Выбрать главу

— Nie możesz porównywać innych zamków z Harrenhal. Harren Czarny wybudował stanowczo za wielkie zamczysko.

Pia słuchała go z uwagą, jak pięcioletnia dziewczynka nauk septy. Tym właśnie jest, małą dziewczynką w ciele kobiety, przerażoną i naznaczoną bliznami. Peck był nią jednak zachwycony. Jaime podejrzewał, że chłopak nigdy nie znał kobiety, a Pia nadal była całkiem ładna, dopóki trzymała usta zamknięte. Nic się nie stanie, jeśli pójdzie z nią do łoża, o ile dziewczyna jest chętna.

Jeden z ludzi Góry próbował zgwałcić Pię w Harrenhal i wydawał się szczerze zdziwiony, gdy Jaime rozkazał Ilynowi Payne’owi go ściąć.

— Miałem ją już przedtem, setkę razy — powtarzał, gdy obalili go na kolana. — Setkę razy, panie. Wszyscy ją mieliśmy.

Gdy ser Ilyn pokazał Pii jego głowę, dziewczyna uśmiechnęła się, odsłaniając pozostałości zębów.

Podczas walk Darry kilkakrotnie przechodziło z rąk do rąk. Zamek raz spalono i co najmniej dwukrotnie splądrowano, ale najwyraźniej Lancel, nie tracąc czasu, postanowił zaprowadzić tu porządek. Zamontowano nową bramę z surowych, dębowych desek wzmocnionych żelaznymi ćwiekami. Na miejscu starej, spalonej stajni wyrastała nowa.

Zbudowano też nowe schody do donżonu, a w wielu oknach umieszczono nowe okiennice.

Na kamieniach było jeszcze widać czarne ślady płomieni, ale czas i deszcz dadzą sobie z nimi radę.

Po wałach chodzili kusznicy, niektórzy w karmazynowych płaszczach i lwich hełmach, inni w niebiesko-szarych strojach rodu Freyów. Gdy Jaime mijał kłusem dziedziniec, spod kopyt Chwały pierzchały kury, owce beczały, a chłopi obrzucali go ponurymi spojrzeniami.

Uzbrojeni chłopi — zauważył w duchu. Niektórzy mieli kosy, inni drągi, a jeszcze inni groźnie zaostrzone motyki. Byli tu też ludzie z toporami. Jaime wypatrzył sporo brodatych mężczyzn z czerwonymi, siedmioramiennymi gwiazdami wyszytymi na brudnych, podartych bluzach.

Znowu te cholerne wróble. Skąd się ich tyle bierze?

Nigdzie jednak nie widział swego stryja Kevana ani Lancela. Przywitał go jedynie maester, odziany w szarą szatę powiewającą wokół chudych nóg.

— Lordzie dowódco, Darry czuje się zaszczycone tą... niespodziewaną wizytą. Wybacz, że nie jesteśmy przygotowani. Słyszeliśmy, że zmierzasz do Riverrun.

— Darry leżało po drodze — skłamał Jaime. Riverrun może zaczekać. Gdyby jakimś trafem oblężenie skończyło się, zanim tam dotrze, nie będzie musiał walczyć przeciwko rodowi Tullych.

Zsunął się z siodła i powierzył Chwałę chłopcu stajennemu.

— Czy znajdę tu stryja?

Nie musiał wymieniać imienia. Ser Kevan był jedynym stryjem, jaki mu pozostał, ostatnim żyjącym synem Tytosa Lannistera.

— Nie, panie. Ser Kevan opuścił nas wkrótce po ślubie. — Maester pociągnął za swój łańcuch, jakby zrobił się on dla niego za ciasny. — Lord Lancel z pewnością ucieszy się na twój widok... i na widok twych dzielnych rycerzy, choć muszę z bólem wyznać, że Darry nie zdoła nakarmić aż tylu.

— Mamy swój prowiant. Jak się nazywasz?

— Maester Ottomore, jeśli łaska. Lady Amerei chciała przywitać cię osobiście, ale zajęła się przygotowaniem uczy na twoją cześć. Ma nadzieję, że razem ze swymi najznamienitszymi rycerzami i kapitanami zjesz z nami dzisiaj wieczerzę.

— Gorący posiłek bardzo by się nam przydał. Pogoda była zimna i deszczowa. — Jaime rozejrzał się po dziedzińcu, spoglądając na brodate twarze wróbli. Jest ich tu za dużo. I Freyów również. — Gdzie znajdę Twardego Kamienia?

— Dotarły do nas wieści, że za Tridentem spotkano banitów. Ser Harwyn wziął pięciu rycerzy oraz dwudziestu łuczników i pojechał się z nimi policzyć.

— A lord Lancel?

— Modli się. Jego lordowska mość zabronił przeszkadzać mu, kiedy to robi.

