– Mówiłeś to już, powtarzasz się. Masz może coś nowego do powiedzenia?
– Tak. Jak wygram, chciałabym podróżować, walczyć o pokój, zwalczać głód i pomagać dzieciom.
– To jest bardzo oryginalne, laluniu. Ale czy pełne wojny i głodu życie jako komedię też wymyśliłaś sama?
– Prawie. Przede mną był tylko Szekspir.
– Łżesz, ruski agencie „Y”, wymyślili to już starożytni, twoje wymysły są trochę gorsze. Zwłaszcza te językowe, te twoje anagramiczne gierki, cwaniaku. Kiedy mnie i Jadwidze wymyśliłeś nazwiska Lemme i Erinysson, nieświętej pamięci pułkownik Heldbaum rozszyfrował je bez trudu. Mnie zabrało trochę czasu rozszyfrowanie twojego Y. Ta litera to grecki Ypsilon. Gdy odwróciłem i zobaczyłem trzy końcowe litery, „spy”, już wiedziałem, że znowu robisz sobie jaja, tylko byłem bezradny wobec dwóch pierwszych sylab, „noli” nic mi nie mówiło. Rozwikłał mi twą gierkę szyfrant, któremu się zwierzyłem. „Noli” znaczy po łacinie: nie chcę, nie pragnę tego, nie mam na to ochoty. „Noli spy” znaczy więc: nie chcę być waszym szpiegiem, nie chcę robić za waszego agenta! Ładnie to wyartykułowałeś Rosjanom, lecz jeśli przekaz do nich dotrze, urwą ci łeb, jajcarzu! Kryptonim twojej żony, „Makena”, to też pewnie twoje dzieło, ale już mi się nie chciało łamać mózgu nad tym anagramem czy innym dziwolągiem.
– To od „nekama”, po hebrajsku: zemsta… Klara chce się mścić, łoić skórę antysemitom.
– Uważajcie, żeby wam nie złoili skóry Ruscy! Zwłaszcza tobie, jeśli rozszyfrują twoje pseudo. Dadzą ci wówczas wciry nie tylko lingwistyczne. I tak się skończy kariera magika od trików słownych! A poza tym wszystko w porządku?
– Prawie – mruknął Serenicki. – Nie dopiłem scotcha w „Harry's Bar”.
– Dopijesz u mnie, coś mi tu jeszcze zostało… A propos „lodu”: z lodem, czy bez, Johnny?
28 lutego 2008 w ręce dyrektora CIA, Michaela Haydena, trafiły dwa „raporty analityczne” na temat „problemów politycznych Federacji Rosyjskiej i sytuacji politycznej władz rosyjskich”. Raport pełny zawierał 260 stron tekstu. Raport „syntetyczny” ledwie parę stron. Było to kilka punktów tematycznych, ujmujących lapidarnie (streszczających) główne zagadnienia. Hayden schował grubasa do szuflady; przeczytał jedynie krótki raport:
„1. W sferze strategii globalnej Rosja koncentruje się głównie na stwarzaniu gdzie tylko można problemów mocarstwom zachodnim (zwłaszcza USA) i na blokowaniu ekspansjonistycznych wpływów Chin (m.in. wygrywaniem modernizujących się Indii przeciwko Chińczykom), jednak ma ograniczone możliwości skutecznego działania i zarazem swoistą «kwadraturę koła», gdyż bojąc się potężniejącego gospodarczo oraz militarnie Pekinu, równocześnie chciałaby współpracować z nim przeciwko Stanom.
Aczkolwiek pod względem uzbrojenia Rosja jest obecnie dużo słabsza niż USA (budżet wojskowy wielokrotnie mniejszy od naszego), jednak Putin przeznacza duże środki dla odbudowania rosyjskiej potęgi militarnej (budżet zbrojeniowy Federacji zwiększył się sześciokrotnie od 2000 roku!). Moskiewska doktryna militarna czasów Jelcyna była doktryną państwa słabego, przeżywającego nie tylko głęboki kryzys gospodarczy, lecz i kryzys woli. Obecna, bazująca na petrorublach, to doktryna wojskowa państwa roszczącego sobie – chwilowo bezpodstawnie – pretensje mocarstwowe, przejawiającego chęć bycia znowu graczem globalnym. Prezydent Putin oznajmił właśnie (podczas dorocznego spotkania z hierarchią armijną), że przyszła armia rosyjska musi być gotowa do równoczesnego prowadzenia konfliktu globalnego, konfliktu regionalnego i kilku lokalnych konfliktów. Służyć ma temu szeroka reforma sił zbrojnych i gigantyczna skala przezbrojeń (unowocześnień) w siłach lądowych (m.in. nowoczesne czołgi T-90), siłach powietrznych (m.in. bombowce strategiczne Tu-160, czyli według naszej klasyfikacji: «Blackjack», myśliwce Su-34 oraz śmigłowce Mi-28N «Nocny Łowca»), siłach morskich (m.in. wszechstronnie unowocześniany lotniskowiec «Admirał Kuzniecow», krążownik atomowy «Piotr Wielki», będący najsilniej uzbrojonym okrętem tej klasy na świecie, krążownik rakietowy «Moskwa», nowe giganty podwodne typu K-117 «Briańsk», wyposażona w rakiety balistyczne jednostka atomowa «Jurij Dołgorukij») i siłach rakietowych (m.in. nowoczesne rakiety balistyczne «Topol» M, «Topol» M-2 i RS-12M «Topol», które będą umiały pokonywać amerykańskie tarcze przeciwrakietowe). Rosjanie realizują usilne ćwiczenia z prototypami swych rakiet nowej generacji, czego przykładem niedawne odpalenie pocisku RS-12M «Topol» na poligonie Kapustin Jar (obwód Astrachański) i wystrzelenie międzykontynentalnej wielogłowicowej rakiety balistycznej RSM-54 «Siniewa» z nuklearnego okrętu podwodnego «Tuła» na Morzu Barentsa (dla zmylenia systemów przeciwrakietowych wroga, rakiety tej klasy potrafią zmieniać trajektorię balistyczną, obierając niespodziewanie nowe kursy manewrowe!). Celem wielu próbowanych rakiet rosyjskich nowej generacji jest poligon Kura na Kamczatce.
