Выбрать главу

Tak chcę jej odpowiedzieć. Ale zapomniałam, jak będzie foka po francusku. Nie jestem pewna sopla i przerębli.

– La Pologne? La Pologne? Tam strasznie zimno, prawda?

– Pas du tout – odpowiadam lodowato.

Elegia podróżna

Wszystko moje, nic własnością, nic własnością dla pamięci, a moje, dopóki patrzę.
Ledwie wspomniane, już niepewne boginie swoich głów.
Z miasta Samokow tylko deszcz i nic prócz deszczu.
Paryż od Luwru do paznokcia bielmem zachodzi.
Z bulwaru Saint-Martin zostały schodki i wiodą do zaniku.
Nic więcej niż półtora mostu w Leningradzie mostowym.
Biedna Uppsala z odrobiną wielkiej katedry.
Nieszczęsny tancerz sofijski, ciało bez twarzy.
Osobno jego twarz bez oczu, osobno jego oczy bez źrenic, osobno źrenice kota.
Kaukaski orzeł szybuje nad rekonstrukcją wąwozu, złoto słońca nieszczere i fałszywe kamienie.
Wszystko moje, nic własnością, nic własnością dla pamięci, a moje, dopóki patrzę.