Выбрать главу

– Nie zgłosił się – powiedziała urzędniczka z biura rezerwacji, kobieta w błękitno-białym mundurku i apaszce, z pięknym akcentem i identyfikatorem, z którego wynikało, że ma na imię Emily.

Dimonte zaklął. Krinsky wzruszył ramionami. Można się było tego spodziewać. Beck z powodzeniem przez cały dzień wymykał się z sieci. Trudno było sobie wyobrażać, że okaże się tak głupi, by próbować odlecieć pod swoim prawdziwym nazwiskiem.

– Ślepy zaułek – rzekł Dimonte.

Carlson, wciąż trzymając w ręku kopertę z protokołem autopsji, zapytał Emily:

– Kto z pani pracowników najlepiej zna się na komputerach?

– Prawdopodobnie ja – odparła bez fałszywej skromności.

– Proszę wywołać rezerwacje – rzekł Carlson.

Zrobiła to, o co poprosił.

– Może mi pani powiedzieć, kiedy zarezerwował miejsce?

– Trzy dni temu.

Dimonte podskoczył.

– Beck planował ucieczkę! Sukinsyn!

Carlson pokręcił głową.

– Nie.

– Skąd wiesz?

– Zakładaliśmy, że zabił Rebeccę Schayes, żeby zamknąć jej usta – wyjaśnił Carlson. – Po co zadawałby sobie tyle trudu, jeśli zamierzał opuścić kraj? Po co miałby ryzykować, czekać trzy dni, a potem uciekać przed pościgiem?

Stone pokręcił głową.

– Za bardzo to komplikujesz, Nick.

– Coś przeoczyliśmy – upierał się Carlson. – Dlaczego w ogóle nagle postanowił uciec?

– Ponieważ zaczęliśmy go przyciskać.

– Nie trzy dni temu.

– Może wiedział, że to tylko kwestia czasu.

Carlson jeszcze mocniej zmarszczył brwi.

– Tracimy czas. Wynośmy się stąd w diabły – zwrócił się Dimonte do Krinsky’ego. Spojrzał na Carlsona. – Zostawimy tu paru mundurowych… na wszelki wypadek.

Carlson z roztargnieniem skinął głową. Kiedy tamci odeszli, zapytał Emily:

– Czy podróżował z kimś?

Emily nacisnęła kilka klawiszy.

– Nie, zarezerwował tylko jeden bilet.

– Jak to zrobił? Osobiście. Przez telefon? Za pośrednictwem biura podróży?

Znowu postukała w klawisze.

– Nie przez biuro podróży. Tyle mogę panu powiedzieć, ponieważ takie przypadki musimy zaznaczać, żeby zapłacić prowizję. Dokonał rezerwacji bezpośrednio w British Airways.

Nic z tego.

– Jak zapłacił?

– Kartą kredytową.

– Może mi pani podać numer?

Zanotowała i podała mu. Podsunął kartkę Stone’owi. Ten potrząsnął głową.

– To nie jest żadna z jego kart. Przynajmniej żadna z tych, o których wiemy.

– Sprawdź to – polecił Carlson.

Stone już miał w ręku telefon komórkowy. Kiwnął głową i zaczął wprowadzać numer. Carlson potarł brodę.

– Powiedziała pani, że dokonał rezerwacji przed trzema dniami.

– Zgadza się.

– Może pani sprawdzić, o której?

– Owszem. Komputer zaznacza godzinę. O osiemnastej czternaście.

Carlson pokiwał głową.

– Doskonale. A czy może mi pani powiedzieć, czy ktoś jeszcze dokonał rezerwacji mniej więcej w tym samym czasie?

Zastanowiła się.

– Nigdy tego nie robiłam – stwierdziła. – Proszę chwilkę zaczekać, zaraz sprawdzę. – Postukała w klawiaturę. Zaczekała. Znów postukała. Czekała. – Bazy nie można posortować według daty rezerwacji.

– Ale ta informacja tam jest?

– Tak. Zaraz, chwileczkę. – Ponownie zaczęła przebierać palcami po klawiaturze. – Skopiuję te informacje do arkusza kalkulacyjnego. Na ekranie zmieści się pięćdziesiąt rezerwacji. W ten sposób będzie szybciej.

W pierwszej pięćdziesięcioosobowej grupie znalazła się para małżeńska, która dokonała rezerwacji tego samego dnia, ale kilka godzin wcześniej. Nic z tego. W drugiej nie było nikogo. Ale w trzeciej grupie znaleźli to, czego szukali.

– Lisa Sherman – oznajmiła Emily. – Zarezerwowała miejsce tego samego dnia, osiem minut później.

