Krypto: ■
Otrzymane przez: załoga PPII ad hoc
Ścieżka językowa: Triskweliński, Jednostki SjK
Prawdopodobnie od: Wywiad Rozjemczy Sandora na Zoo
[Wiadomość nie została wysłana przez nadawcę, który na ogół podpisywał się tą nazwą, ale został on zweryfikowany w miejscach pośrednich. Nadawca te] przesyłki może byc filią lub miejscem zapasowym oryginalnego nadawcy]
Temat: Nasza ostatnia wiadomość?
Dystrybucja:
Zagrożenie Plagą
Grupa tematyczna: Śladami Wojen
Gdzie Oni Są, Rejestr Ekstynkcji
Data: 72,78 dni od upadku Sjandry Kei
Wyrażenia kluczowe: kolejny zmasowany atak, Upadek Wywiadu Rozjemczego Sandora
Tekst wiadomości:
Zgodnie z naszą najlepszą wiedzą informujemy, ze wszystkie miejsca w Górnych Przestworzach zostały wchłonięte przez Plagę. Jeśli możecie, nie zwracajcie uwagi na wszelkie wiadomości pochodzące z tamtych miejsc. Jeszcze cztery godziny temu naszą organizację tworzyło dwadzieścia cywilizacji ze Szczytu. My, którzy pozostaliśmy, nie wiemy, co mamy powiedzieć ani co robić. Obecnie wszystko jest takie wolne, mroczne i nudne. Nie było naszym celem zyc tak nisko. Planujemy rozwiązać się natychmiast po wysłaniu niniejszego przekazu.
Tym, którzy mogą trwać dalej, chcielibyśmy opowiedzieć, co zaszło. Nowy atak był bardzo gwałtowny. Nasze ostatnie wiadomości z Góry mówią o tym, że Plaga nagle zaczęła rozprzestrzeniać się we wszystkich kierunkach naraz, rezygnując z bezpieczeństwa na rzecz uzyskania jak największych mocy przetwórczych. Nie wiemy, czy po prostu nie doceniliśmy jej potęgi, czy tez może Plaga znajduje się obecnie w stanie skrajnej desperacji, w związku z czym nie cofa się przed żadnym ryzykiem.
Jeszcze 3000 sekund temu byliśmy ofiarą zmasowanej napaści na nasze wewnętrzne sieci. Obecnie atak ustał. Czy tylko tymczasowo? A może znaleźliśmy się po prostu na granicy, poza którą Plaga nie może juz atakować? Nie wiemy, ale jeśli otrzymacie od nas jeszcze jakąś wiadomość, będziecie wiedzieć, że zostaliśmy opanowani przez Plagę. Żegnajcie.
Krypto: ■
Otrzymane przez: załoga PPII ad hoc
Ścieżka językowa: Optima — Akwilerski -› Triskweliński, Jednostki SjK
Od: Stowarzyszenie dla Racjonalnego Prowadzenia Badań
[Prawdopodobnie pojedynczy system w Środkowych Przestworzach, 5700 lat świetlnych od Sjandry Kei w kierunku przeciwnym do obrotu galaktyki]
Temat: Wspaniały Widok
Wyrażenia kluczowe: Plaga, Piękno Natury, Możliwości, jakich jeszcze nie było
Streszczenie: Życie toczy się dalej
Dystrybucja:
Zagrożenie Plagą
Stowarzyszenie na rzecz Racjonalnego Zarządzania Siecią
Grupa Tematyczna: Śladami Wojen
Data: 72,80 dni od Upadku Sjandry Kei
Tekst wiadomości:
Zawsze mnie bawi fakt, ze istnieją stworzenia, które skłonne są uważać się za centrum wszechświata. Wystarczy przyjrzeć się ostatnim głosom dotyczącym Plagi [następuje lista odniesień dla czytelników nie zorientowanych w aktualnej tematyce niniejszych wątków i grup dyskusyjnych]. Powstanie Plagi wywołało serię nagłych bezprecedensowych zmian w pewnym niewielkim regionie na Szczycie Przestworzy — czyli w znacznym oddaleniu od większości tych, którzy czytają tę wiadomość. Jestem głęboko przekonany, że dla wielu te zmiany oznaczają totalną katastrofę i, rzecz jasna, bardzo im współczuję, ale jednocześnie bawi mnie, ze uważają oni klęskę, która ich dotknęła, za absolutny koniec. Życie toczy się dalej, kochani.