Globalne aspiracje mocarstwowe Putina, zagrażające interesom i priorytetom USA w krótkiej perspektywie, tyczą Bliskiego Wschodu. Trzeba tu przede wszystkim wymienić dwie inicjatywy. Gwoli poszerzenia swej infrastruktury logistycznej Moskwa rozpoczęła budowę bazy morskiej w Syrii, w porcie Tartus. Obecnie jest tam punkt zaopatrzeniowy rosyjskiej floty Morza Śródziemnego, lecz aktualne pogłębianie portowych basenów wskazuje na dużą inwestycję – bazę, której będą strzegły przeciwlotniczo-przeciwrakietowe kompleksy S-300 PMU-2 «Faworit». Takie same kompleksy (pięć dywizjonów obrony powietrznej S-300, zdolnych odpierać ataki balistyczne) Rosja zaproponowała Iranowi (i to jest druga militarna inicjatywa bliskowschodnia Kremla). Kiedy do tego zakupu dojdzie – Teheran otrzyma również sieć antyrakietowych rosyjskich systemów 3RK «Tor-M-1». Chodzi tu głównie o ochronę irańskich obiektów jądrowych (notabene: intensywnie rozbudowywanych i zaopatrywanych w uran przez Rosję), czyli o radykalną zmianę sytuacji strategicznej rejonu Zatoki Perskiej, co dałoby Rosji nową kartę globalną.
Jako symbol dzisiejszych globalnych ciągot Kremla ku dominacji można wskazać godło Jednej Rosji, partii prokremlowskiej (putinowskiej), która wskutek ostatnich nieczystych wyborów zdominowała parlament, Dumę rosyjską (ma obecnie 393 spośród 450 foteli). To godło ukazuje niedźwiedzia na tle ziemskiego globu z zaznaczonym konturem jednego tylko państwa, terytorialnie bezkonkurencyjnego: Federacji Rosyjskiej. Symbolika jest dla Kremla bardzo ważna, przede wszystkim w zakresie propagandy wewnętrznej, chociaż niektóre posunięcia mają ewidentnie rolę globalną. Przykładem planowana Crystal Island, największy mieszkalny budynek świata (Moskwa, dzielnica Nagatino), swoiste «miasto w mieście» dla 30 tysięcy osób (450 metrów wysokości, powierzchnia 2,5 miliona metrów kwadratowych), z przypominającą cięty kryształ szklaną fasadą, której panele będą generowały energię, z 900 luksusowymi apartamentami, z hotelami, muzeami, kinami, parkami, centrami handlowymi i sztucznym stokiem dla narciarzy. Projekt ten jest jaskrawym odzwierciedleniem neomocarstwowej megalomanii Władimira Putina, i kolejnym tromtadrackim wyzwaniem rzuconym przezeń Zachodowi.
2. Na europejskich forach trzy generalne cele Moskwy to: utrudnianie realizacji przez USA bazy antyrakietowej; osłabianie siły i roli NATO; oplątywanie kontynentu rosyjską siecią energetyczną, głównie siecią wpływów Gazpromu. Niedawna zmiana polskich władz (nowe są przychylne wobec Kremla) utrudni realizację bazy na terenie Polski. Zważywszy wszakże tegoroczne wybory prezydenckie u nas – trzeba chyba czekać do ich rozstrzygnięcia, by pertraktacje dały konkretny efekt pozytywny lub negatywny. Rosjanie myślą tu dalekosiężnie, nie zadowalając się «agentami wpływu» w funkcjonujących dzisiaj polskich partiach politycznych, stąd ich obliczona długodystansowo kombinacja z tworzeniem nowej polskiej partii, która ma być tajną ekspozyturą Kremla (vide szczegółowe dane, strony 87-92 pełnego raportu).