Выбрать главу

– Kiedy cię nie było, dużo się dowiedziałam.

– Tak?

– Posłuchaj mnie uważnie, Harry… Dowiedziałam się o sprawach, których przedtem nie rozumiałam. Na przykład, dlaczego ojciec miał obsesję na punkcie tropienia strigoi.

– Chętnie bym się czegoś napił.

– Dowiedziałam się też czegoś o sobie…

Nalałem sobie kieliszek palinki i właśnie zamierzałem go wychylić do dna, kiedy dotarło do mnie, że Jenica próbuje mi powiedzieć coś ważnego.

Wbiłem w nią wzrok.

– Jesteś wzburzona.

– To był szok. Nigdy bym się tego nie domyśliła.

– Opowiedz.

– W dzienniku ojciec pisze, że poznał matkę w tysiąc dziewięćset sześćdziesiątym dziewiątym roku, kiedy studiował na uniwersytecie w Rumunii, a ona pracowała w kawiarni, w której często przesiadywał. Zakochali się w sobie i chcieli wziąć ślub, ale kiedy powiedzieli jej ojcu o swoich planach, Wpadł we wściekłość i zakazał im się widywać. Po wielu kłótniach mój ojciec zabrał matkę do Stanów Zjednoczonych i potajemnie wzięli ślub tutaj, w Nowym Jorku.

– No i?

– Byli bardzo szczęśliwi i nie mogli pojąć, dlaczego jej ojciec tak bardzo nie chciał, żeby zostali małżeństwem. Trzy lata później, kiedy matka była w ciąży ze mną, ojciec zabrał ją do Rumunii, aby pogodziła się z moim dziadkiem. Razvan jest bardzo honorowy i uważał, że nie może uniemożliwiać ojcu kontaktu z własnym dzieckiem i wnukami.

– Jak na razie nadążam. – Znowu napiłem się palinki i otrząsnąłem się jak pies pasterski. – Ale dlaczego mam wrażenie, że to szczęśliwe zjednoczenie rodziny nie okazało się aż tak bardzo szczęśliwe?

– Ponieważ z powodu ciąży matki dziadek musiał wyjaśnić moim rodzicom, czemu był tak bardzo przeciwny ich związkowi. Powiedział im, że kiedy moja babcia Ecaterina była w ciąży, pojechała odwiedzić rodzinę, mieszkającą w górach, w miejscowości Horezu. Po drodze zepsuł się autobus i kierowca wraz z siedmiorgiem pasażerów musieli przenocować na odludziu niedaleko Caciulata. Rano się okazało, że kierowca i sześciu mężczyzn nie żyje… mieli poderżnięte gardła… żyła tylko moja babcia, choć została tej nocy wielokrotnie zgwałcona. Kilka dni później dostała wysokiej gorączki… jak Frank. Urodziła mamę przedwcześnie i umarła. Została zakażona przez strigoi i stała się bladym człowiekiem. Dziadek dał matce na imię Mariana, co oznacza „gorzka łaska”.

Podała mi oprawiony w miękką skórzaną okładkę dziennik ojca, pokazując palcem akapit na górze.

– Czytaj.

Styl Razvana Dragomira był bardzo uporządkowany i równocześnie gwałtowny – był to styl człowieka, który ma do opowiedzenia straszne rzeczy, ale chciałby zostać dobrze zrozumiany.

„Nicolai powiedział mi, że po śmierci Ecateriny zaprosił go do swojego gabinetu jeden z najstarszych i najznamienitszych ginekologów z kliniki w Pitesti. Lekarz oświadczył, że wyjaśni mu, co się stało z Ecateriną i co może się stać z Marianą, kiedy dorośnie, nie wolno tego jednak nikomu zdradzić pod groźbą ściągnięcia na siebie uwagi żywych martwych.

Powiedział, że choroba, która kosztowała moją babcię życie, nie powinna się odbić na zdrowiu małej Mariany, choć w jej krwiobiegu zawsze będzie krążył wirus strigoica, którego nie da się usunąć nawet za pomocą pełnego przetoczenia krwi. Wirus ten będzie zawsze przekazywany wszystkim kobietom w rodzinie. Ale w odróżnieniu od pełnokrwistej strigoica Mariana nie będzie nadwrażliwa na światło słoneczne i nie będzie odczuwać pragnienia ludzkiej krwi, będzie jednak miała różne cechy bladych ludzi – na przykład umiejętność wyginania ciała w niemożliwy sposób czy wspinania się na mury. Poza tym ginekolog powiedział, że zawsze, kiedy zechce, będzie mogła przechodzić przez»srebrne drzwi«, choć nie wyjaśnił ojcu Mariany, co to takiego”.

