Выбрать главу

Wu Deszczowa Chmura kopnął Guo Pingena, a ten uderzył go pięścią. Sczepili się. Guo Pingen zerwał Wu Deszczowej Chmurze czapkę, jego największy skarb i podrapał jego zagrzybioną głowę, tak że zaczęła przypominać nadgniły ziemniak. Wu wsadził paluchy w gębę Guo i rozciągał ją z całej siły tak długo, aż rozdarł mu kącik ust. Członkowie obu formacji na widok walczących przywódców przystąpili do grupowej naparzanki. Po chwili kije śmigały w powietrzu, fruwały cegły, a z głów popłynęła krew – czerwonogwardziści byli gotowi walczyć na śmierć i życie. Wei Yangjiao, podkomendny Wu Deszczowej Chmury, przedziurawił dwóm przeciwnikom brzuchy stalowym ostrzem włóczni ozdobionej czerwonymi frędzlami; z ran popłynęła krew i jakaś gęsta substancja. Guo Pingen i Wu Deszczowa Chmura wycofali się na drugą linię, by kierować walczącymi oddziałami. W tym momencie Jintong dostrzegł zawoalowaną młodą kobietę, w której rozpoznał Sha Zaohua. Przeszła obok Guo Pingena, muskając dłonią jego twarz. Po chwili Guo Pingen podniósł okropny wrzask – na jego policzku ukazała się długa cięta rana, jakby wyrosły mu drugie usta. Z otworu buchała krew; widok był naprawdę przerażający. Guo Pingen natychmiast stracił zainteresowanie otoczeniem, złapał się dłonią za policzek i pognał do komunalnej przychodni lekarskiej. Wieśniacy, widząc, że szykuje się rozlew krwi, w obawie, że będą w to zamieszani, poskładali swoje stragany i wymknęli się z rynku wąskimi uliczkami.

Drużyna Złotych Małp pod przywództwem Wu Deszczowej Chmury odniosła wspaniałe zwycięstwo nad formacją Wicher i Piorun Guo Pingena i zdobyła jeńców wojennych w postaci „byczych diabłów i wężowych demonów". Megafon Guo Pingena zawisł na plecach Wu Deszczowej Chmury. Jeden z członków drużyny Wicher i Piorun, ranionych w brzuch przez Wei Yangjiao, zmarł w drodze do lekarza, a drugiego odratowano, przetaczając mu dwa tysiące centymetrów sześciennych krwi, która pochodziła z żył „byczych diabłów i wężowych demonów". Gdy pacjent wyszedł ze szpitala, czerwonogwardziści nie chcieli mieć z nim do czynienia, ponieważ w jego żyłach nie płynęła już czysta krew biednych chłopów. W przetoczonych mu dwóch tysiącach centymetrów sześciennych znajdowała się wszak krew obszarników, bogatych chłopów i kontrrewolucjonistów, czyli wrogów klasowych. Wu Deszczowa Chmura twierdził, że ów człowiek, Wang Jinzhi, podobnie jak szczepione drzewka owocowe, stał się nosicielem Pięciu Trucizn, czyli prawdziwym wrogiem klasowym. Wang Jinzhi, który w drużynie Wicher i Piorun był specjalistą od propagandy, po tak bezwzględnym potraktowaniu, nie mogąc znieść odrzucenia przez grupę, założył drużynę o nazwie Jednorożec, z własną pieczęcią, flagą i opaskami. Udało mu się nawet uzyskać trochę czasu antenowego w komunalnej rozgłośni, który wykorzystywał na emisję własnego programu o tej samej nazwie. Sam pisał wszystkie teksty, które dotyczyły najróżniejszych spraw, od najnowszych wydarzeń w Jednorożcu po anegdotki z historii Dalanu, najświeższe wiadomości, skandale i ciekawostki. Program nadawano trzy razy dziennie – rano, w południe i wieczorem. Zanim rozpoczęto nadawanie, przedstawiciele wszystkich drużyn siadali na długiej ławce w rozgłośni, czekając na swoją kolej. Program Jednorożec Wanga Jinzhi był ostatni – po nim nadawano Międzynarodówkę i rozgłośnia kończyła pracę.

W czasach, gdy nie nadawano muzyki ani słuchowisk, pięciominutowy Jednorożec służył mieszkańcom Północno-Wschodniego Gaomi za jedyną rozrywkę. Karmiąc świnie, siedząc przy stole czy leżąc na kangu, wieśniacy pilnie nadstawiali ucha w oczekiwaniu na kolejny program. Pewnego wieczoru „Jednorożec" oznajmił:

