Выбрать главу

Obejrzał z bliska ciężarówkę, kiwając z zakłopotaniem głową i ocierając chustką twarz z rzęsistego potu Na drzwiczkach szoferki gdzie bieleją zazwyczaj godła lub napisy, określające przynależność wozu do instytucji, urzędu lub firmy, nie było nic. Numer rejestracyjny tez mc na razie nie mówił, poza jego kategorią przemysłową „Co tu zrobić? — myślał Geniek z troską — żebym tak miał linkę holowniczą to zaciągnąłbym go do komisariatu Może tam jest?” — zreflektował się. Uniósł brezent lory i wskoczył na platformę na jej środku widać było coś przekrytego brudną plandeką. Geniek z wprawą odrzucił plandekę. Na żelaznej podłodze lory spoczywał skrępowany powłoczkami i prześcieradłami człowiek. Geniek zapalił drżącymi rękami zapałkę jej migotliwe światełko wyłoniło beżowe sandały, a potem mundur zakneblowanego listonosza.