Выбрать главу

W ogrodzie wujka siedzą Arabowie i patrzą na dolinę Jordanu. Są to ostatnie minuty kończącego się dnia. Na drodze kotłuje się stado owiec. Owce zmierzają do niewidocznej stąd zagrody, a za nimi idzie pasterz, wysoki mężczyzna w długich szatach, o skupionej twarzy, z jasną bródką. Taką postać oglądamy w Europie na witrażach. Potem jedzie na osiołku zgarbiony starzec z wielką, siwą brodą. Do siodła ma przytroczoną sakwę, z której wystają stolarskie narzędzia. To Józef cieśla. A dalej trzy kobiety idą do studni po wodę. Widać, gdzie jest studnia, ponieważ rosną przy niej ciemne cyprysy, wysokie jak kolumny rzymskiej świątyni.

Kobiety idą w czarnych szatach, długich do samej ziemi. Na głowach niosą duże, gliniane dzbany. Kobiety rozmawiają, ale z tego miejsca nie słychać, o czym. To są trzy Marie. Nie ma już słońca, słońce jest nad Jerozolimą. Ale w powietrzu jest pełno światła. To światło bije od gór. Góry mają najpierw kolor miedzi, ale później nabierają koloru złota. Przez kilka minut stoją w złocie. Arabowie milkną, przerywają swoje nie kończące się dyskusje. W dolinie zapada cisza. Tylko daleko, na krańcach horyzontu przelatuje para myśliwców: Phantomy albo Migi. A potem w jednej chwili wszystko raptownie gaśnie, znika całe widowisko, całe te jasełka odegrane w naturalnym plenerze i zapada głęboka ciemność.

Teraz chłopcy wnoszą do ogrodu naftowe lampy, a wujek zaprasza nas do stolika, przy którym siedzi już kilku jego przyjaciół. Podobnie jak Zouhdi i jego wujek są to Palestyńczycy. Czas spędzony na rozmowie z tymi ludźmi jest zawsze przyjemnością, ponieważ Palestyńczycy to ludzie inteligentni. Każda cywilizacja europejska i bliskowschodnia zasadziła swoje drzewo na ziemi palestyńskiej i Palestyńczyk jest wy-karmiony owocami tych drzew. Zawsze rozpoznacie go w tłumie dyskutantów, ponieważ wypowie się ciekawie i na poziomie, nawet jeżeli nie będzie miał racji. Palestyńczyków jest na świecie trzy miliony, ale ich wpływu i znaczenia nie można mierzyć liczbą. Połowa Palestyńczyków wegetuje w ponurych obozach, ale druga połowa, rozproszona po wszystkich krajach Bliskiego Wschodu, zajmuje w nich ważne pozycje. Są doradcami prezydentów i ministrów, stoją na czele ważnych przedsiębiorstw gospodarczych i uniwersytetów. Palestyńczycy należą do elity intelektualnej świata arabskiego. To wybitni architekci i lekarze, świetni ekonomiści i komentatorzy. Palestyńczyk będzie oszczędzał każdy grosz (ci oczywiście, którzy mają jakiekolwiek grosze), żeby wydać go na kształcenie dzieci. Są ambitni. Pozbawieni ojczyzny i państwa walczą o awans indywidualny w tych krajach, w których wypadło im żyć, chcą być mądrymi doradcami, niezastąpionymi ekspertami, fachowcami od polityki, gospodarki i propagandy.

Znają się między sobą, wiedzą, gdzie który z nich jest i co robi. Palestyńczyk z Libanu da wam list do Palestyńczyka w Kuwejcie, ten da list do Palestyńczyka w Jemenie, a ten do Palestyńczyka w Libii – i tak idąc śladem palestyńskim możecie podróżować po całym Bliskim Wschodzie gościnnie przyjmowani i dobrze informowani o sytuacji. Jest oczywistą nieprawdą, że Palestyńczycy rządzą Bliskim Wschodem, ale jest faktem, że kto nie docenia ich wpływu na los bliskowschodni, popełnia istotny błąd.

