ROZDZIAŁ XIII PAPIESKA OMYLNOŚĆ
Zadufany w swoją potęgę – na przestrzeni wieków – Kościół Katolicki stworzył własną, autokratywną ideologię supremacji i nieomylności, nie oglądając się zbytnio na wolę Bożą i wytyczne swojego Założyciela. To właśnie nikt inny, tylko sam Jezus wielokrotnie powtarzał: „…Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; i kto nie zbiera ze mną, rozprasza…” [71]
Co do nieomylności, monopolu na prawdę – nawet apostołowie nie zawsze posiadali Ducha Świętego. Brakiem pokory, modlitwy, pokuty i postu, pozbawiali się go sami (tak jak później ich katoliccy „sukcesorzy”). Nie wszystkie cuda i uzdrowienia im się udawały. Pomylili się również co do rychłego powrotu Nauczyciela na ziemię.
Cała historia Kościoła (z wyjątkiem pierwszych wieków) – inkwizycje, potępienia, shizmy, odstępstwa; nadużycia, wiarołomstwa i świństwa popełniane przez namiestników Chrystusa, jak również ich obecne praktyki – jasno dowodzą, że Kościół Katolicki przestał być Bożą Owczarnią – kustoszem nadprzyrodzonych tajemnic, szafarzem łask wszelkich. Śmiem twierdzić, iż w związku z nie realizowaniem woli Bożej – nie posiada on Bożego mandatu na przekazywanie Prawdy Objawionej i nie działa w nim Duch Święty!!!
Mówienie o nieomylności papieży wobec ich udowodnionych i wykazanych błędów, a także wobec jawnego sprzeniewierzania się Stwórcy – Jego Objawieniu zawartemu w Piśmie Świętym oraz Przykazaniom – zakrawa na kpinę i bezczelne szyderstwo. Właśnie owa „nieomylność” jest źródłem większości odstępstw. Przez jej wydumany mit robi się wodę z mózgu setkom milionów ludzi na całym świecie.
Dowodów na omylność papieży jest aż nadto. Część z nich przytoczyłem już w mojej pierwszej książce pt. „Byłem księdzem”.
Przypomnę, iż we wczesnym Kościele nikomu, łącznie z samymi papieżami, nie śniło się nawet o supremacji biskupa Rzymu, a tym bardziej o jego nieomylności. Omylni byli i są wszyscy, począwszy od Św. Piotra, wielokrotnie strofowanego przez samego Nauczyciela.
Zatrzymajmy się nieco dłużej właśnie przy Piotrze, który kojarzy się z kluczami, a w rzeczywistości sam jest „kluczem” i „opoką” na której Kościół – nie Chrystus – zbudował swoją ziemską potęgę. Odwoływanie się do Piotra – jako gwaranta nieomylności dzisiejszych papieży (jego rzekomych następców) oraz świętości Kościoła przez nich prowadzonego – nie ma uzasadnienia w Biblii i jest jednym z największych fałszerstw dokonanych w Chrystusowej Owczarni. Wszystko sprowadza się do jednego fragmentu rozmowy Jezusa z Piotrem w Ewangelii Św. Mateusza, gdzie mowa jest właśnie o „kluczach” i „opoce” [72].
Zajmijmy się na początek tym drugim terminem. Nie będę wdawał się w szczegółowe egzegezy i wykłady naukowe, ale dla wtajemniczonych, Prawosławnych, Protestantów i wszystkich dociekliwych, którzy pragnęli poznać prawdę o podwalinach Kościoła Katolickiego – jasnym jest to, że dokonano tu wielkiej mistyfikacji. W oryginalnym tłumaczeniu tego tekstu Jezus użył dwóch różnych określeń:
1) „Petros” = imię własne Piotra, które oznacza „pojedynczy kamień”
2) „Petra” = „niewzruszona skała”, „opoka” Warto nadmienić, iż scenerią do rozmowy Jezusa z Piotrem są okolice Cezarei Filipowej, wzniesionej na ogromnej skale. Wokół niej leżało mnóstwo pojedynczych głazów i kamieni. Nauczyciel posłużył się nie po raz pierwszy przyrodą i analogią do ukazania Bożej Prawdy. Piotr, jako jeden z uczniów, jest tylko jednym z „kamieni” – budulcem, składową częścią wielkiej skały, opoki – na której Chrystus wzniesie swój Kościół. Takim budulcem byli również inni apostołowie i wszyscy wierzący, nazywani przez Nauczyciela „członkami jednego ciała Kościoła” [73]. Nie może być innego tłumaczenia i innej interpretacji. Przejdźmy do Piotra jako „klucznika”, mającego jakoby władzę „związywania i rozwiązywania” wszystkiego na ziemi i w Niebie. Przede wszystkim władzę tę, w granicach nakreślonych przez Stwórcę, otrzymali wszyscy uczniowie, bo do wszystkich Nauczyciel powiedział:
„Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie” [74]. Przywilej sprawowania funkcji kierowania Kościołem Jezusa na ziemi oraz Jego błogosławieństwa otrzymali także wówczas, kiedy zostali posłani, aby nauczać i chrzcić „wszystkie narody” – „A oto Jam jest z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata” [75].