– Srebrne drzwi… Czy może tu chodzić o lustra? – zapytałem. – Nie mów, że twoja matka umiała przez nie przechodzić.

– Czytaj dalej. To jeszcze nie wszystko.

„Ginekolog jednoznacznie stwierdził, że jeżeli Mariana kiedykolwiek urodzi córkę, będzie ona również zainfekowana wirusem strigoica. Synowie nie zostaną zakażeni – tak samo mężczyźni, z którymi Mariana będzie miała kontakt płciowy – chyba że odprawi przedtem rytuał Samodivy. Rytuał ten sprawi, że krew jej partnera będzie podatna na zakażenie wirusem i mężczyzna niemal na pewno się zarazi”.

Odłożyłem dziennik.

– Twój ojciec pisze tu, że twoja babcia przekazała wirusa strigoica twojej matce, a twoja matka tobie i jeżeli będziesz miała kiedyś córkę, ona również będzie zainfekowana. Boże, Jenico, jesteś półwampirzycą! I ojciec nigdy ci o tym nie powiedział? Rany…

Oczy Jenicy błyszczały od łez.

– Całe życie robił wszystko, abym trzymała się z dala od chłopaków.

– Nie chcesz chyba powiedzieć, że nigdy…

– Nie, oczywiście, że nie. Jak mógłby mnie powstrzymać? Zawsze jednak, kiedy sądził, że mam jakiegoś przyjaciela, robił się zimny i wrogi i nigdy mi nie pozwalał przyprowadzać nikogo do domu. Mówił, że jedynym mężczyzną, jakiego potrzebuje dziewczyna, jest ojciec. Myślałam, że jest nadmiernie opiekuńczy, ale on chciał tylko, żebym nie miała dzieci. Dziewczynek.

– To się robi coraz bardziej szalone. Czy podejrzewał, że twoja matka może przechodzić przez lustra? Myślisz, że ona o tym wiedziała?

– Nie sądzę. Z tego, co ojciec napisał w dzienniku, nie przypuszczam, aby rozumiał lepiej od dziadka, czym są „srebrne drzwi”. Legendy nie mówią o tym, że strigoi mogą ukrywać się w lustrach. Nawet po latach badań mógł się tego nie domyślać.

Nie bardzo mieściło mi się to wszystko w głowie i doskonale rozumiałem, dlaczego Jenica jest tak bardzo rozbita. Odkrycie, że jest się spokrewnionym z wampirami, nie mogło być zbyt miłe – nie wspominając już o tym, że jej własny ojciec wiedział o tym i nic nie mówił.

Nalałem sobie kolejny kieliszek palinki – napełniłem go aż po wręby, dolałem też Jenicy.

– Popatrz – powiedziała i wygięła kciuk do tyłu, aż dotknął przedramienia przy samym nadgarstku. – Zawsze potrafiłam coś takiego zrobić. Ale myślałam, że to normalne.

Było to groteskowe, choć równocześnie fascynujące.

– Szkoda, że nie mamy już żadnego lustra. Mogłabyś spróbować przejść przez srebrne drzwi.

– Nie sądzę, abym miała na to ochotę Kto wie, jaki jest tamten świat… po drugiej stronie lustra. Kto wie, czy mogłabym wrócić? A jeżeli przebywają tam za dnia strigoi, musi to być przerażające miejsce…

– Mimo to byłoby ciekawe sprawdzić, czy umiałabyś wsadzić mały palec u ręki w lustro.

Jenica przez chwilę milczała. Zanim się odezwała, otarła oczy.

– Jesteś głodny7 Musisz być głodny. Mam chyba trochę makaronu w puszce.

Przygotowała dla nas posiłek z zimnego spaghetti po bolońsku i solonych krakersów. Kiedy siedzieliśmy w zbierającym się w salonie mroku, opowiedziałem jej ze szczegółami o Zmiennej Kobiecie i seansie u Amelii. Nie pytałem o dziennik jej ojca. Potrzebowała czasu, aby przemyśleć tę sprawę.

– Więc jak zamierzasz odszukać tego Misquamacusa? – spytała w końcu.

– Mam nadzieję, że Zabójca Potworów znajdzie Vasile Lupa i spali go. Jeśli to zrobi, Misquamacus nie będzie miał ducha, w którym mógłby się schować.

– Ale ten Misquamacus wygląda na bardzo wytrwałego. Ożył, choć jego duch był rozbity na atomy.

– Nie spocznie, póki się nie zemści.

– Za to ty powinieneś odpocząć. Wyglądasz na wycieńczonego.

Wstałem i wziąłem nasze talerze.