Выбрать главу

Na chwilę zapadła cisza.

– Mogę ci w czymś pomóc?

Martin odchrząknął.

– Czy wiesz, co to jest asperger?

– Zespół Aspergera. Tak, wiem.

– Mamy taki… – umilkł. Zastanawiał się, jak to wyrazić. Morgan nie był podejrzany, znajdował się raczej w kręgu podejrzeń. Zaczął od początku. – Pracujemy nad pewną sprawą i w związku z tym muszę się czegoś dowiedzieć. Mogłabyś mi pomóc?

– Dobrze – odparła Eva z pewnym ociąganiem. – Ale daj mi chwilę, żebym mogła sobie odświeżyć wiedzę. – Słychać było, jak przewraca kartki, zapewne kalendarza. – Wzięłam godzinę wolnego po lunchu, żeby załatwić kilka spraw, ale jeśli to dla policji… – Znów kartkowała kalendarz. – Następne okienko miałabym dopiero we wtorek.

– Lepiej dziś – pospiesznie wtrącił Martin. Wprawdzie wolałby to załatwić przez telefon, ale nie zaszkodzi się przejechać do Strömstad.

– To co, widzimy się za trzy kwadranse?

– Oczywiście – odparł Martin. Przyszło mu coś do głowy. – Może kupię coś do jedzenia?

– Czemu nie? Przyda się ekstradochód, skoro płacę podatki. Żartowałam – dodała pospiesznie, w obawie, że mógł nie zrozumieć.

– Nie ma obaw – roześmiał się Martin. – Czy masz jakieś szczególne życzenia? Na co mam przeznaczyć pieniądze z twojego podatku?

– Najlepiej na coś lekkiego. Może jakąś sałatkę. Większość ludzi odchudza się na lato, ale mnie to jakoś nie odpowiada i odchudzam się na zimę.

– Będzie sałatka – powiedział Martin i rozłączył się.

Chwycił kurtkę i przystanął przed drzwiami Gösty.

– Słuchaj, nici z naszego lunchu. Jadę do Strömstad, żeby pogadać z Evą Nestler, naszą psycholożką. – Na widok jego miny dodał: – Chcesz, to jedź ze mną.

Przez chwilę Gösta wyglądał, jakby miał taki zamiar, ale właśnie lunął deszcz, więc potrząsnął głową.

– Co to, to nie. Zostanę pod dachem. Zadzwonię do Patrika i Ernsta, żeby przywieźli mi coś do jedzenia.

– Dobra. No to ja spadam.

Gösta nie odpowiedział, zdążył już odwrócić się plecami. Martin przystanął przed wyjściem, podniósł kołnierz i pobiegł na przełaj do samochodu. Choć stał niedaleko, zdążył przemoknąć do nitki.

Pół godziny później parkował nad rzeczką, w pobliżu biura Evy. Znajdowało się w tym samym budynku co komisariat. Zakładał, że współpracują ze sobą. Policja dość często korzystała z usług psychologa, na przykład w sprawach o pobicie, gdy po zakończeniu śledztwa ofiary potrzebowały fachowej pomocy. W gminie nie było zbyt wielu psychologów, a Eva cieszyła się bardzo dobrą opinią. Patrik mówił o niej w samych superlatywach. Martin miał nadzieję, że mu pomoże, choć sam nie wiedział, czego się spodziewać. Morgan nie był o nic podejrzany, ale Martin chciał jak najlepiej zrozumieć jego zdumiewające zachowanie. Zespół Aspergera był dla niego czymś nowym. Nie zaszkodzi dowiedzieć się czegoś więcej. Strząsnął kurtkę i powiesił ją w szatni. Przeszył go dreszcz, bo nawet koszulę miał przemokniętą. W torbie niósł dwie sałatki. Kupił je po drodze w kawiarni Kaffedoppet. Recepcjonistka została widocznie uprzedzona, bo kiwnęła głową, wskazując drzwi z tabliczką z nazwiskiem Evy. Zapukał delikatnie.

– Proszę.

– Cześć, szybko się uwinąłeś. – Eva Nestler spojrzała na zegarek. – Mam nadzieję, że nie przekroczyłeś dozwolonej prędkości.

Roześmiał się, gdy spojrzała na niego z udawaną surowością.

– Nie ma obaw. W dodatku przypadkiem wiem, że policja ma dzisiaj na głowie inne sprawy – szepnął z miną spiskowca i mrugnął do niej. Polubił ją już przy pierwszym spotkaniu. Miała szczególny dar. Polegał na tym, że ludzie odprężali się w jej towarzystwie. W jej zawodzie było to na pewno bardzo cenne.

Postawił na stole pudełka z lunchem.

– Mam nadzieję, że może być sałatka z krewetek.

