Выбрать главу

– Ile bierze?

– Nie chce ani grosza. Zwykle pobiera opłatę, ale chce to zrobić z czystej przyjaźni dla mnie.

– Dlaczego Crystal musi brać w tym udział? Czy Nancy nie może po prostu odbyć sesji i powiedzieć, co widzi?

– Musi mieć dostęp do domu, żeby wyczuć otaczające tatę fluidy, jego psychiczną energię. Zabrałam ją do jego biura i posadziłam w jego fotelu. Stale widziała go, jak zbliża się do domu i przechodzi przez frontowe drzwi. A potem nic. To musiał być dom na plaży, bo wyraźnie widziała piasek.

– To mogła być też pustynia.

Blanche zamrugała oczami.

– Chyba tak.

– Mów dalej. Przepraszam, że ci przerwałam.

– Ale to wszystko. Nancy widzi drzwi i potem już nic. Pustka. Bez pomocy Crystal nie może już nic więcej zrobić. Sądzimy, że wyszedł z biura i jak zwykle pojechał do domu na plaży, ale potem wydarzyło się coś złego. Crystal oczywiście zaprzecza. Twierdzi, że tata nigdy nie dotarł do domu, ale to tylko jej słowa.

– Sądzisz więc, że ona wie, gdzie on jest, i ukrywa tę informację?

– Tak – odparła zaskoczona, że w ogóle o to pytam. – Nancy wyraźnie wyczuwa jego obecność. Odnosi silne wrażenie, że został ranny. Otacza go ciemność. Nancy twierdzi, że on próbuje się z nami skontaktować, ale coś mu na to nie pozwala.

– Żyje?

– Jest tego pewna. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Twierdzi jednak, że w grę wchodzą bardzo negatywne siły. Tata jest bardzo zaniepokojony, bo nie ma pojęcia, gdzie się znajduje. Otaczają go wrogie fluidy. Nancy wyczuwa jego niepokój, ale nic więcej. Twierdzi, że Crystal jest z tym wszystkim powiązana. Prawdopodobnie to za jej sprawą tata znalazł się w tym straszliwym położeniu.

– Jak?

– Mogła go pozbawić przytomności, a potem gdzieś wywieźć.

– A co zrobiła z jego samochodem? Nie chcę się z tobą spierać, ale rzeczywiście dałaś mi wiele do myślenia.

– Mogła mieć wspólnika. Albo kogoś wynająć. Skąd mam to wiedzieć? Ale możesz mi wierzyć, że nic nie sprawiłoby jej większej przyjemności niż pozbycie się taty.

– Dlaczego? Załóżmy, czysto teoretycznie, że kazała go uprowadzić i ojciec trzymany jest gdzieś w odosobnieniu. Jaki mogła mieć motyw? Raczej nie chodziło jej o pieniądze. Nikt nie żądał okupu ani nie chciał się w żaden sposób dogadać.

Blanche pochyliła się w moją stronę.

– Zanim Crystal wyszła za mojego ojca, podpisała umowę przedślubną, na mocy której w przypadku rozwodu nie dostanie ani grosza.

– Spokojnie. Poczekaj chwilę. Nie wyjaśniłaś mi jeszcze, jakie korzyści może jej przynieść zorganizowanie porwania męża.

– Nie powiedziałam wcale, że kazała go porwać, tylko że wie, gdzie on jest.

– A co to ma wspólnego z umową przedślubną?

– Ona ma romans.

– Twoja matka też o tym wspominała. To Clint Augustine, prawda?

– Tak. Teraz zapragnęła być znów wolna, ale chce też mieć pieniądze. Jeśli spróbuje się rozwieść, nie dostanie nic. Skorzysta tylko na śmierci taty.

– Ale zgodnie z wizją Nancy on jeszcze żyje.

– Zgadza się.

– Dlaczego miałaby ryzykować coś tak oczywistego jak romans ze swoim prywatnym trenerem? Czy to by się szybko nie rozniosło?

– On był kiedyś jej trenerem, ale już nie jest. Kiedy zaczęła się z nim pieprzyć, postanowili przestać pokazywać się razem. Ale nie zapobiegło to plotkom.

– Jak się o tym dowiedziałaś?

– Od przyjaciółki mamy, Dany Glazier. Razem z mężem mają dom w Horton Ravine. Joel jest jednym z…

– Pracodawców twojego ojca, słyszałam o tym.

– Ich posiadłość przylega do ogrodu taty, oddziela je tylko płot. Glazierowie mają tam na tyłach mały domek dla gości. Crystal spytała ich pewnego dnia, czy mogliby go wynająć jej przyjacielowi. Twierdziła, że kupił niedawno dom, ale musi go wyremontować i prace dobiegną końca dopiero jesienią. To było w styczniu. Glazierowie i tak nie korzystali z domku, więc pomyśleli: czemu nie? Zaśpiewali osiemset dolarów miesięcznie, a facet nawet nie mrugnął okiem. Oczywiście kiedy Dana zrozumiała, co się dzieje, była przerażona. Uznała tę sytuację za odrażającą, z tym większym bólem powiedziała o tym mamie.

