Królewskie mariaże świadczyły o szlachetności piastowskiej krwi. Choć istnieją przykłady książąt, którzy popełniali mezalianse, żeniąc się z kobietami o niższej od siebie pozycji, związki dynastyczne były oczywistym źródłem władzy politycznej. W wiekach XI i XII Piastowie mogli się ubiegać o małżonki z cesarskich rodów. Mieszko II ożenił się z Ryksą reńską (Rychezą), wnuczką Ottona Wielkiego; Władysław II poślubił siostrę Konrada III Hohenstaufa. Coraz częściej jednak szukano książęcych narzeczonych na wschodzie. Poczynając od Kazimierza I, który poślubił Dobronegę Marię, córkę Włodzimierza, wielkiego księcia kijowskiego, i Anny, siostry Bazylego II, cesarza Konstantynopola, aż dziewięciu na szesnastu pretendentów do tytułu księcia senioralnego dynastii Piastów ożenionych było z ruskimi księżniczkami. Ze związków tych wyrosły roszczenia Piastów do Rusi Czerwonej, które Kazimierz Wielki zdołał w 1340 r. skutecznie wyegzekwować. W różnych okresach opatrywano pieczęciami małżeńskie kontrakty z wszystkimi dynastiami Europy Środkowej. Świętosława Storrada, zwana Dumną, córka Mieszka I, była najpierw żoną Eryka, króla szwedzkiego, a następnie Swena, króla duńskiego, któremu urodziła syna, Kanuta Wielkiego. Z czterech żon Bolesława Chrobrego dwie były córkami margrabiego miśnieńskiego, jedna zaś siostrą Stefana I, króla węgierskiego; jeśli jednak wierzyć Gallowi Anonimowi, żadna nie była tak ukochana, jak ulubiona słowiańska wybranka króla, Emnilda.
W sensie konstytucyjnym, książęce posiadłości uważano za patrymonia rządzone według praw zwyczajowych. Liczni urzędnicy lokalni, zwani po łacinie comites (po polsku zaś najpierw panami, później kasztelanami), byli mianowani i odwoływani z rozkazu władcy. Byli odpowiedzialni za administrację wojskową i sądową poszczególnych okręgów, których ośrodki stanowiły grody. Zarządzali także dobrami panującego oraz wszelkimi formami zwyczajowych danin i posług, takich jak podwoda (dostarczanie koni i środków transportu), przewód (transportowanie ładunków dla księcia), stan (zapewnienie wyżywienia i kwater), narzaz (danina płacona w bydle) czy poradine (danina od ziemi uprawnej). Dwór książęcy nie uznawał rozróżnienia między funkcjami publicznymi i prywatnymi. Główny urzędnik, wojewoda lub palatyn, pełnił rolę pełnomocnika księcia we wszystkich sprawach dotyczących wojny i pokoju. Tytuł polski podkreśla jego funkcje „wodza”, tytuł łaciński - funkcje „zarządcy dworu”. Pomagali mu skarbnik (thesaurarius), kanclerz (cancelarius) oraz szereg urzędników dworskich - komornik (camerarius), cześnik (pincerna) lub podczaszy, stolnik (dapifer), czyli opiekun kuchni, miecznik (ensifer), czyli urzędnik noszący przed panującym miecz, i chorąży (vexilifer), czyli urzędnik niosący chorągiew podczas uroczystości państwo wych. Rada książęca, złożona z kilkunastu dostojników, świeckich i duchownych, nie miała żadnych osobnych prerogatyw. W okresie rozbicia dzielnicowego wszystkie te urzędy wprowadzono na dworach książąt dzielnicowych i w okresie późniejszym niełatwo było zredukować ich liczbę w ponownie scentralizowanej monarchii. I tak urząd wojewody, będący pierwotnie przedmiotem jednostkowej nominacji, pojawił się we wszystkich dzielnicach i przez następne stulecia miał pozostać ośrodkiem władzy regionalnej. Na ogół zachował on pełny zestaw prerogatyw wojewody na dworze książęcym, nawet wówczas, gdy zniknął podział na dzielnice, w wielu zaś przypadkach wojewoda sprzeciwiał się nakazom króla, któremu teoretycznie podlegał. Aby przeciwstawić się tym odśrodkowym tendencjom, Łokietek poszedł za przykładem królów czeskich, wprowadzając o wiele gęściejszą sieć urzędów ziemskich. Funkcje nowego starosty (capitaneus) nieuchronnie nałożyły się na funkcje dawnego kasztelana i wojewody, i trudno było je od siebie wyraźnie oddzielić. W sposób bardzo typowy dla sfery działań politycznych, urząd starosty stał się kanałem urzędowym, którym dochodziły do króla protesty prowincjonalnej szlachty przeciwko nadmiernym wpływom wojewody, zarówno w sprawach lokalnych, jak i w Radzie. Jest też rzeczą możliwą, że pewne formy lokalnych zgromadzeń z czasów wcześniejszych dotrwały do okresu zjednoczenia królestwa. Colloquium złożone z dostojników danej dzielnicy przejęło liczne funkcje sądowe i aż do końca XIV w. szlacheckie conventiones terrestrae nie stanowiły dla niego zagrożenia. Zjazdy te można łatwo uznać za pierwowzór późniejszych sejmików, a więc także za poprzednik polskiego systemu parlamentarnego w ogóle. Niewiele jednak wiadomo na temat ich funkcjonowania. W epoce Piastów żadna z tych instytucji nie przyjęła ostatecznie skrystalizowanej formy.