— Zgadzam się, ale równocześnie powinniśmy podciągnąć do linii frontu więcej jednostek warsztatowych. Jeśli zwiększymy tempo działań, Giscardowi przydadzą się większe możliwości wykonywania napraw polowych, by słabiej uszkodzonych okrętów nie wycofywać z linii.
— Racja — McQueen zmarszczyła brwi z namysłem. — I będziemy też potrzebowali więcej jednostek amunicyjnych. Nie podobają mi się wstępne oceny biernej obrony antyrakietowej przeciwnika. Wygląda na to, że będziemy potrzebowali więcej rakiet niż kiedykolwiek, by przedrzeć się przez nią.
— Przyznam szczerze, ma’am, że bardziej martwi mnie to, skąd wziąć dodatkowe okręty liniowe.
— Wygląda na to, że będziemy musieli zabrać je Tomowi Theismanowi — westchnęła McQueen. — Nie podoba mi się ten pomysł, ale nie widzę innej możliwości.
Bukato pokiwał głową z nieszczęśliwą miną. Żadne z nich nie uznało za stosowne powtarzać na użytek podsłuchujących po raz kolejny, dlaczego system Barnett był jedynym realnym źródłem uzyskania tych okrętów. A powód był prosty — pomimo iż Ludowa Marynarka utrzymywała od dłuższego czasu inicjatywę, ci sami ludzie, którzy żądali dalszych ofensyw, nie mieli najmniejszej ochoty osłabić sił stacjonujących w którymś z systemów uznanych przez nich za kluczowe. W samym systemie Haven stacjonowało ponad siedemdziesiąt okrętów liniowych, z których jedną trzecią można było spokojnie wysłać na front. Gdyby podobnie postąpić z flotami stacjonującymi w dwóch czy trzech węzłowych systemach, można byłoby podwoić liczbę superdreadnoughtów wchodzących w skład 12. Floty. I to nie ruszając obrony mobilnej Barnett, który byłby oczywistym celem, gdyby Royal Manticoran Navy zdecydowała się nagle na atak.
— Theismanowi się to nie spodoba — ocenił Bukato.
McQueen parsknęła śmiechem.
— Na pewno nie. Mnie też by się to nie podobało, gdybym była na jego miejscu. Cholera, nie jestem i też mi się to nie podoba, ale wszystkie uzyskane dotąd informacje wskazują na to, że RMN zmieniła Ósmą Flotę w straszak: White Haven to rezerwa strategiczna, a nie siły uderzeniowe. Mogą sobie na to pozwolić, w pełni kontrolując wormhola.
— Tylko że to się może zmienić i to właśnie będzie niepokoiło Theismana.
— I mnie też niepokoi — przyznała. — Ale towarzysz przewodniczący przynajmniej w jednej kwestii ma całkowitą rację: skoro mamy kontynuować ofensywę, musimy gdzieś zdecydować się na podjęcie ryzyka. A prawdę mówiąc, Barnett stał się ważny głównie dlatego, że Ransom zrobiła z niego „Redutę Ludową” dla wsparcia morale. Baza DuQuesne jest duża i dobrze wyposażona i utrata jej zaboli, ale została założona jako punkt wyjścia do ataków na centrum Sojuszu. Skoro teraz atakujemy jego flankę, nie jest dla nas aż tak istotna, by jej ewentualna strata poważnie wpłynęła na nasze plany.
— Wiem… — Bukato mimo wszystko skrzywił się z niesmakiem. — Co pani planuje mu zabrać, ma’am?
— Co najmniej dwie eskadry liniowe — odparła zwięźle.
Bukato skrzywił się ponownie, tym razem boleśnie.
— Też nie jestem tym zachwycona, ale trzeba pamiętać, że zdołał naprawić i doprowadzić do pełnej gotowości prawie wszystkie stałe fortyfikacje, a podesłaliśmy mu do tego prawie trzysta kutrów. Może i nie są tak skuteczne jak superkutry przeciwnika, ale do obrony wewnątrzsystemowej nadał doskonale się nadają. Poza tym jestem pod wrażeniem tego, co zdołał osiągnąć przy użyciu min i zasobników.
— Ja też — zgodził się Bukato całkowicie szczerze.
Pola minowe od zawsze stanowiły element wojny systemowej czy planetarnej, ale tradycyjne miny były niczym więcej jak unoszącymi się w przestworzach bojami o indukowanych głowicach laserowych, czekającymi, aż ktoś wleci w ich zaprogramowany zasięg rażenia. Używając warsztatów systemowych, Theisman umieścił je w głowicach sond zwiadowczych wyposażonych w systemy elektronicznego maskowania. Nie były zbyt szybkie ani zbyt celne, ale mogły pokonywać duże odległości i były trudne do wykrycia. Na ile okażą się skuteczne, trudno było przewidzieć, ale nie ulegało wątpliwości, że bardziej niż tradycyjne, a poza tym w grę wchodziła też przewaga wynikająca z zaskoczenia. No i ten rodzaj pomysłowości był naprawdę potrzebny Ludowej Marynarce.
