Выбрать главу

Największy z Piastów leżał w grobie. Ale Piastowie jeszcze nie zginęli i pozostawało delikatne pytanie: kto i w jaki sposób ich wydziedziczy. Podkanclerzy króla, Janko z Czarnkowa, autor opisu jego pogrzebu, aktywnie uczestniczył w intrygach przeciwko sukcesji andegaweńskiej. Wykradł z grobu Kazimierza królewskie insygnia na przyszły użytek Władysława Białego, a następnie po wykryciu spisku został wygnany z kraju. Później powrócił do kapituły gnieźnieńskiej, gdzie pisał swe kroniki, broniąc własnych uczynków oraz poczynań dynastii, której służył. Utraciwszy swą królewską godność, Piastowie odgrywali już tylko szybko malejącą rolę w życiu królestwa. Kazko, książę słupski, umarł w 1377 r. - wcześniej niż Ludwik Węgierski, po którym miał objąć tron. Władysław Biały zmarł w 1388 r. w swym zaciszu w Burgundii. Ziemowit III nadal władał lennym księstwem mazowieckim. Jego następcy utrzymali Bełz do r. 1462, Płock do r. 1495 oraz do śmierci w r. 1526 ostatniego z ich linii, księcia Janusza III - Warszawę. Zgermanizowani Piastowie śląscy ostatecznie zerwali swe pierwotne związki z Polską. Jako wasale Czech, a następnie Habsburgów zostali wciągnięci w orbitę polityki Pragi i Wiednia i patronowali rozbiciu swego dziedzictwa na jeszcze mniejsze i bardziej pozbawione znaczenia odłamki. W Oels (Oleśnicy) utrzymali się do r. 1492, w Sagan (Żaganiu) - do r. 1504, w Oppeln (Opolu) - do r. 1532, a w Teschen (Cieszynie) - do r. 1625. Ostateczny kres dynastii panujących Piastów nadszedł w r. 1675 wraz ze śmiercią księcia Georga Wilhelma von Liegnitz, Brieg und Wohiau (księcia Legnicy, Brzegu i Wołowa). Od tego czasu imię Piasta oznaczało w Polsce już tylko pradawną legendę. Używano go jako politycznej etykietki podczas królewskich elekcji, obdarzając nią każdego kandydata, który mógł dowieść swego polskiego pochodzenia - poza tym nie niosło ono ze sobą żadnych istotnych konotacji. Wreszcie w latach osiemdziesiątych XVIII w. przywrócił je do życia historyk, biskup Naruszewicz, nadając je pradawnej dynastii Polan, która wywodziła swoje pochodzenie od Piasta, ale sama nigdy tego imienia nie używała. I w tym właśnie znaczeniu używa się go do dziś. Pod pewnymi względami piastowskiej Polsce zabrakło oryginalności. Jak wiele średniowiecznych księstw, była w gruncie rzeczy miniaturową kopią owych większych królestw Zachodu, które starała się tak gorliwie naśladować. Jej horyzonty określone były przede wszystkim przez działania wyższego duchowieństwa i książąt, którzy żyjącemu w izolacji zacofanemu ludowi starali się narzucić system wartości chrześcijańskiego społeczeństwa. Jednakże na dłuższą metę ich misja zakończyła się powodzeniem. Zostały położone solidne fundamenty. Po krótkim intermedium andegaweńskim Królestwo Polskie było gotowe do podjęcia dzieła tworzenia jednej z najbardziej oryginalnych wczesnych cywilizacji współczesnej Europy; cywilizacji, która - w unii z Litwą - miała się rozciągnąć od morza do morza i przetrwać przez ponad czterysta lat.

