tym. Nie chcę, żeby oprócz hałasu wystrzelonych wcześniej torped po morzu rozeszło się tysiąc pogłosów. Miejmy nadzieję, że ten PlasticPak wystarczy.

Krivak zagryzł wargi pod hełmem. Pomyślał, że nie ma sposobu na wyeliminowanie takich pomyłek, bo pierwszy raz jest na Snarcu. Będzie musiał zadowolić się torpedami konwencjonalnymi. Ale skoro ktoś ma głowice plazmowe, po co zawraca sobie głowę bronią konwencjonalną?

– Komora ewakuacyjna, tu sterownia. Macie pozwolenie na zalanie komory.

– Sterownia, tu komora. Przyjąłem.

Bosman Keating otworzył zawór blisko dna komory i do środka zaczęła się wlewać lodowata woda morska. Keating uniósł kciuk przed twarzą aspiranta Patcha Pacina, jakby chciał zapytać, czy wszystko gra. Pacino wyszczerzył zęby w uśmiechu i odwzajemnił gest. Przed rozpoczęciem zalewania włożył do ust regulator akwalungu i poczuł metaliczny smak suchego powietrza z butli. Zimna woda sięgnęła mu do ud. Skrzywił się, gdy doszła do krocza i zacisnął zęby, kiedy podniosła się do piersi. Powietrze nad powierzchnią czarnej wody zmętniało, ciśnienie powodowało jego skraplanie i wkrótce Pacino ledwo widział Keatinga.