Выбрать главу

– Tak – Gavein zasłonił sobą żonę.

– Nie. Ja nic… Chciałem tylko spojrzeć panu w oczy. Ekipa Medvedca była szybka i sprawna. Gdy ściany podeschły, jedni kładli nową wykładzinę, inni lakierowali framugi.

– Będziemy spać w nowym apartamencie.

– Lepiej niech się pospieszą, bo zsikam się na tę książkę.

Ra Mahleine od godziny siedziała na Gnieździe światów. Oboje uznali wcześniej, że będzie to najlepsze miejsce: pod wyściełaną poduszką fotela na kółkach.

Robotnicy już wnosili meble. Gdy zakończono prace, do Gaveina podszedł jeden z nich. Zasalutował.

– Porucznik Adams. Mam dla pana list od pułkownika Medvedca. – Podał zaklejoną kopertę.

Gavein rozerwał ją palcem. Wyjął złożoną we czworo kartkę dokładnie zapisaną drobnym, niewyraźnym pismem:

Szanowny panie Throzz,

wybrałem tą formą rozmowy, aby uniknąć zwłoki, zanim wiadomość zostałaby odnotowana i przemielona przez naszą machinę organizacyjną. Większość z przekazanej informacji nie jest poufna, niemniej proszą nie przesyłać odpowiedzi. Chciałbym uniknąć nużących konsekwencji służbowych.

Z pewnością zetknął się pan wcześniej z doktorem Ornerem Ezzirem, fizykiem z UN-u, choć może Pan go nie zapamiętał. (Mógłby pisać zwięźlej – pomyślał Gavein). Ezzir zginął w czasie trzęsienia ziemi, ale wcześniej, na jednym z naszych zebrań przedstawił tezę, że nikt oprócz Pana nie jest w stanie rozwikłać zagadki epidemii zgonów.

Nie pamiętam jego uzasadnień – widocznie ich nie zrozumiałem lub były to domysły – Ezzir był intuicjonistą, a wtedy wysłuchiwaliśmy wszystkich domysłów.

Tym niemniej proszę, aby Pan nie zajmował się czymkolwiek innym, jak tylko próbą zrozumienia przyczyn swojego fenomenu. Może uda się Panu znaleźć klucz do wyjaśnienia przyczyn tragedii Davabel.

Gwarantuję, że tym razem nie ma pułapki. Stwarzamy Panu idealne warunki do życia i myślenia. Instalujemy trzy aparaty telefoniczne: biały – to ogólny, miejski, może Pan mówić z dowolnym numerem w mieście – ale będzie on na podsłuchu; beżowy – to gorąca linia ze mną albo z naukowcami naszego komitetu, mamy do dyspozycji speców z różnych dziedzin; czerwony jest najważniejszy – to gorąca linia z prezydentem, został zainstalowany na życzenie jego biura.

W pańskim apartamencie jest telewizor z programem ogólnym Davabel, ale na kanale trzydziestym trzecim można oglądać program przygotowany specjalnie dla Pana – filmy z aktorami i statystami, którzy dawno już nie żyją, wyniki naszych badań, hipotezy dotyczące Pana działalności – jak w UN-ie, ale uczciwie, bez przemilczeń. Oczywiście, nie możemy nic nakazać, ale prosimy o oglądanie tego programu, by zminimalizować efekt epidemii.

Ostatnia sprawa to oddział morderców. Mordercy okazali się bohaterami. Sierżant Kusyj z Olszovskym wyciągnęli transporter opancerzony ze środka pożaru. (Ratowali własne tyłki… – pomyślał z niechęcią Gavein). Obaj są ciężko ranni, reszta podejrzanych spłonęła. Zamierzają ich odznaczyć. Będą problemy: prestiż armii, itp. Jednak prokurator przyjedzie na pewno i przesłucha świadków.

Jeszcze jedno: telewizor na dole, przeznaczony dla pani Patric, będzie odbierał wyłącznie program ogólny.

Załączam wyrazy szacunku i wiary, że również Pan dołoży starań, aby oddalić to dziwne nieszczęście, które spadło na Davabel.

Frank Medvedec

Dlaczego niby ja mam rozwiązać tę tajemnicę? – pomyślał. – Zwieźli do UN-u najtęższe umysły Davabel, badali, analizowali, trzymali mnie tam trzy tygodnie i nic. W końcu zbombardowali ruiny. Przecież ja nie mam żadnych dodatkowych danych o tym zjawisku. Mogę znaleźć rozwiązanie tylko przypadkiem, jak każdy z ulicy.

Złożył kartkę we czworo.

Co ja zbombarduję, jak nie znajdę rozwiązania? – uśmiechnął się złośliwie. – Swoją drogą, nieźle muszą sobie patrzeć na łapy, skoro sam szef chwyta się takich sztuczek, a może ta cała sprawa została uzgodniona – zamyślił się Gavein.