– Biedni i średniozamożni chłopi, bojownicy rewolucji! Dobrze poinformowane czynniki donoszą, że sprawcą zranienia w policzek przywódcy drużyny Wicher i Piorun, Guo Pingena, była słynna złodziejka Sha Zaohua. Sha Zaohua jest córką zdrajcy Sha Yuelianga, który panoszył się przed laty w Północno-Wschodnim Gaomi i zabójczyni bohatera pierwszej klasy, skazanej na karę śmierci Shangguan Laidi. Złodziejka Sha w dzieciństwie pod górą Lao na południowym wschodzie napotkała pewne tajemnicze indywiduum, od którego nauczyła się sztuk walki, latania w powietrzu ponad dachami, chodzenia po ścianach i atakowania z ukrycia. Do perfekcji opanowała też sztukę kradzieży kieszonkowej. Moi informatorzy twierdzą, że złodziejka Sha Zaohua powróciła trzy miesiące temu do Północno-Wschodniego Gaomi. W każdej wiosce i każdym przysiółku ma już swoich tajnych łączników. Posługując się wymuszeniami i obietnicami korzyści, stworzyła całą sieć współpracowników i szpiegów, którzy informują ją o wszystkim, co się tutaj dzieje. Chłopak, który w dzień targowy we wsi Dalan ukradł biednemu chłopu Fangowi Shixianowi czapkę i strój roboczy, jest jednym z jej podkomendnych. Złodziejka Sha uprawiała swój haniebny proceder w wielu dużych miastach, gdzie była sprawczynią najróżniejszych występków. Jest znana pod mnóstwem pseudonimów, z których najpopularniejszym jest Sha Jaskółka. Głównym celem jej przybycia do Północno-Wschodniego Gaomi jest pomszczenie śmierci ojca i matki. Zranienie Guo Pingena w policzek to pierwszy krok na drodze jej klasowego odwetu, a wkrótce zapewne będziemy świadkami jeszcze bardziej brutalnych i szokujących czynów. Zgodnie z doniesieniami, jednym z ulubionych narzędzi zbrodni Sha jest moneta z brązu, przejechana przez pociąg, cieńsza od papieru i niezwykle ostra; przecina w okamgnieniu włos zdmuchnięty w jej stronę. Gdy skaleczy ludzkie ciało, krew zaczyna płynąć z rany po dziesięciu minutach, a dopiero po dwudziestu ofiara zaczyna odczuwać ból. Złodziejka Sha ukrywa swoje narzędzie między palcami. Jednym muśnięciem potrafi przeciąć główną tętnicę i pozbawić człowieka życia. Jej umiejętności są doprawdy niezrównane. Kiedy trenowała u swojego mistrza, wrzucała do wrzącego oleju dziesięć monet, po czym wyciągała je po kolei co do jednej, nie parząc skóry. Działa niezwykle szybko i precyzyjnie; jej ruchy są niemal niedostrzegalne. Bojownicy rewolucji, biedni i średniozamożni chłopi! Pokonaliśmy wrogów zbrojnych w karabiny, lecz ci z monetami ukrytymi w dłoniach nadal nam zagrażają. Potrafią atakować dziesięć razy bardziej podstępnie, walczyć sto razy zajadlej.

– Kończyć, kończyć! – rozległo się nagle w głośnikach całego Północno-Wschodniego Gaomi.

– Już prawie koniec, jeszcze chwila.

– Wystarczy. „Jednorożec" nie może zajmować czasu przeznaczonego na Międzynarodówkę!

– Czy nie możemy skończyć trochę później?

Dźwięki Międzynarodówki popłynęły z głośników.

Następnego ranka rozgłośnia nadała długie oświadczenie Buntowniczej Drużyny Złotych Małp, w którym ostro skrytykowano opowiadane w „Jednorożcu" bajki na temat złodziejki Sha Zaohua oraz przypisano „Jednorożcowi" wszystkie jej występki. Wszystkie organizacje masowe wydały wspólne oświadczenie o odebraniu „Jednorożcowi" czasu antenowego; nakazano też w ciągu czterdziestu godzin rozwiązać drużynę, zniszczyć pieczęć i materiały propagandowe.

Buntownicza Drużyna Złotych Małp nie przyjmowała, co prawda, do wiadomości istnienia złodziejki Sha Zaohua, lecz mimo to zatrudniła całe stado tajnych agentów do obserwacji rodziny Shangguan. Dopiero następnej wiosny, w czasie Święta Zmarłych, gdy po Shangguana Jintonga przyjechała furgonetka służby bezpieczeństwa, Wu Deszczowa Chmura, przewodniczący Komitetu Rewolucyjnego Dalanu, zwolnił z tego obowiązku tłum tajniaków poprzebieranych za wędrownych naprawiaczy garnków, ostrzycieli noży i szewców.

Przy porządkowaniu dokumentów Gospodarstwa Rzeki Wodnego Smoka odnaleziono pamiętnik Qiao Qisha, a w nim – szczegółowy opis romansu Shangguana Jintonga i Long Qingping. W konsekwencji powiatowy oddział służby bezpieczeństwa aresztował Jintonga pod zarzutem morderstwa i nekrofilii i skazał go bez dochodzenia na piętnaście lat pobytu w obozie reedukacji przez pracę nad brzegiem Morza Żółtego.