IV. ANDEGAWENOWIE.

Związek z Węgrami (1370-1386)

Postępowanie wielkich dynastii panujących w średniowiecznej Europie można porównać jedynie z postępowaniem współczesnych wielonarodowościowych spółek akcyjnych. Wyłoniwszy się z mroków odległych prowincjonalnych zakątków Francji lub Niemiec, rody Hauteville'ów, Hohenstaufów, Luksemburgów, Andegawenów, Habsburgów czy Burbonów stopniowo rozciągały swoje macki na najdalsze zakamarki kontynentu. Zręcznie używając sztuki wojennej, dyplomacji, mariaży i pieniędzy oraz umiejętnie lokując własne kapitały, ich członkowie zdobywali i porzucali ziemie, trony i tytuły z tym samym bezbłędnym wyczuciem własnej korzyści, jakim dziś wielkie imperia interesu kierują się w operowaniu akcjami, aktywami i działalnością spółek. Podejmowane przez nich działania wykraczały poza granice władzy politycznej i zazwyczaj mogli oni pozwolić sobie na to, aby bezkarnie lekceważyć protesty lokalnych władców i rywali.

Żadne z dynastycznych przedsięwzięć tamtych czasów nie było zakrojone na równie szeroką skalę jak te, które podejmował ród Andegawenów. Jedna z gałęzi tego rodu zdobyła wybitną pozycję w r. 1154, dzięki wstąpieniu Henryka Plantageneta, hrabiego Anjou, na tron Anglii. Jako Henryk II został on ojcem Ryszarda Lwie Serce i Jana bez Ziemi oraz protoplastą wszystkich królów Anglii na następne dwieście pięćdziesiąt lat. Początek ich najbardziej efektownych przedsięwzięć nastąpił jednak w r. 1265, kiedy to Karol Andegaweński, brat św. Ludwika, wyruszył z Francji na podbój Sycylii. Dzięki poparciu papieża druga gałąź rodu Andegawenów zdołała nie tylko zająć tron Neapolu, ale także - po upadku królestwa na Sycylii - zdobyć pozycję elekcyjnych królów Węgier. Stamtąd zaś - dzięki zawiłościom dyplomacji i powiązań z tytułu dziedzictwa - Andegawenowie znaleźli się zaledwie o krok od sąsiedniego Królestwa Polskiego. Przypadkiem ich związki z Polską trwały niecałe dwadzieścia lat. W dziejach dynastii był to zaledwie drobny epizod o przejściowym znaczeniu. Natomiast w dziejach ich polskich i węgierskich poddanych stał się zaczątkiem związku, który miał przetrwać o wiele dłużej niż pamięć o wszelkich dynastycznych machinacjach.

Inwazja Madziarów w X w. całkowicie zmieniła oblicze Europy Środkowej. Byli oni ostatnimi koczownikami przybyłymi ze wschodu i nie łączyło ich najmniejsze pokrewieństwo z żadnym z ludów, pośród których osiedli. Przybyli z serca stepów Pontu, ale ich głębsze korzenie sięgały odległych obszarów Azji Środkowej. Ich aglutynacyjny język, należący do rodziny języków ugrofińskich, był zupełnie niezrozumiały dla wszystkich ich sąsiadów. W r. 907 siedem plemion pod wodzą wojownika Arpada opanowało niziny leżące między Cisą a Dunajem. Przez następne pięćdziesiąt lat - aż do klęski pod Lechem, poniesionej z rąk Ottona Wielkiego - żyli z wypraw łupieżczych, wdzierając się co roku w głąb krajów zachodnich. W latach 915, 924 i 933 znaleźli się w Saksonii; w latach 921 i 947 - w Toskanii; w latach 924 i 951 - w Prowansji i Akwitanii, w r. 926 zaś - w Burgundii. W 937 r. trasa jednej z ich najbardziej awanturniczych wypraw zarysowała się szerokim łukiem wiodącym przez Moguncję, Orlean i Rzym. Jednakże poniósłszy klęskę, zwrócili się ku bardziej osiadłemu życiu. Obszar ich osadnictwa rozciągał się od niemieckiej Oesterreich, czyli Marchii Wschodniej z jednej strony, po Alpy Siedmiogrodzkie z drugiej. Podbite przez nich tereny rozciągały się od łańcucha Karpat na północy po wybrzeże Adriatyku na południu. Zajmowany przez nich obszar wcinał się w sam środek terenów wcześniejszego osadnictwa słowiańskiego, wchłaniając szereg słowiańskich ludów - jak Słowacy i Chorwaci - i dopełniając oddzielenia Słowian Zachodnich od Południowych.