Выбрать главу

Prawdziwy święty śmiech w rzece! Widzieli to wszystko! dzikie oczy! święte wycia! Żegnali! Skakali z dachu! w samotności! powiewając! niosąc kwiaty! Do rzeki! na ulicę!

A. G.

Jestem takim malutkim kwiatkiem, wyrwanym z obojętności i wsadzonym w skałę. Nie przyjmę się tutaj. Ale czeka mnie jeszcze słońce, deszcz i gradobicie. A może jakiś wspaniały ptak osłoni mnie swoim skrzydłem.