Świetnie by się dogadali z ser Boniferem.

— Niech i tak będzie. — Znajdzie jeszcze czas, by porozmawiać z kuzynem. — Zaprowadź mnie do mojej komnaty i każ przygotować kąpiel.

— Jeśli nie masz nic przeciwko temu, panie, zakwaterowaliśmy cię w Wieży Oracza.

Wskażę ci drogę.

— Znam ją.

Jaime odwiedzał już ten zamek. Gościli tu z Cersei dwukrotnie. Raz z Robertem po drodze do Winterfell i potem drugi raz, gdy wracali do Królewskiej Przystani. Choć zamek nie należał do dużych, był większy niż gospoda, a nad rzeką rozciągały się dobre tereny łowieckie. Robert Baratheon nigdy nie miał oporów przed nadużywaniem gościnności poddanych.

Wieża wyglądała mniej więcej tak samo, jak ją zapamiętał.

— Ściany nadal są nagie — zauważył Jaime, gdy maester prowadził go galerią.

— Lord Lancel ma nadzieję pewnego dnia zakryć je arrasami — odparł Ottomore. — Będą na nich święte sceny.

Święte sceny. Jaime ledwie zdołał powstrzymać śmiech. Podczas jego pierwszej wizyty w zamku ściany również były nagie. Tyrion pokazywał mu ciemniejsze plamy na murach, gdzie kiedyś wisiały arrasy. Ser Raymun mógł kazać je zdjąć, ale nie był w stanie zatrzeć śladów po nich. Potem Krasnal zapłacił garść jeleni jednemu ze służących Darry’ego i ten dał mu klucz do piwnicy, w której ukryto zdjęte tkaniny. Pokazał je później Jaimemu w świetle świecy, uśmiechając się szeroko. To były portrety wszystkich królów z dynastii Targaryenów, od pierwszego Aegona do drugiego Aerysa.

— Jeśli pokażę je Robertowi, może zrobi mnie lordem Darry — rzekł karzeł ze śmiechem.

Maester Ottomore zaprowadził Jaimego na sam szczyt wieży.

— Mam nadzieję, że będzie ci tu wygodnie, panie. Jest tu wychodek, gdybyś poczuł zew natury. Okno wychodzi na boży gaj. Sypialnia sąsiaduje z sypialnią pani. Pośrodku jest komórka dla służącego.

— To komnaty lorda Darry’ego.

— Tak jest, panie.

— Mój kuzyn jest zbyt łaskawy. Nie zamierzam wyganiać Lancela z jego własnej sypialni.

— Lord Lancel sypia w sepcie.

Sypia z Matką i Dziewicą, mimo że ma za tymi drzwiami ciepłą żonę? Jaime nie wiedział, czy się śmiać, czy płakać. Może modli się o to, żeby mu kutas stwardniał. W Królewskiej Przystani krążyły plotki, że na skutek odniesionych ran Lancel został impotentem. Niemniej powinien mieć choć tyle rozsądku, by spróbować. Prawa jego kuzyna do nowych ziemi nie będą bezpieczne, dopóki nie spłodzi syna ze swą żoną, która po matce pochodziła z rodu Darrych. Jaime zaczynał żałować impulsu, który kazał mu tu przyjechać. Podziękował Ottomore’owi, przypomniał o kąpieli i kazał Peckowi odprowadzić go do wyjścia.

Lordowska komnata zmieniła się od czasu jego poprzedniej wizyty, i to nie na lepsze.

Zamiast pięknego, myrijskiego dywanu podłogę pokrywało stare sitowie, a wszystkie meble były nowe i kiepsko wykonane. Łoże Raymuna Darry’ego było tak wielkie, że mogłoby w nim spać sześć osób. Miało brązowe, aksamitne zasłony i dębowe słupki pokryte rzeźbionymi pnączami i liśćmi. Lancel zastąpił je nierównym siennikiem położonym pod oknem, gdzie z pewnością obudziłyby go pierwsze promienie słońca. Tamto łoże z pewnością ukradziono, spalono albo rozbito, ale...

Gdy przyniesiono balię, Mały Lew ściągnął Jaimemu buty i pomógł mu odpiąć złotą dłoń.

Peck i Garrett przynieśli wodę, a Pia znalazła mu czyste ubranie do kolacji. Rozkładając wams, dziewczyna zerknęła nieśmiało na Jaimego, który ze skrępowaniem zauważył krzywiznę jej bioder i piersi ukrytych pod suknią z brązowego samodziału. Przypomniał sobie słowa, które Pia szeptała mu w Harrenhal, gdy Qyburn przysłał ją do niego. Czasami, kiedy jestem z jakimś mężczyzną, zamykam oczy i wyobrażam sobie, że to ty leżysz na mnie.