Klasyczne rakiety umieszczone na orbitach wokół głównych planet także były popularnym środkiem obrony wzmacniającym ogień fortów orbitalnych czy wyrzutni na księżycach lub asteroidach. Miały nieco mniejszy zasięg niż okrętowe i zapewnienie im właściwej kontroli ogniowej stanowiło poważny problem, ale pomagały w przeciążaniu obron antyrakietowych napastnika, toteż nie rezygnowano z ich używania.
Theisman znalazł radę i na to, powielając to, co według wywiadu floty (a przynajmniej tej jego części, która nadal pozostawała pod kontrolą Ludowej Marynarki, a nie Urzędu Bezpieczeństwa) zrobił White Haven w systemie Basilisk. Nie było to łatwe, jako że systemy kontroli ogniowej i cybernetyka w ogóle w Ludowej Marynarce znajdowały się na znacznie prymitywniejszym poziomie, ale jego ludzie zdołali opracować kaskadową hierarchię celów. Umożliwiało to postawienie po kilkadziesiąt zasobników sprzęgniętych z systemem kontroli ogniowej każdego z fortów. W ten sposób rakiety miały ten sam zasięg co pokładowe, a komputery artyleryjskie zasobników były na tyle pojemne, że dało się w co siódmy wprowadzić program przekazujący namiary celu sześciu innym i powodujący równoczesne odpalenie wszystkich. Dzięki temu kontrola ogniowa fortu podawała namiary celu jednemu zasobnikowi, a gdy padł rozkaz, tenże cel ostrzeliwało ponad osiemdziesiąt rakiet. Naturalnie żadna z nich nie miała tak dobrego namiaru, jakim dysponowałaby, znajdując się pod bezpośrednią kontrolą fortu, ale za to niewspółmiernie wzrastała siła ognia każdej fortyfikacji stałej, a straty na jakości nie były aż tak duże.
— Nie sądzę, by zdołał utrzymać system, jeśli przeciwnik naprawdę zdecyduje się go zdobyć, ale powinien zadać mu spore straty — oceniła po chwili milczenia McQueen. — Zwłaszcza w początkowej fazie, nim się zorientują, jakie modyfikacje powprowadzał. A jak już powiedziałam, musimy skądś wziąć okręty dla Giscarda.
— Wiem, ma’am. Ale te dwie eskadry nie wystarczą: Groenewold stracił pięć zniszczonych i dwa uszkodzone na tyle poważnie, że wymagają napraw w stoczni remontowej. Giscard stracił jeden i musiał odesłać dwa do naprawy. Tourville co prawda nie stracił żadnego, ale przynajmniej jeden, a być może cztery będą wymagały pobytu w stoczni. Łącznie daje to sześć jednostek zniszczonych i między pięć a osiem w naprawie, czyli straty w linii wynoszą od jedenastu do czternastu okrętów. Dwie pełne eskadry jedynie uzupełnią ubytki, a Dwunasta Flota musi zostać wzmocniona, jeśli „Bagration” ma być poważną ofensywą.
— Wiem… — mruknęła, pocierając nasadę nosa. — Pewnie zdołamy uzbierać jeszcze jedną lub dwie eskadry, czesząc tyły, ale będzie to zbieranina pojedynczych okrętów, a nie zgrane związki taktyczne… a poza tym zajmie to zbyt wiele czasu. Jasne jest, że mamy działać szybko; sam niedawno czytałeś jednoznaczne sformułowania. Sprawa jest więc prosta: jeśli towarzyszowi przewodniczącemu zależy na czasie, musi dać mi więcej swobody w kwestii dyslokacji sił.
— A konkretnie, ma’am? — spytał pozornie spokojnie Bukato.
McQueen uśmiechnęła się, demonstrując znacznie większą pewność siebie, niż faktycznie czuła.
— Konkretnie jest potrzeba, by na froncie jak najszybciej znalazły się skoncentrowane posiłki. Inaczej dyrektywa towarzysza przewodniczącego będzie fizycznie niewykonalna. Najszybszym zaś i najskuteczniejszym sposobem jest zabranie odpowiedniej liczby eskadr liniowych ze składu Floty Systemowej. Możemy skierować je bezpośrednio do Treadway, nie bawiąc się w rozsyłanie kurierów po całych tyłach. Zaoszczędzimy w ten sposób podwójnie na czasie, bo raz że eskadry będą w drodze do Giscarda szybciej, niż tamte pojedyncze okręty otrzymałyby rozkazy przebazowania, a dwa, dostanie zgrane i dobrze wyszkolone formacje ćwiczące ze sobą od lat zamiast zbieraniny pojedynczych okrętów, które musiałby zgrywać i szkolić. Wiem, że jest to sprzeczne z obowiązującą polityką, ale musimy podjąć pewne radykalne decyzje, jeśli mamy wykonać to, co zaplanowaliśmy. Poza tym Flota Systemowa może zostać szybko uzupełniona do obecnego stanu: z czterech czy pięciu okolicznych systemów można ściągnąć tu po eskadrze. Przybędą tu prawie równocześnie z odlotem wysłanych do Treadway.