Выбрать главу

2 sierpnia

Powoli wszystko wewnątrz uspokajało się. Na zewnątrz czekali rodzice, zawiadomieni przez milicję. Obiecywałam płacząc. Obiecywałam wiele. Oni wierzyli mi. Tylko nie chciałam zeznawać przed milicją. Wiedziałam, że muszę milczeć, żeby nie wsypać tamtych.

5 sierpnia

Rodzice zabrali mnie do domu. Czekało tam już na mnie wezwanie na Komendę.

Poszłam na przesłuchanie. Mówiłam, że wszystko robiłam sama, że nikogo nie znam. Oczywiście nie wierzyli mi. Ale nie mogli mnie zmusić do mówienia.