Выбрать главу

Niemniej jednak można przyjąć, że w VIII w., na samym początku pisanych dziejów Europy połnocnej, zachodni nurt wędrówki ludów osłabł, aby następnie zwrócić się w kierunku przeciwnym. Wschodnie granice państwa Franków, które rozciągało się na całej przestrzeni dzisiejszych Niemiec, stanowiły dla Słowian trudną do przebycia barierę, podczas gdy powstanie księstwa Bawarii stworzyło pierwszy spośród kilku klinów, które miały zostać wbite między Słowian na południu i ich pobratymców na nizinie północnej. Wkrótce mieli na nich zacząć naciskać zarówno najeźdźcy skandynawscy znad Bałtyku, jak i sascy posuwający się coraz dalej na wschód, w rejonie Łaby i Odry. Powrót Germanów na drugi brzeg Łaby na początku X w. uważa się powszechnie za punkt zwrotny, określający początek owego Drang nach Osten, uważanego przez wielu historyków za główny motyw historii Europy Środkowej na przestrzeni kolejnego tysiąclecia[32]. Pęd na wschód nie był jednak wyłączną domeną Germanów. Gdy zachodnie i środkowe obszary kontynentu zostały zasiedlone i gdy stworzono tam warunki do skutecznej organizacji i obrony, możliwości ekspansji w kierunku otwartych rubieży na wschodzie okazały się bardziej atrakcyjne dla wszystkich. Podczas gdy Germanie próbowali ponownie przedostać się na drugi brzeg Łaby, Francuzi zaczęli posuwać się w stronę Renu, równocześnie zaś Polacy skierowali się w stronę Dniepru. Obszary dostępne dla kolonizacji przesuwały się coraz dalej na wschód. Widziana z perspektywy europejskiej, ekspansja Polaków i Litwinów na tereny średniowiecznej Rusi i Ukrainy, czy też bardziej jeszcze dramatyczna ekspansja Wielkorusinów z pierwotnych terenów księstwa moskiewskiego ku stepom Syberii i Azji Środkowej, tworzy więc tak samo istotny element Drang nach Osten, jak ekspansja Germanów na terytorium Brandenburgii, Pomorza, Prus i Inflant.

Dzieje pierwotnego rolnictwa w Polsce to kolejny rozdział polskiej historii, w którym teorie są liczniejsze niż potwierdzone fakty. Jest sprawą oczywistą, że nie przez cały czas utrzymywały się takie same warunki. Z badań nad wahaniami poziomu wód wynika, że na przestrzeni całej epoki polodowcowej okresy ciepłe przeplatały się z chłodniejszymi. Poziom wody w okolicach Biskupina podniósł się w późnej epoce brązu tak znacznie, że dawna osada na wyspie została całkowicie zatopiona. Później - w VII w. - wody opadły, pozwalając na ponowne zasiedlenie fortalicji, która przetrwała przez następne czterysta lat. Autorzy licznych prac dochodzą do wniosku, że klimat w okresie późnego średniowiecza był bardziej sprzyjający niż kiedykolwiek przedtem lub kiedykolwiek później. Badania prowadzone w Karkonoszach wykazały, że piętro lasu sięgało w XIV w. aż o 200 m wyżej niż obecnie, w dolinach zaś rosła winorośl, morele i melony, których dziś nie da się tam hodować. Gromadzenie się mad w delcie Wisły przebiegało bardziej niesystematycznie. Zasadniczy przyrost delty oraz ukształtowanie się cypla Westerplatte nastąpiło w XVII w., co być może wskazuje na podniesienie się poziomu wód w rzekach i długotrwałe pogorszenie warunków klimatycznych w tym okresie[33]. Istnieją jednak liczne dowody archeologiczne na potwierdzenie hipotezy, że - pomimo tych wahań - od epoki brązu rozwój rolnictwa przebiegał bez dłuższych przerw czy poważniejszych zakłóceń. Na terenie Nowej Huty w pobliżu Krakowa wykopano sierpy i półkoski, których pochodzenie można określić na I w. p.n.e. W pobliżu Wrocławia i miasta Inowrocław na Kujawach odnaleziono równie stare żarna obrotowe. Żelazne radlice pochodzące z wykopalisk w Nowej Hucie i z miejscowości Brzeg na Śląsku datuje się na ok. 300 r. n.e. Jeszcze przed okresem wędrówki ludów utrzymywano szerokie kontakty z Panonią po drugiej stronie Karpat oraz uprawiano wszystkie cztery podstawowe gatunki zbóż. Już samą nazwę „Polska” wywodzi się czasem od słowiańskiego „pole” i uważa niekiedy za dowód osiągnięć jej mieszkańców w dziedzinie rolnictwa. W XIII w. Polska środkowa była już z wszelką pewnością terenem znacznego napływu germańskich kolonistów-rolników, przybywających na tereny, które z powodzeniem mogły wyżywić znacznie zwiększoną liczbę mieszkańców. W w. XIV była w stanie już nie tylko utrzymać gwałtownie wzrastającą liczbę ludności, ale produkować stałą nadwyżkę, przeznaczaną na wymianę i handel[34]. Według Haxthausena i innych autorów, analogiczną sytuację osiągnięto w centralnych prowincjach ówczesnego cesarstwa rosyjskiego dopiero w połowie XIX w.