– A dlaczego powiedziała o tym tobie?

– Nie powiedziała. Usłyszałam o tym od przyjaciółki. Dana oczywiście wszystko potwierdziła, ale dopiero wtedy, gdy zaczęłam naciskać. Wierz mi, nie znoszę plotek.

– Mnóstwo osób ich nie znosi. Co oczywiście nie powstrzymuje ich przed przekazywaniem ich dalej. Dlaczego Dana nie wyrzuciła lokatora, skoro uznała sytuację za odrażającą?

– Podpisali umowę na pół roku. Ale teraz już się stamtąd wyniósł. I dobrze. Możesz z nią porozmawiać, jeśli mi nie wierzysz. Dana o wszystkim wie. To przecież działo się pod jej nosem. Biedna mama. Nadal jest przekonana, że tata do niej wróci. Nie dość, że porzucił ją dla takiej… zdziry, to jeszcze ta przyprawiła mu rogi. Wyszedł na głupca.

– Jaki wniosek możemy wyciągnąć z całej tej historii?

– Crystal pragnie jego śmierci. Chce się go pozbyć – powiedziała, po raz pierwszy naprawdę poruszona. Drżały jej wargi i mrugała nerwowo oczami. Spojrzała w stronę holu, próbując się opanować. Pod cienkim materiałem tuniki dostrzegłam nagle tworzące się wybrzuszenie. Była to prawdopodobnie stopka dziecka. Zrozumiałam, dlaczego ludzie tak często pragną położyć dłoń na brzuchu przyszłej matki. Blanche mówiła teraz do przeciwległej ściany. – Wierz mi, wyszła za ojca dla pieniędzy. Umowa przedślubna była z jej strony tylko grą. Może podpisała ją świadomie, ale potem poznała Clinta i wdała się z nim w romans. Kiedy tata umrze, Crystal odziedziczy prawie wszystko. W razie rozwodu nie dostanie ani grosza. To proste.

– Blanche, nie wiesz na pewno, że twój ojciec nie żyje. Nikt z nas tego nie wie. Nawet twoja przyjaciółka Nancy twierdzi, że on żyje.

Spojrzała na mnie pałającymi niebieskimi oczami.

– Nie mów „nawet Nancy”, jakby była oszustką. Nie znoszę tego.

– Nie miałam takiego zamiaru. Cofam swoje słowa. Chodzi o to, że widzi go w trudnej sytuacji, ale żywego. Tak przynajmniej twierdzisz.

– Ale jak długo? On ma prawie siedemdziesiąt lat. A jeśli jest związany? Zakneblowany i nie może oddychać?

– Już dobrze, dobrze. Wszystko dokładnie sprawdzę. Na razie mamy do czynienia z czystą teorią, ale doceniam twoją troskę.

Zaraz po powrocie do domu usiadłam przy biurku i spisałam wszystkie uzyskane informacje. Zaczęłam się zastanawiać, co mogło się przydarzyć doktorowi. Od razu odrzuciłam możliwość uprowadzenia, lecz może myliłam się w tym względzie. Mógł przecież zostać siłą wepchnięty do samochodu i wywieziony w jakieś nieznane miejsce, gdzie jest przetrzymywany wbrew swojej woli albo już nie żyje (przepraszam, Nancy). Spisałam wszystkie inne możliwości, notując tak szybko, jak przychodziły mi do głowy. Purcell mógł wyjechać z własnej woli, uciekając z domu lub próbując się gdzieś ukryć. Mógł też mieć wypadek samochodowy, jadąc pod wpływem alkoholu. Jeśli leżał na dnie jakiegoś wąwozu, tłumaczyłoby to również zniknięcie jego mercedesa. Mógł też dostać ataku serca lub wylewu. Jeśli rzeczywiście tak było, dziwne, że nikt nie natknął się na ciało, ale czasami takie rzeczy się zdarzają.

Co jeszcze? Mógł sobie zorganizować drugie życie, które wiódł w tajemnicy pod innym nazwiskiem. Albo też w strachu przed publicznym upokorzeniem popełnił samobójstwo. Albo też, jak sugerowała Blanche, ktoś mógł go zamordować, licząc na spore korzyści. Może zrobił to, żeby zatuszować znacznie poważniejszą sprawę. Nic innego nie przychodziło mi do głowy. No nie, w grę wchodziły jeszcze dwie ewentualności. Amnezja, choć przypominało to fabułę kiepskiego filmu z lat trzydziestych, i napad rabunkowy dokonany przez zwykłego bandytę, który potraktował doktora zbyt ostro, a potem pozbył się ciała. Pozostawała jeszcze możliwość, że doktora zaaresztowano i osadzono w więzieniu, ale zgodnie z opinią detektywa Odessy jego nazwisko nie pojawiło się w żadnym systemie komputerowym policji. Doszłam więc do wniosku, że nie został zidentyfikowany jako sprawca przestępstwa ani też jako ofiara zbrodni popełnionych przez innych.