Выбрать главу

– Mogę, Patch. Ale nie zamierzam. Mam wobec ciebie inne plany.

– Bez obrazy, John, ale dla mnie najważniejszy jest mój syn.

– Usiądź – poprosił Patton i wskazał ławkę. Potem wyjaśnił, o co mu chodzi.

– To szaleństwo, John. Nie mogę wyjść SSNX-em w morze. Od lat nie dowodziłem okrętem podwodnym. W dodatku ostatni straciłem na Morzu Labradorskim. Jezu, John, nawet już nie jestem w marynarce.

– Dziś o czwartej rano jednym podpisem przywróciłem cię do służby w randze kapitana. Przepraszam, ale w tak krótkim czasie nie zdążyłem załatwić ci z powrotem twoich gwiazdek.

– Mam to gdzieś. Ten plan jest bez sensu. Poza tym SSNX ma już załogę i kapitana.

– Ten kapitan jeszcze nigdy nie dowodził okrętem. Jest świeżo po szkole dowódców, przedtem robił karierę w stoczni. Miał przeprowadzić SSNX-a przez testy morskie, a potem go przekazać kapitanowi liniowemu. Został przesunięty na stanowisko XO i jest całkiem zadowolony.

– Słusznie – przyznał Pacino i zerknął na zegarek. Myślał teraz o tym, jak szybko myśliwiec ponaddźwiękowy mógłby go dostarczyć do miejsca zatonięcia Piranii. – Powinieneś go zastąpić kimś kwalifikowanym.

– Nie mam nikogo takiego. Nikogo przygotowanego. A już na pewno nikogo takiego, kto w gniewie wystrzeliwał torpedy.

– Co mi przypomniało, że nie masz torped – zauważył Pacino. – Tylko Tigersharki, które nie działają i są ładowane na okręt podwodny, który sam ledwo działa…

– Tigersharki to zabezpieczenie okrętu na wypadek sytuacji alarmowej, ale nie można ich użyć przeciwko Snarcowi, bo to zbyt ryzykowne.

– …a ty chcesz, żeby wziął udział we wspólnej operacji z lotnictwem, naszymi P-5 i maszynami sił powietrznych, które zrzucą bomby na pozycję Snarca. Zdajesz sobie sprawę, jak to głupio brzmi? SSNX będzie na głębokości peryskopowej, Snarc poniżej warstwy termicznej, SSNX zgubi go, Snarc ucieknie, bomby spadną do morza w złym miejscu i zaalarmowany Snarc zatopi SSNX-a. Nie mówiąc o tym, że Snarc ma przewagę akustyczną nad klasami Virginia i Seawolf, a to znaczy, że również nad SSNX-em. Dodaj do tego fakt, że misja Snarca jest nieznana. I że nikt nie wie, gdzie on jest.

– Mylisz się w obu wypadkach, Patch. Snarc ma na pokładzie dwanaście pocisków manewrujących z głowicami plazmowymi. Płynie prosto w kierunku Waszyngtonu. Jesteśmy bezsilni. Nie mamy na Wschodnim Wybrzeżu żadnego okrętu podwodnego ani nawodnego. Jesteśmy bezbronni wobec ataku pocisków manewrujących. Mamy tylko Hammerheada u wybrzeży Afryki; ściga Snarca, bo może robot zwolni, i SSNX-a tutaj. Musimy przycisnąć Snarca, a nuż da się go zepchnąć w kierunku Hammerheada i jego torped Mark 58. Ale jedno jest pewne, Patch. Jeśli nie dopadniemy Snarca, rozwali Wschodnie Wybrzeże.

Pacino w zamyśleniu popatrzył na Pattona.

– Broń Snarca to tylko pociski plazmowe. Niech je wystrzeli. Zarządzi się alarm dla maszyn przechwytujących lotnictwa i marynarki, samolot AWACS będzie obserwował pociski i strąci się je, kiedy nadlecą. Żadna sprawa.

Patton pokręcił głową.