Proces osadnictwa w Polsce nie poddaje się zatem żadnym próbom dokładnego opisu; można natomiast nakreślić obraz, jaki wyłonił się w wyniku tego procesu wraz z nadejściem epoki historycznej. Zakładając, że naciski wywołane rosnącą liczbą ludności i przemieszczaniem się ludów Azji na zachód były takie same, jak we wszystkich innych miejscach Europy, ogólna gęstość osadnictwa byłaby nieco mniejsza w Polsce niż w Niemczech lub Francji, gdzie warunki do życia były jeszcze bardziej sprzyjające. Zakładając ponadto, że całkowity obszar powierzchni był o wiele większy niż całkowity obszar terenów uprawnych, można przyjąć, że eksploatowano jedynie tereny najzdatniejsze i że tereny te były od siebie znacznie oddalone. Jednak gdy już raz założono osadę, wystarczająco wysoka „zdolność do zapewnienia środków wyżywienia” stwarzała gwarancję jej trwałości. Zarówno ostre zimy, jak i słaby rozwój środków komunikacji i znaczne odległości przyczyniały się do izolacji poszczególnych sąsiadujących ze sobą wspólnot. Stąd też typowy polski model, wyraźnie widoczny w czasach historycznych: osady głęboko zakorzenione, samowystarczalne, ale rozproszone na znacznym obszarze.

H. Łowmiański próbował dokładnie obliczyć gęstość zaludnienia w X w. Przyjmując za podstawę obliczeń rodzinę złożoną z sześciu osób i uprawiającą pola w systemie dwupolówki, wyliczył, że aby się wyżywić, każda rodzina musiała mieć 22 ha gruntu. Liczba ta odpowiadała gęstości zaludnienia wynoszącej 13,5 osoby na kilometr kwadratowy powierzchni gruntów uprawnych lub 4,5 osoby na kilometr kwadratowy powierzchni całkowitej. Dawałoby to liczbę 1 125 000 jako ogólną liczbę mieszkańców powstającego królestwa polskiego. Jest to liczba porównywalna z gęstością zaludnienia w tym samym okresie na terenie Czech i Moraw (6 na l km2), Niemiec (10 na l km2) i Rusi Kijowskiej (3 na l km2) oraz z ogólną liczbą mieszkańców tych państw, która wynosiła - odpowiednio - 450 000, 3 500 000 i 4 500 000[35].

