Выбрать главу

(Z tomiku "Dalsze okolice", 1991)

Młodość

Twoja nieszczęśliwa i głupia młodość. Twoje przybycie z prowincji do miasta. Zapotniałe szyby tramwajów, ruchliwa nędza w tłumie. Przerażenie kiedy wszedłeś do lokalu, który dla ciebie za drogi. Ale wszystko za drogie. Za wysokie. Ci tutaj muszą spostrzec twoje nieobycie I niemodne ubranie i niezgrabność. Nie było nikogo, kto by przy tobie stanął i powiedział:
– Jesteś ładnym chłopcem, Jesteś silny i zdrów, Twoje nieszczęścia są urojone.
Nie zazdrościłbyś tenorowi w palcie z wielbłądziej wełny, Gdybyś znał jego strach i wiedział, jak zginie.
Ruda, z powodu której przeżywasz męki, Tak wydaje ci się piękna, jest lalką w ogniu, Nie rozumiesz, co krzyczy ustami pajaca.
Kształt kapeluszy, krój Bukiem, twarze w lustrach Będziesz pamiętać niejasno, jak coś co było dawno Albo zostaje ze snu.
Dom, do którego zbliżasz się z drżeniem, Apartament, który ciebie olśniewa, Patrz, na tym miejscu dżwigi uprzątają gruz.
Ty z kolei będziesz mieć, posiadać, zabezpieczać, Mogąc wreszcie być dumny, kiedy nie ma z czego.
Spełnią się twoje życzenia, obrócisz się wtedy Ku czasowi utkanemu z dymu i mgły.
Ku mieniącej się tkaninie jednodniowych żywotów, Która faluje, wznosi się i opada jak niezmienne morze.