Выбрать главу

Budzą nas huk i błyski światła. Wielkomiejskie hałasy? Strzelają.

– Czego to rocznica? – zastanawia się Pietuszka.

– Ty jesteś warszawiak… może ruskiego wyzwolenia, chyba w styczniu… chodziłam do podstawówki na 17 Stycznia…

Piotr wstaje i odsłania koce, zatykające dziury w oknie.

– Chińczycy…

– Niemożliwe – zrywam się z łóżka. Jeszcze niezbyt przytomna, przypominam sobie przepowiednie babci: Żółta rasa świat zaleje. Wojna?

Petardy, sztuczne ognie rozświetlają ciemność.

– Koniec stycznia… Aaa, Nowy Rok. Żegnaj, mój Smoku – Pietuszka całuje mnie w nos.

– To był rzeczywiście Rok Smoka, tyle się narobiło…

Wracamy do łóżka. Nie mogę zasnąć, odnaleźć wymoszczonego snem spokoju. Kręcę się i wpadam w myślotok:

– Nie może być przypadek… Pola według chińskiego kalendarza pojawiła się na świecie w moim roku – Smoka. Słyszy fetowanie swojego roku Wołu…

– Węża – Pietuszka jest lepszy w chińskiej astrologii.

– No, z ojca taoisty – żartuję. – Chciałabym nauczyć ją chińskiego, to znak… potwierdzenie woli Niebos.

– Gretkosia, śpij.

– Nie mogę. Chińczycy wynaleźli petardy do odstraszania demonów, jak ja mam spać, kiedy tam na niebie walka o szczęście Poli?

– Zabiorę cię jutro na chińskie ciastka z wróżbą, tylko śpij…

– Najpierw uspokój córkę – przykładam mu dłoń do pępka. – Rozkopała się.

25 I

Grödinge. Moje piękne drzewa, Jezioro, Które Mnie Lubi, latarniowa droga w lesie. Za tydzień z powrotem do Warszawy, podpisać cyrografy.

Gapię się na tekst książki. Zaczęłam ją pisać rok temu, nie było czasu dokończyć. Odkładam na później. Teraz nie umiem się skupić. Nie przez ciążową głupawkę. Trudno być przy zdrowych zmysłach po czterech godzinach snu. Coraz częściej budzę się o trzeciej rano, niby wyspana, ale zawodzą nawet odruchy: wkładanie szkieł kontaktowych do pojemnika. Powtarzane od lat. Zakręciłam pojemnik, nie nalewając do niego płynu. Załatwiłam w ten sposób swoje patrzałki.

Przekładam kartki książki. Dziwią mnie słowa. Ich przyczepność do myśli. Język jest nagi, więc wymyślono słowa, żeby go przyozdobić?

26 I

Kupuję kurczaka na rosół. W sklepowej chłodziarce drobiowy peep show: Udka rozchylone, ściśnięte, rzędem w opakowaniu albo pojedyncze. Biorę całego kuraka w foliowym worku. Szukam ceny. Jest ile za kilo, ile za tę sztukę. Na opakowaniu zdjęcie hodowcy z nazwiskiem, telefonem. Głowa farmera, przycięta formatem, pasuje do sinego wypatroszonego korpusu kurczaka bez łba, owiniętego folią.