– To dwanaście bojowych głowic plazmowych, Patch. Jedna z nich może zburzyć Empire State Building. Albo trafić w Giełdę Nowojorską. Chcesz mieć krach gospodarczy? I jakbyś się czuł, gdyby pocisk Javelin Block IV zrównał z ziemią Biały Dom? Co stałoby się wtedy z morale narodu? I jakie byłyby konsekwencje polityczne, gdybyśmy chybili i nie strącili czterech czy pięciu pocisków? Czy po zatopieniu naszego statku pasażerskiego torpedą plazmową zeszłego lata naprawdę jest nam potrzebny następny taki wypadek? Pani prezydent musiałaby zrezygnować z urzędu. Patch, zaprojektowaliśmy te pociski manewrujące tak, żeby były niewidzialne. Nie jestem wcale pewien, czy nasze własne siły potrafiłyby je znaleźć. Chyba że znalibyśmy pozycję i czas odpalenia. Zaryzykowałbyś, będąc na moim miejscu?

Pacino spuścił wzrok.

– Chyba wysłałbym w morze SSNX-a i najlepszego kapitana, jakiego bym miał.

– Patch, wyślij do syna żonę i weź tę misję. Za sześćdziesiąt sekund wyjdę stąd, mój adiutant da mi komórkę i zadzwonię do pani prezydent. Kiedy skończę z nią rozmawiać, w Waszyngtonie zostanie zarządzona ewakuacja wszystkich osób piastujących ważne stanowiska rządowe, łącznie ze mną. Muszę znać odpowiedź już teraz. Albo bierzesz tę misję, albo nie. Jeśli nie, zaryzykuję i wyślę w morze zielonego kapitana. Ale jeśli ją przyjmujesz, na twoje barki spada obowiązek nadania SSNX-owi nowej nazwy. Możesz nazwać ten okręt, jak chcesz. Ale za godzinę musi wyjść w morze.

Pacino uśmiechnął się lekko.

– Ja mam nazwać SSNX-a?

– Jak ci się podoba. Tylko zrób to szybko i zabieraj się stąd.

– Więc znów będzie się nazywał Devilfish i niech szlag trafi przesądy.

Drzwi otworzyły się i do szatni zajrzał adiutant Pattona.

– Panie admirale, pani prezydent na linii.

– Mogę powiedzieć, że popłyniesz?

– Załatwione, John. Ale jeden warunek. Kiedy tylko będzie po wszystkim, przekazuję dowodzenie Devilfishem jego nowemu kapitanowi i twój helikopter zabiera mnie do czegoś szybkiego, co dostarczy mnie na Explorera II. I od chwili przekazania dowództwa znów jestem cywilem.

– Wiesz, Patch, generał MacArthur dowodził armiami po zakończeniu swojej tury szefa sztabu. Mógłbym ci zwrócić twoje gwiazdki. Przydałbyś się nam.

– To już nie dla mnie, John. I jeszcze jeden warunek. Jeśli mój syn wróci żywy z Piranii, ma być wydalony z marynarki. Jego matka ma rację – on nie ma czego szukać na morzu.

Patton wyszczerzył zęby w uśmiechu.

– Nie ma sprawy.

Strzelił palcami i adiutant przyniósł telefon i mundur khaki na wieszaku. Pacino zobaczył swoje złote delfiny i baretki. Na prawej kieszeni była nawet odznaka dowódcy okrętu podwodnego głębokiego zanurzenia – nowa i lśniąca trupia czaszka ze skrzyżowanymi piszczelami. Patton chwycił dłoń Pacina i potrząsnął nią mocno.

– Powodzenia, Patch. Zatop Snarca i leć do syna.

Pacino czuł się jak idiota, kiedy wkładał mundur. Spojrzał w lustro i widok naramienników z czterema paskami zamiast gwiazdek trochę poprawił mu nastrój. Ale z twarzą pięćdziesięciolatka i siwymi włosami nie wyglądał na kapitana. Pocieszył się, że po załatwieniu tej sprawy wróci do swoich zajęć i w tym momencie przyszedł mu do głowy pewien pomysł – powinien coś wypróbować w Tigersharkach, coś, czego nigdy dotąd nie brał pod uwagę. Gdyby się udało, mógłby pokonać Snarca.

Wyszedł z budynku administracyjnego i skierował się do trapu okrętu. Patton najwyraźniej przekazał informację, bo kiedy Pacino wchodził na pokład, radiowęzeł oznajmił: „Devilfish przypływa!”- Pacino starał się pozbyć uczucia dumy i zadowolenia, że wraca do swojego prawdziwego domu. Udało mu się dopiero wtedy, gdy przypomniał sobie, że jego syn jest uwięziony na dnie zimnego Atlantyku w dusznym wnętrzu pojazdu głębinowego.