Выбрать главу

– Josh…

– Zależało mi, by zobaczyć się z tobą, ale nie chciałem, żebyś poczuła się zażenowana taką sytuacją. Wiem, co czujesz do Willa i…

– Josh! – zawołała. – Czy mógłbyś przestać mówić chociaż przez chwilę? Nie kocham Willa – stwierdziła zdecydowanie. – Nie chcę go. Chcę wyłącznie ciebie.

Przez chwilę nie był w stanie wydusić słowa.

– Słucham? – odezwał się wreszcie.

– Powiedziałam, że kocham Willa tylko dlatego, że zaręczyłeś się z Aisling. Nie potrafiłam przyznać, że cię kocham. Uważałam, że będzie łatwiej, jeśli uwierzysz, iż cierpię z powodu Willa, a nie z powodu ciebie.

– Łatwiej?

– Przecież nie wiedziałam, że mnie kochasz, prawda? – stwierdziła z irytacją.

Spojrzeli na siebie. W końcu do Josha dotarło to, co powiedziała.

– Kochasz mnie? – spytał z niedowierzaniem.

– Tak – przyznała z westchnieniem.

– Bella… – Josh ciągle patrzył na nią. Nagle roześmiał się głośno. – Bella – powtórzył i wyciągnął do niej rękę. Posadził ją sobie na kolanach i pocałował. – Wiesz, ile lat czekałem na to zdanie? Czternaście!

– Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że kochałeś mnie przez cały ten czas?

– Oczywiście! Zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Tobie po prostu nie można się oprzeć – powiedział, znów obsypując ją pocałunkami.

– Dlaczego mi nie powiedziałeś? – szepnęła.

– Nawet byś na mnie nie spojrzała – stwierdził, obejmując ją mocno. – Byłaś poza zasięgiem, więc wybrałem przyjaźń. Powiedziałem sobie, że lepsze to niż nic. Pewnie dlatego zainteresowałem się Aisling, bo trochę przypominała ciebie. Ale nie była tobą! Kiedy zerwała zaręczyny, odczułem prawdziwą ulgę. Na dodatek ty mi współczułaś. Wcale tego nie chciałem. Mówiłaś o przyjaźni, a ja pragnąłem miłości.

Spojrzała na niego z uśmiechem.

– Znamy się tak dobrze i zupełnie nie mogliśmy się dogadać. Czy jeszcze coś powinnam wiedzieć, żeby uniknąć kolejnych nieporozumień?

– Tylko to, że cię kocham – powiedział, obejmując jej twarz i patrząc głęboko w oczy. – Czy możemy być nie tylko parą przyjaciół, ale też parą zakochanych?

– Tak – zapewniła Bella, przyciągając go bliżej, żeby go pocałować.

– Bardzo tajemnicza sprawa! – stwierdził Gib, gdy Bella otworzyła drzwi. – Phoebe powiedziała mi tylko, że mamy obowiązkowo przyjść na kolację, bez żadnych wymówek. Dziewczyny, czy możecie w końcu zdradzić, o co chodzi?

– Powiedziałam ci tyle, ile sama wiem – powiedziała Phoebe. – Bella może potwierdzić.

– To prawda. Czeka was niespodzianka – przyznała Bella z szerokim uśmiechem. – Wejdźcie dalej. Kate i Finn już są.

– Dobrze, że wreszcie przyszliście – zawołała Kate.

– Wprost umieramy z ciekawości.

– Bella – odezwał się Gib. – Mów, co to za niespodzianka?

Spojrzała na Josha, który z uśmiechem wziął ją za rękę.

– Bella i ja bierzemy ślub – oznajmił. Zapadła chwila ciszy.

– To było oczywiste. Żadna niespodzianka! – zaprotestowała Phoebe.

– Zawsze wiedzieliśmy, że tak się to skończy – stwierdziła Kate. – Kilka tygodni temu rozmawiałam z Finnem na ten temat.

– Byliśmy prawie pewni, że spodziewacie się dziecka – zażartowała Phoebe.

– Ale dla nas to była niespodzianka. – Bella udawała nadąsaną, natomiast Josh nie mógł powstrzymać się od śmiechu.

– Widzisz, Bella, przyjaciele znają cię lepiej niż ty sama – powiedział.

– Cieszymy się, że wreszcie zmądrzeliście – mentorskim tonem oznajmiła Phoebe, obejmując ich oboje.

– Był już najwyższy czas – dorzuciła Kate. – Zastanawialiśmy się, kiedy wreszcie to się stanie.

– Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło – powiedział Gib, unosząc kieliszek szampana.

Josh objął Bellę.

– Wszystko dopiero się zaczyna. I gorąco ją pocałował.

Jessica Hart

***