– To jak? – spytał po chwili. – Zastanowisz się?
– Zastanowię. Ale niczego w tej chwili nie obiecuję. Muszę nabrać dystansu.
– Nabieraj. Masz sporo czasu, zanim wyzdrowiejesz do końca. Ale pamiętaj o jednym. Cokolwiek postanowisz, zawsze możesz liczyć na moją pomoc. Nie dam ci zginąć. – zawiesił na chwilę głos, a potem dopowiedział – przyjacielu.
– Dziękuję z propozycję i w ogóle za wszystko – przyjacielu.
Rafał Dębski
***