W przemyśle metalurgicznym w 1972 roku przystąpiono do realizacji wielkiego projektu Huta Katowice, zlokalizowanego na terenie Zagłębia Dąbrowskiego. Olbrzymie środki inwestycyjne pochłonęły zagłębie miedziowe na Dolnym Śląsku z kopalniami i hutami oraz rozwijany okręg wydobycia i przerobu rud cynkowo-ołowiowych w okolicach Olkusza. O nowe obiekty wzbogacano przemysł elektromaszynowy, m.in. dużym nakładem środków dokonano rekonstrukcji i rozbudowy istniejącej wytwórni w Bielsku-Białej, która wraz z nowym zakładem w Tychach utworzyła Fabrykę Samochodów Małolitrażowych. Podjęła ona produkcję licencjonowanego Fiata 126p.
Wykorzystując zachodnie licencje, zmodernizował swoją wytwórczość przemysł elektroniczny. Podjęto produkcję m.in. układów scalonych, kolorowych monitorów i magnetofonów kasetowych. Kontynuowano rozwój przemysłu chemicznego, koncentrując uwagę na Zakładach Azotowych we Włocławku, toruńskiej „Elanie" i rozbudowie Mazowieckich Zakładów Rafineryjnych i Petrochemicznych w Płocku. W przemyśle mineralnym powstały nowe cementownie oraz liczne zakłady prefabrykacji elementów budowlanych, zwane fabrykami domów. Z większym niż dotychczas rozmachem rozwijano przemysł spożywczy, szczególnie mięsny, a także cukrowniczy, piwowarski i drobiarski.
Przyspieszenie inwestycyjne i produkcyjne nie przyczyniły się do wzrostu efektywności gospodarowania. W latach 1971-1975 tylko przemysł elektromaszynowy uzyskał postęp w zakresie wydajności pracy, produktywności środków trwałych i materiałochłonności produkcji. W innych gałęziach, poza wzrostem wydajności w przemyśle środków konsumpcji, odnotowano regres.
Wysokie nakłady inwestycyjne skierowano także na komunikację, w przede wszystkim zasilając kolej, jednak w stosunku do lat poprzednich wyraźnie wzrosły kwoty przeznaczone na rozbudowę portów i żeglugi morskiej, dróg kołowych, a także systemu łączności. Do najważniejszych przedsięwzięć w kolejnictwie należało rozpoczęcie budowy Centralnej Magistrali Kolejowej, łączącej Zagłębie Dąbrowskie z rejonem Warszawy i dalej Trójmiastem. Aby usprawnić transport kołowy, przystąpiono do realizacji ambitnego programu rozbudowy i modernizacji sieci drogowej. Program zakładał budowę odcinków autostrad i dróg ekspresowych, głównie na kierunku wschód-zachód. W transporcie morskim ważnym przedsięwzięciem była budowa Portu Północnego w Gdańsku.
Wyróżnikiem lat 1971 -1975 był gwałtowny wzrost obrotów handlu zagranicznego, przy czym na skutek uzyskanych z Zachodu kredytów dynamika importu górowała nad eksportem. W stosunku do 1970 roku obroty w 1975 były o 86% wyższe, import - o 104%, a eksport - o 66%. Szybko rósł przywóz paliw i energii, wyrobów przemysłu elektromaszynowego i chemicznego oraz zboża i pasz. Za dynamiką przywozu z Zachodu nie nadążał przyrost eksportu kierowanego do krajów rozwiniętych gospodarczo, ograniczany nienowoczesnością i niską jakością polskich wyrobów oraz trudnościami w uruchomieniu produkcji na pozyskanych licencjach.
Niski poziom eksportu stawiał pod znakiem zapytania realność aktywnej polityki kredytowej. Zakładała ona bowiem spłatę zaciąganych kredytów przez eksport nowoczesnych wyrobów wytwarzanych przez zakłady korzystające z kredytowych dostaw (zasada samospłaty inwestycji). W rezultacie zadłużenie Polski w krajach kapitalistycznych w 1975 roku przekroczyło 8,4 mld dol., co blisko dwukrotnie przewyższyło roczne wpływy z tytułu eksportu. Źródłem zadłużenia była nie tylko niska efektywność finansowanych ze środków zagranicznych inwestycji, ale przede wszystkim nadmierny kredytowy import pasz i żywności oraz części zamiennych i materiałów do produkcji, limitujący zakupy inwestycyjne. Obsługa zadłużenia obciążyła eksport do krajów kapitalistycznych na poziomie 32% jego wartości, przekraczając granicę bezpieczeństwa ekonomicznego państwa.
