_ Chciałem dać ci jeszcze miesiąc. Może jednak jestem cywilizowany.
_ Ani trochę. Ale jesteś inteligentny i wiesz, że miałam prawo do takiego zachowania.
_ Ty potrzebowałaś czasu, ja nie. Wiem, czego chcę• – Spojrzał jej głęboko w oczy. – Dostanę to?
_ A o co ci chodzi? O seks?
_ Tak. Chcę, żebyś mówiła do mnie, chcę cię poznawać. Chcę, żebyśmy mieszkali razem i robili zwykłe rzeczy. Chodzi¬li do kina, do sklepu, na mecze Michaela.
_ Michael. Wiesz, że musisz mnie wziąć z całym dobrodziejstwem inwentarza?
_ Nie jestem idiotą. Damy sobie radę• On jest częścią ciebie. Tak jak ja chcę być częścią ciebie. W każdej chwili. Czy to cięprzeraża?
– A czy przeraża ciebie?
_ Na początku, kiedy zacząłem coś do ciebie czuć. Teraz już się przyzwyczaiłem. – Wziął głęboki oddech i wyznał: – Ko¬cham cię. Boże, było ciężko. Mam nadzieję, że było warto.
Wypełniła ją radość.
– Było warto.
_ Nie musisz mi mówić tego samego. Miłość dla każdego znaczy co innego. Musisz do mnie przywyknąć. Pogadamy o tym za rok.
_ Jaki jesteś wspaniałomyślny. – Ujęła jego twarz w dłonie i uśmiechnęła się promiennie. – Ale chyba porozmawiamy o tym teraz.
Iris Johansen