Od czasów najdawniejszych jednostki osadnicze były w Polsce bardzo silne. Choć poszczególne osady cieszyły się nieco mniejszym dobrobytem niż ich francuskie czy niemieckie odpowiedniki, łączyły one samowystarczalność gospodarczą osiedli europejskich z izolacją porównywalną z sytuacją panującą w tym czasie w Rosji. Stąd też w Polsce powstał, zdaniem historyków, model diametralnie różny od modelu przeważającego na terenie księstwa moskiewskiego, gdzie osady były odizolowane od siebie, nie mogły sobie jednak zapewnić gospodarczej samowystarczalności i podstawowym warunkiem ich przetrwania było jednoczenie zasobów poprzez silną organizację większych wspólnot. W Polsce natomiast mieszkańcy osad mogli sobie pozwolić na to, aby odrzucać awanse ze strony władz zewnętrznych jako bezpodstawne mieszanie się w ich prywatne sprawy. Typowa postawa była wyrazem poczucia osobistej wolności, dziedzicznego posiadania ziemi, dumy lokalnej i regionalnego patriotyzmu. Władcy mieli tu mniejsze możliwości stworzenia skutecznego oparcia dla swej władzy niż w Europie Zachodniej, gdzie zasiedlenie było gęstsze, a kontakty między jednostkami osadniczymi ściślejsze, i niż w Rosji, gdzie jednostki osadnicze chętnie poddawały się władzy centralnej, szukając ochrony i wzajemnego wsparcia. Biorąc zatem pod uwagę istotny aspekt stosunku części do całości, model osiedlenia w Polsce uważano za bardzo charakterystyczny nawet w czasach nowożytnych. Na określenie siedziby rodu tradycyjnie używano słowa „gniazdo”. Oddaje ono trafnie silne więzi uczuciowe, jakie przywiązywały ludzi do jednego niewielkiego kawałka ziemi, gdzie większość z nich spędzała całe swoje życie i gdzie chłopi na ziemi pana czuli się bardziej związani z najbliższymi sąsiadami należącymi do wszystkich warstw społecznych niż z kimkolwiek z zewnątrz. Socjolog A. Zajączkowski dosyć przekonywająco wyjaśnia, że życie polityczne i społeczne w epoce przedrozbiorowej było uwarunkowane wzajemnym oddziaływaniem grands voisinages i petits voisinages, czyli współzależnościami między większymi obszarami politycznych wpływów wielkich właścicieli ziemskich a pojedynczymi wsiami i majątkami w obrębie każdego większego obszaru[36]. W myśl tego poglądu, rola owych „sąsiedztw” wyznaczała ścisłe granice władzy króla i władzy centralnej i utrzymywała się nawet po formalnym unicestwieniu państwa. Pana Tadeusza, poemat epicki napisany przez Adama Mickiewicza w 1834 r., można uznać za najwybitniejsze z wielu dzieł literatury polskiej opiewających sentymentalne wartości i swobody życia w odosobnionej wiejskiej okolicy.

вернуться

32

F. Dvornik, The first wave ofthe Drang nach Osten, „Cambridge Historical Journal”, VII (1943), s.129-145.

вернуться

33

Por. K. Buczek, Polska przed 1000 lat. Prace Historyczne, nr 5, Warszawa 1960.

вернуться

34

J. Wielowiejski, The Development of agriculfure in the Polish territories during the period of contacts with Celtic and Roman culture, „Ergon”, II (1960), s. 284-299.

вернуться

35

H. Łowmiański, Economic problems of the early feudal Polish state, Acta Poloniae Historica, III (1960), s. 7-32; por. też Podstawy gospodarcze formowania się państw słowiańskich. Warszawa 1953.

вернуться

36

A. Zajączkowski, Główne elementy kultury szlacheckiej w Polsce, Wrocław 1961, s. 113; przekład niemiecki: Hauptelemente der Adelskultur in Polen, Marburg 1967.