– Jak najbardziej – odparła. Wstała zza biurka i usiadła na jednym z czterech krzeseł stojących przy stole.

– Sami siebie oszukujemy – powiedziała, wylewając na sałatkę sos. – Kiedy ten płynny tłuszcz oblepi jarzyny, stają się równie ciężkostrawne jak hamburger. Ale człowiek czuje się lepiej, kiedy zje sałatkę. A wieczorem może nawet wmówię sobie, że powinnam zjeść ciastko. – Śmiała się, aż biust jej podskakiwał.

Patrząc na jej krągłą postać, Martin domyślał się, że nie kończy się na jednym ciastku. Ale była elegancko ubrana, siwe włosy miała ładnie i modnie ostrzyżone, odpowiednio do wieku.

– A więc chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o zespole Aspergera – powiedziała.

– Zetknąłem się z tą nazwą dopiero dziś i chciałbym przede wszystkim zaspokoić swoją ciekawość – powiedział Martin, wbijając widelec w krewetkę.

– Mnie to pojęcie jest oczywiście znane, chociaż dotychczas nie miałam pacjenta z taką diagnozą. Dlatego musiałam trochę poczytać, żeby sobie przypomnieć. O co ci chodzi konkretnie? Sporo tego jest.

– Taaak – Martin zastanawiał się nad odpowiedzią. – Opowiedz mi o objawach charakterystycznych dla człowieka z zespołem Aspergera. Skąd wiadomo, że to właśnie to?

– Rozpoznaje się to od niedawna. Właściwie dopiero od piętnastu lat, chociaż oczywiście po raz pierwszy opisano tę chorobę znacznie dawniej. Nazwę wzięła od nazwiska Hansa Aspergera. Niektórzy twierdzą, że prawdopodobnie sam na to cierpiał.

Martin kiwnął głową na znak, że słucha z uwagą.

– Jest to odmiana autyzmu, ale pacjent jest zazwyczaj normalnie albo bardzo inteligentny.

Martin przypomniał sobie, co mówił na ten temat Morgan.

Eva mówiła dalej:

– Rozpoznanie zespołu Aspergera utrudnia to, że objawy są bardzo zróżnicowane. Różnią się w zależności od pacjenta. Pacjentów można podzielić na różne grupy. Jedni są wycofani, w stronę klasycznego autyzmu, inni przeciwnie, bardzo aktywni. Rzadko się zdarza, żeby ktoś został wcześnie zdiagnozowany. Rodzice niepokoją się, że ich dziecko zachowuje się inaczej niż inne, choć nie umieją tego nazwać. A problem, jak już powiedziałam, polega na tym, że objawy mogą być różne u różnych dzieci. Jedne zaczynają mówić bardzo wcześnie, inne – bardzo późno. Tak samo jest z nauką chodzenia i wszystkiego innego. Wyraźniejszy obraz rysuje się zazwyczaj dopiero w wieku szkolnym, ale wtedy zazwyczaj diagnozuje się to fałszywie jako ADHD albo DAMP.

– A jakie wtedy są objawy? – Martin był tak zafascynowany, że zapomniał o jedzeniu. Kiedyś chciał studiować psychologię i nadal nie był pewien, czy nie popełnił błędu, gdy w końcu złożył papiery do wyższej szkoły policyjnej. Nie znał ciekawszej dziedziny niż ludzka psychika w jej rozmaitych postaciach.

– Najbardziej rzucającym się w oczy objawem zespołu Aspergera są trudności w relacjach społecznych. Takie dzieci najczęściej zachowują się niewłaściwie, nie rozumieją, na czym polegają zasady społeczne, na przykład mówią prawdę prosto w oczy, co ze zrozumiałych względów może utrudniać relacje z innymi ludźmi. Są też bardzo mocno skupione na sobie, niezdolne do empatii. Nie umieją się wczuć w to, co przeżywają inni, są nastawione wyłącznie na zaspokajanie własnych potrzeb. Najczęściej nie wykazują również potrzeby obcowania z innymi ludźmi. Jeśli już bawią się z innymi dziećmi, to albo chcą wszystkimi rządzić, albo, co dotyczy częściej dziewczynek, całkowicie podporządkowują się ich woli. Inny wyraźny sygnał to szczególne zainteresowanie jakąś dziedziną, czymś, co całkowicie je pochłania. Ludzi z zespołem Aspergera ciekawią szczegóły. Często wiedzą absolutnie wszystko na interesujący ich temat. Dorosłego może to początkowo zaciekawić, bo to niezwykłe u dziecka, ale ta wiedza jest tak jednotorowa, że innych nudzi. Kiedy dziecko wchodzi w wiek szkolny, często zaczyna mieć rozmaite obsesje. Myśli i działa w określony sposób i zmusza do tego również otoczenie.