Oczywiście, że ten fakt sam w sobie nie miał żadnego znaczenia, ale Carlson poczuł, że włosy jeżą mu się na głowie.

– Och, to ciekawe – powiedziała Emily.

– Co?

– Numer jej miejsca.

– Co z nim?

– Miała siedzieć obok Davida Becka. Rząd szesnasty, fotele E i F.

Carlson podskoczył.

– Czy ona się zgłosiła?

Stuk klawiszy. Ekran oczyścił się. Pojawiła się następna tabelka.

– W rzeczy samej, jest już po odprawie. Pewnie w tej chwili wchodzi na pokład.

Poprawiła pasek torebki i wstała. Poszła raźnym krokiem, z podniesioną głową. Wciąż miała okulary, perukę i implanty. Wyglądała jak Lisa Sherman na zdjęciu w paszporcie.

Już tylko cztery bramki dzieliły ją od właściwej, kiedy usłyszała urywek wiadomości CNN. Stanęła jak wryta. Wpadł na nią facet z ogromnym wózkiem bagażowym. Pokazał jej palec, jakby zajechała mu drogę na autostradzie. Nie zwróciła na niego uwagi, wpatrując się w ekran.

Spikerka czytała komunikat. W prawym rogu ekranu pojawiła się fotografia jej dawnej przyjaciółki, Rebekki Schayes… a obok zdjęcie Becka.

Pospiesznie podeszła bliżej telewizora. Czerwone litery pod zdjęciami głosiły: ŚMIERĆ W CIEMNI.

– …David Beck, podejrzany o dokonanie zabójstwa. Tylko czy to jedyne przestępstwo popełnione przez niego? Jack Turner ma dalsze informacje.

Spikerka zniknęła. Na jej miejscu pojawili się dwaj mężczyźni w kurtkach z literami NYPD, przetaczający wózek ze zwłokami w czarnym worku. Natychmiast rozpoznała budynek i o mało nie jęknęła. Minęło osiem lat, a Rebecca wciąż miała pracownię w tym samym miejscu.

Rozległ się męski głos, zapewne należący do Jacka Turnera.

– Zabójstwo mistrzyni fotografii w dziedzinie mody, jednej z najlepszych wśród nowojorskich artystów fotografów, to niezwykła historia. Rebecca Schayes została znaleziona martwa w swojej pracowni, dwukrotnie postrzelona w głowę z bliskiej odległości. – Na chwilę pojawiła się fotografia promiennie uśmiechniętej Rebekki. – Podejrzanym jest jej dobry znajomy doktor David Beck, pediatra ze śródmieścia.

Teraz pokazali zdjęcie Becka. Nie uśmiechał się. O mało nie zemdlała.

– Doktor Beck zdołał dziś rano uniknąć aresztowania i uciec, pobiwszy funkcjonariusza policji. Wciąż pozostaje na wolności, jest uzbrojony i niebezpieczny. Jeśli ktoś mógłby udzielić informacji o miejscu jego pobytu…

Pojawiły się żółte cyfry numeru telefonu. Jack Turner przeczytał go, zanim podjął relację.

– Dodatkowego smaczku tej historii dodają informacje z wiarygodnych źródeł w FBI. Podobno doktor Beck był związany z zamordowaniem dwóch mężczyzn, których ciała niedawno odkryto w Pensylwanii, niedaleko letniej rezydencji rodziny doktora Becka. I najbardziej szokująca wiadomość: doktor David Beck jest również podejrzany o zabójstwo sprzed ośmiu lat, zabójstwo, którego ofiarą padła jego żona Elizabeth.

Na ekranie ukazało się zdjęcie kobiety, w której ledwie rozpoznała siebie. Nagle poczuła się naga, zaszczuta. Jej fotografia znikła i znów pojawiła się spikerka, która powiedziała:

– Jack, czy nie uważano, że Elizabeth Beck padła ofiarą seryjnego mordercy… Elroya „KillRoya” Kellertona?

– Zgadza się, Terese. Władze na razie nie chcą o tym mówić i oficjalnie zaprzeczają tym doniesieniom. Te wiadomości jednak uzyskaliśmy z bardzo wiarygodnych źródeł.

– Czy policja ustaliła już motyw, Jack?

– Jeszcze nie wiemy. Podejrzewa się, że mogło chodzić o trójkąt małżeński. Pani Schayes była żoną Gary’ego Lamonta, który jest nieosiągalny. Niestety w tym momencie to tylko spekulacje.

Patrząc w ekran, poczuła, że łzy cisną jej się do oczu.

– A doktor Beck wciąż pozostaje na wolności?

– Tak, Terese. Policja prosi społeczeństwo o współpracę, ale ostrzega, by nikt nie próbował samodzielnie zatrzymywać podejrzanego.