W tych warunkach niezbędne było ograniczenie importu i szukanie możliwości aktywizacji eksportu. Działania takie podjęto w 1976 roku w ramach manewru gospodarczego, doprowadzając do zmniejszenia nakładów inwestycyjnych (m.in. przerwano rozbudowę Huty Katowice i zrezygnowano z realizacji programu budowy autostrad), a także pogorszenia zaopatrzenia rynku i przemysłu. Wprowadzono kartkowe zaopatrzenie ludności w cukier i rozwijano komercyjną sprzedaż wyrobów mięsnych, co oznaczało podwyżkę ich cen. Dodatkowo spadał stopień wykorzystania potencjału produkcyjnego przemysłu na skutek trudności zaopatrzeniowych w materiały i energię. Mimo to nadal rosło zadłużenie zagraniczne Polski, osiągając w 1979 roku kwotę 24 mld doi, a stopień obciążenia eksportu obsługą kredytów sięgnął 94%.
Lata siedemdziesiąte ubiegłego wieku jednoznacznie dowiodły, że zewnętrzne zasilanie kredytami nie było w stanie zrekompensować niskiej efektywności i marnotrawstwa występującego w realnym socjalizmie. Mimo że w latach siedemdziesiątych Polska wykorzystała, według oficjalnych danych, kredyty zagraniczne na sumę 42 mld dol., pod koniec okresu nastąpił bezwzględny spadek dochodu narodowego, potęgując narastający od 1976 roku kryzys ekonomiczny i społeczny. Jego nieodległą konsekwencją było załamanie gospodarki centralnie kierowanej i upadek w 1989 roku rządów komunistycznych w Polsce.
Kwota 42 mld dol. w 1979 roku stanowiła równowartość blisko 14 mld dol. z 1948 roku. Można zatem uznać, że wartość wykorzystanych przez ekipę Edwarda Gierka kredytów przewyższała sumę pomocy marshallowskiej dla 16 państw zachodnioeuropejskich. Prowadzi to z kolei do smutnej konstatacji o niewydolności i pasożytniczym charakterze centralnie kierowanej gospodarki. Tak więc wzrost, a następnie głęboki regres gospodarki w latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia uzasadniają opinię, że przyjęcie przez Polskę planu Marshalla, w warunkach reżimu komunistycznego i gospodarki planowej, prowadziłoby do nieefektywnego społecznie wykorzystania przyznanych środków. Zewnętrzne zasilanie gospodarki wspomagałoby dziedziny preferowane przez władze w celu umocnienia siły i zdolności ekspansywnych całego bloku radzieckiego.
Odmienny obraz efektów przyjęcia planu Marshalla powstaje przy uwzględnieniu scenariusza, w którym mamy do czynienia z polityczną suwerennością Polski, wyrażającą się w demokratycznym ustroju i funkcjonowaniu systemu gospodarki rynkowej. W tych warunkach alokacja zewnętrznych środków podlegałoby demokratycznym procedurom, a system rynkowy prowadziłby do racjonalnego wykorzystania pomocy. Z takimi możliwościami spotykamy się po 1989 roku w rezultacie zmian ustrojowych i podjęcia realizacji tzw. planu Balcerowicza.
Jednym z głównych problemów gospodarczych Polski na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku pozostawała kwestia zadłużenia zagranicznego. W wyniku przedłużającej się agonii gospodarki centralnie kierowanej jego wartość w 1990 roku przekroczyła 46 mld doi, a według cen z 1948 roku - 7,7 mld zł. Zatem gdyby Polska otrzymała na starcie transformacji gospodarczej środki zewnętrzne równe estymowanej pomocy marshallowskiej, pokryłyby one zaledwie lA zadłużenia zagranicznego. Efekt byłby znacznie mniejszy od faktycznie uzyskanego dzięki negocjacjom naszego rządu z wierzycielami skupionymi w Klubie Paryskim i Klubie Londyńskim. Ich rezultatem była redukcja w połowie lat dziewięćdziesiątych zadłużenia wobec obcych rządów o 50%, a banków komercyjnych o 49%. Łącznie dawało to kwotę 23 mld dol. (wg cen z 1948 roku - 3,7 mld dol.), a więc prawie dwukrotnie wyższą od ewentualnej pomocy amerykańskiej w latach czterdziestych ubiegłego wieku.