Jednocześnie nie ulega wątpliwości, ze wielu czytelników nie zwraca na tamte wydarzenia właściwej uwagi, z pewnością nie dostrzegając najbardziej znaczących konsekwencji takiego obrotu spraw. W ostatnim roku byliśmy świadkami morderstw popełnionych na kilku Mocach i ustanowienia nowego ekosystemu w pewnym regionie Górnych Przestworzy. Są to jak dotąd wydarzenia absolutnie bezprecedensowe.
Niejednokrotnie zdarzało mi się wcześnie] nazywać tę Siec Siecią Miliona Kłamstw. Jednak obecnie mamy sposobność przyjrzenia się wielu rzeczom, gdy prawda wciąż jest oczywista i namacalna. Przy odrobinie szczęścia być może uda nam się rozwiać podstawowe tajemnice dotyczące Stref i Mocy.
Zachęcam gorąco wszystkich czytelników do obserwowania wydarzeń, zachodzących w okolicach Plagi, pod wszelkimi możliwymi kątami. W szczególności powinniśmy wykorzystać możliwości, jakie oferuje nam ocalały przekaźnik na Dolnym Debley, aby skoordynować nasze obserwacje po obu stronach zarażonego regionu. Jest to kosztowne i żmudne zadanie, jako że w regionie dotkniętym tragedią dostępne są jedynie miejsca w Środkowych i Dolnych Przestworzach, ale to, co możemy zyskać, warte jest wszelkich nakładów.
Główne zagadnienia, które należałoby rozpatrzyć to:
Natura połączeń sieciowych Plagi: Stworzenie to jest po części Mocą, po części Gornoprzestworzaninem i jako takie jest niezwykle interesujące.
Charakter ostatniej wielkiej fali w Dolnych Przestworzach bezpośrednio pod Plagą: to kolejne bezprecedensowe wydarzenie. Czas, by poddać je wnikliwym badaniom…
Charakter floty Plagi, która obecnie zbliża się do jakiegoś pozasieciowego miejsca w Dolnych Przestworzach: Działania tej floty juz od kilku tygodni cieszą się ogromnym zainteresowaniem grupy Śladami Wojen, aczkolwiek z zupełnie błahych powodów (kogo obchodzi jakaś Sjandra Kei czy Hegemonia Aprahantich, zostawmy autochtonom ich lokalne spory polityczne). Podstawowe pytanie, jakie należy zadać, powinno być oczywiste dla wszystkich, których mózg funkcjonuje w miarę sprawnie: Dlaczego Plaga przeprowadza tak szeroko zakrojone działania tak daleko od swej naturalnej strefy interesów?
Jeśli w okolicach floty Plagi znajdują się jeszcze jakieś statki, proszę, by przesyłały wszelkie swoje spostrzeżenia do grupy Śladami Wojen. Gdyby to się jednak nie udało, należałoby ustanowić metody zwracania poniesionych nakładów okolicznym cywilizacjom za przesyłanie nam odczytów z wykrywaczy ultrafalowych.
To wszystko sporo kosztuje, lecz uważam, że warto obserwować cos, co zdarza się raz na eon. Wydatki te na pewno nie będą długofalowe. Flota Plagi najpewniej dotrze do gwiazdy docelowej w mgnieniu oka. Czy zatrzyma się tam i odnajdzie to, czego szuka? Czy może zobaczymy, jak Plaga niszczy system, który się jej opiera? Tak czy inaczej, możliwość bliskiego śledzenia tych wydarzeń to po prostu niesamowita okazja.
CZTERDZIEŚCI JEDEN
Ravna przeszła przez pole w stronę oczekujących sfor. Gęsty dym już rozwiało, ale duszący swąd wciąż wisiał w powietrzu. Zbocze było wypalone i całkowicie zdewastowane. Z góry zamek Stali wyglądał jak czarna brodawka na szczycie przypominającego pierś wzgórza, zrujnowanego pospołu przez naturę i sfory.
Żołnierze rozstępowali się przed nią w ciszy. Niejeden z nich rzucił niespokojne spojrzenie na stojący za nią statek. Mijała ich wolno, podążając w stronę tych, którzy na nią czekali. Wszyscy siedzieli w dziwnych pozach, jak uczestnicy pikniku, ale każdy wydawał się zaniepokojony obecnością pozostałych. Dla nich musiał być to odpowiednik konferencji. Ravna podeszła do sfory siedzącej pośrodku na jedwabistych matach. Dorośli członkowie mieli zawieszone na szyjach misternie rzeźbione, filigranowe figurynki. Niektórzy z nich wyglądali na schorowanych, postarzałych. Z przodu siedziały też dwa małe szczeniaki. One wysunęły się naprzód, kiedy Ravna pokonała ostatni kawałek otwartego terenu.