Выбрать главу

Lata świetności i rozkwitu Antiochii przypadają na okres panowania rzym­skiego. Wraz z powolnym upadkiem potęgi rzymskiej, Antiochia zaczęła również tracić na znaczeniu i podupadać. Później, w XIII wieku zburzyli ją egipscy Mamelucy, wreszcie zajęli ją Otomani. Gdy wreszcie odbili ją krzyżow­cy, wyrżnęli w pień, jak sami się przechwalali, sto tysięcy wyznawców islamu. Za czasów ich rządów wybuchła w mieście straszliwa klęska głodu. Przywódcy krzyżowców odkopali w katedrze zardzewiałą lancę i aby ludność podtrzymać na duchu, obnosili ją w procesji jako cudownie odnalezioną lancę, którą żołnierz rzymski przebił bok ukrzyżowanego Jezusa.

Na stanowisku, gdzie dawniej była Antiochia, prowadziły od 1932 r. prace wykopaliskowe ekspedycje francuskich i amerykańskich archeologów. Odkopa­no dotychczas ruiny jednego z największych cyrków rzymskich, akropolu na wzgórzu, licznych term, murów obronnych i pałacyków bogatych Rzymian, a nawet marmurowy posąg bogini Tyche, patronki miasta.

Do największych skarbów wśród wykopalisk należy zaliczyć wspaniałe mozai­ki posadzkowe, niektóre pochodzące z lat apostolskich. Bardzo często motywem tych kompozycji jest kult Izydy, co świadczy o wielkiej popularności tej bogini w Antiochii. Inna mozaika, znajdująca się obecnie w Luwrze, przedstawia ptaka Feniksa z aureolą na głowie. Mit o legendarnym ptaku, który spłonął na stosie, by następnie wylecieć z popiołów do nowego życia, przyczynił się w jakimś stopniu do powstania wśród wczesnych chrześcijan wiary w cielesne zmartwych­wstanie. W 1910 r. robotnicy kopiący studnię znaleźli pięknie rzeźbiony puchar srebrny. Według opinii niektórych archeologów figuralny ornament przedstawia najdawniejszy portret Jezusa i jego uczniów. Znaleźli się też autorzy, którzy utrzymywali, że jest to kielich Jezusa z Ostatniej Wieczerzy. 

ZAGADKA SOBORU JEROZOLIMSKIEGO 

Z chwilą urządzenia się w Antiochii, Paweł rozwijał z niebywałym zapałem i ofiarnością akcję misjonarską, która według obliczeń” większości biblistów trwała bez mała dwadzieścia lat. Autor Dziejów Apostolskich utrzymuje, że Paweł odbył w tym czasie trzy wielkie wyprawy, podczas których odwiedził macierzystą wyspę Barnaby – Cypr, a potem miasta i miasteczka na obszarze wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego i Morza Egejskiego, zapuszczając się daleko na północ do Troady, miasta portowego krainy, której stolicą był ongiś Iljon, czyli Troja. Stamtąd przeprawił się na okręcie do Macedonii i skierował lądem do Aten.

Wśród rozlicznych miejscowości, gdzie zastawał istniejące już gminy lub zakładał nowe, nawracając Żydów i pogan, warto tu wymienić przede wszystkim Efez, Filippi, stolicę Macedonii Tessalonikę, Korynt i wiele innych.

W niektórych miastach zatrzymywał się na dłuższy okres. Tak np. w Koryncie zaprzyjaźnił się z wygnaną z Rzymu parą małżeńską Akwilą i Pryscyllą. Mieszkał u nich przeszło półtora roku, zarabiając wraz z nimi na życie wyrobem namiotów. Podczas trzeciej podróży osiadł aż na trzy lata w Efezie, który obok Antiochii stał się drugą bazą wypadową jego szeroko rozgałęzionych wędrówek.

Nigdy nie wybierał się w drogę samotnie, miał zawsze przy sobie towarzyszy, którzy z tych czy owych powodów z każdą podróżą się zmieniali. W pierwszej podróży byli to Barnaba i Jan Marek. Obaj jednak, jak to już wiemy, poróżnili się z Pawłem i udali się na Cypr. Zastąpili ich w drugiej podróży Sylas i Tymoteusz. W trzeciej natomiast miał ze sobą liczniejsze już towarzystwo, bo aż siedem osób, mianowicie Sopatera, Arystarcha, Sekundusa, Gajusa, Tymoteu­sza, Tychika i Trofima.

Autor Dziejów Apostolskich utrzymuje, że Paweł każdą z trzech podróży zamykał pobytem w Jerozolimie. Zawoził tam pochodzącą ze zbiórki jałmużnę dla biedujących braci judeochrześcijańskich. Głównie jednak jakoby zależało mu na utrzymaniu poprawnych stosunków z Jakubem i na polubownym rozwik­łaniu powstałych między nimi rozdźwięków i sporów doktrynalnych.

Podczas pierwszego pobytu w Jerozolimie odbył się podobno tak zwany sobór jerozolimski. Ustalono ponoć na nim warunki, na jakich Paweł mógł nadal nawracać pogan. Pozwolono mu mianowicie zwalniać ich z obowiązku poddawa­nia się obrzezaniu, o ile tylko zachowają tak zwane cztery klauzule Jakubowe:

1) nie będą spożywali mięsa pochodzącego od zwierząt ofiarowanych bożkom pogańskim,

2) powstrzymają się od porubstwa, czyli od stosunków z nierządni­cami świątyń pogańskich,

3) nie będą jedli mięsa zwierząt zdławionych,

4) nie wezmą do ust krwi zwierzęcej.

Kościół przywiązuje do tego soboru ogromne znaczenie historyczne, gdyż jego rezultatem było formalne uznanie Pawła jako apostoła, a tym samym przez implikację także usankcjonowanie jego chrystologii. Jednakże wielu badaczy wyraziło poważne wątpliwości, czy taki sobór w rzeczywistości się odbył. Przede wszystkim powołują się oni na świadectwo samego Pawła. W jego listach bowiem nie ma absolutnie żadnej wzmianki o tego rodzaju soborze. Czyż jest do pomyślenia, aby nie wspominał o tak ważnym dla podbudowania swojego autorytetu wydarzeniu? Byłaby to przecież znakomita legitymacja wobec antagonistów, którzy odmawiali mu prawa nauczania.

Uderzający jest ponadto fakt, że Paweł cały czas zupełnie nie czuł się skrępowany trzecią z kolei klauzulą Jakubową. Później zobaczymy, co było przyczyną, że ten nieodrodny Żyd pozwolił swoim prozelitom jadać i że sam z nimi jadał mięso skażonego pochodzenia. Nie chce się jednak wierzyć, by mąż o tak wygórowanych wymaganiach miał łamać przyjęte na siebie zobowiązania w sposób do tego stopnia nonszalancki. Można chyba przypuszczać, że tych zobowiązań soborowych nigdy na siebie nie brał.