Klucze są w Biblii rzeczywiście symbolem władzy. Posiadali je ci, na których spoczywał obowiązek zgłębiania i przekazywania Bożej Prawdy. Na tej zasadzie „klucze poznania” dzierżyli uczeni w prawie za czasów Chrystusa, ale źle się nimi posługiwali [76]. Zbawiciel, wiedząc o swoim rychłym odejściu, przekazał przywództwo tym, których nauczał, a później umocnił ich wszystkich Duchem Świętym. Ta władza i ten Duch spoczywa dziś (teoretycznie!) na wszystkich biskupach – następcach apostołów. Ponieważ wypaczyli i przekroczyli oni prawo Boże, wzorem swoich protoplastów faryzeuszów i uczonych w prawie, przywilej kierowania Kościołem już im nie przysługuje. Wiele fragmentów Nowego Testamentu dowodzi niezbicie, iż kluczami Królestwa Niebieskiego mają być tylko słowa samego Chrystusa i On sam [77]. Piotr i inni apostołowie mają się tylko posługiwać, szafować tym skarbem, który zostawił im Pan. Mają przekazywać Słowo Boże, a nie tworzyć własne objawienie i własne prawdy. Ten depozyt wiary został z kolei poprzez uczniów podarowany całemu światu – wszystkim narodom i pokoleniom. Natomiast władza należy do Boga i Jego Syna Jezusa Chrystusa – „…przed Nim klęknie wszelkie kolano i wszelki język sławić Go będzie” [78]; On ma „klucze śmierci i Otchłani” [79].
Jakże słowa stworzenia – człowieka, mogą przyćmić słowa Stwórcy – Boga. To śmieszne, nielogiczne i świętokradcze!!! Nikt ze współczesnych Piotrowi nie widział w nim następcy Chrystusa. Nie noszono go na „sedia gestatoria” jak papieży [80]; nie całowano mu nóg i rąk; nie składano też żadnych innych podobnych honorów, rodem ze świata pogańskiego, tak obcych duchowi Chrześcijaństwa [81]. Piotrowi sprzeciwił się Paweł i to jego zdanie – Pawła – nie Piotra, przyjęto za słuszne. Ten, który zaparł się Mistrza i był przez niego nazwany „szatanem”, nie był pierwszym i najważniejszym uczniem (w znaczeniu przewodzenia) również po Wniebowstąpieniu Pana. To Jakub – nie Piotr
– kierował Kościołem w Jerozolimie. Szymon Piotr głosił Ewangelię tylko Żydom. W całym Nowym Testamencie nie ma żadnej wzmianki, iż był on kiedykolwiek w Rzymie. Piotr nie gromadził – jak papieże od IV wieku – żadnego skarbu, który dziś znajduje się w Watykanie i jest nazwany „Skarbem Świętego Piotra” [82]. W I Liście do Koryntian czytamy: „Nie może być innego fundamentu, jak tylko Jezus Chrystus” [83]. Sam Piotr wyznał Jezusowi: „Tyś jest Mesjasz, Syn Boga Żywego”; a po śmierci Nauczyciela nauczał o Nim: „On jest owym kamieniem, odrzuconym przez was, budujących. On stał się kamieniem węgielnym” [84]. W swoim Pierwszym Liście nazywa Chrystusa „Żywym Kamieniem” [85].
[71] ML 12, 30 oraz Łk. 11, 23.
[72] Mt. 16, 13 – 19.
[73] Por. Rzym. 12, 4 – 5; I Kor. 6, 15 oraz 12, 27; Efez. 2, 19 – 22 oraz 4, 11 – 16 i in.