Izrael miałby dużo łatwiejsze życie, gdyby jego bezpośrednim przeciwnikiem nie byli Palestyńczycy. Ale trafiła kosa na kamień. Mają oni tę samą, co wszyscy semici, cechę: namiętność dyskutowania. Myśl Palestyńczyka pracuje w gwałtownym tempie, bez przerwy. Mówią, że Palestyńczyk zwraca się w kawiarni do kelnera: poproszę małą kawę i kogoś do dyskusji! Palestyńczyk musi zabrać głos i zająć stanowisko – inaczej jest chory. Ta cecha jest subiektywną przyczyną podziałów w ruchu palestyńskim. Nawet drobne różnice zdań rozpalają szalone pasje i zaciekłe walki. Trzeba odczekać, aż nastąpi spokój i wszyscy stwierdzą, zadowoleni i trochę zażenowani, że właściwie nie było o co się spierać.

Ale obiektywne przyczyny tych sporów i podziałów są, naturalnie, inne.

Palestyńczycy zostali wygnani z Palestyny w dwóch etapach. Pierwsza fala emigracji nastąpiła po wojnie 1948-1949 roku. Druga fala – po agresji Izraela w roku 1967. Arabowie palestyńscy zostali rozproszeni, znaleźli się w kilku krajach. Blisko pół miliona tych Arabów mieszka w granicach Izraela sprzed czerwca 1967. Około miliona mieszka na terenach okupowanych przez Izrael od czerwca 1967. Około pół miliona mieszka w krajach arabskich (głównie w Jordanii). Część Palestyńczyków znajduje się również w Europie i w Ameryce.

We wszystkich emigracjach na przestrzeni dziejów działają podobne mechanizmy. Kto zna historię różnych polskich emigracji, łatwo zrozumie sytuację Palestyńczyków. Pewna grupa ludzi zaczyna współpracować z obcą administracja – głównie część arystokracji i burżuazji albo element społecznego marginesu. Ale ogromna większość walczy o wolność. Ci, którzy chcą wolności, dzielą się zawsze na dwa obozy: pierwszy obóz liczy na to, że uzyska wolność dzięki zabiegom dyplomatycznym i polityce przychylnych sobie rządów; drugi obóz, powstańczy, uważa, że o wolność trzeba walczyć z bronią w ręku.

Takie są trzy orientacje w każdym podbitym narodzie, również w narodzie palestyńskim. Fakt istnienia kilkunastu organizacji i partii palestyńskich jest drugorzędny, ponieważ w ostatecznym rachunku każda z nich znajdzie się w jednym z trzech obozów: kolaborantów, dyplomatów lub powstańców. W każdym środowisku emigracyjnym trwają niekończące się spory. Co pisał o naszej emigracji Mickiewicz?

Gdy w niebie nawet nadziei nie widzą -

Nie dziw, że ludzi, świat, siebie ohydzą,

Że utraciwszy rozum w mękach długich,

Plwają na siebie i żrą jedni drugich!

Dlaczego wśród Palestyńczyków miałoby być inaczej? Ci, którzy kolaborują z Izraelem biorąc kredyty z żydowskich banków na budowę domków w Galilei, boją się, że fedaini powywieszają ich na latarniach; palestyńscy obszarnicy współpracujący z Husajnem boją się, że jeżeli Arafat dojdzie do władzy, przeprowadzi reformę rolną i rozda chłopom pańską ziemię; architekci palestyńscy, którzy postawili sobie piękne wille w Bejrucie, a nie chcą łożyć na ruch wyzwoleńczy, wiedzą, że ktoś im to pamięta. Zawsze jest tak samo, wszędzie jest tak samo. Obok tych rozwarstwień klasowych i różnic taktycznych istnieje jeszcze jedna komplikacja. Świat arabski przy wspólnych dążeniach strategicznych jest jednak podzielony na państwa. A tam gdzie istnieje państwo, istnieje i jego interes, a wiadomo, że interes jednego państwa nie zawsze zgadza się z interesem drugiego państwa. Ich polityka może być różna. Znajduje to odbicie w postawach Palestyńczyków, którzy działają na terenie różnych krajów, pracują w różnych administracjach i biorą pieniądze od różnych rządów. Palestyńczyk związany z rządem Syrii będzie bardziej radykalny niż Palestyńczyk związany z dworem Haszymitów, to zrozumiałe.

Jednakże wielki to błąd powtarzać w kółko, że Palestyńczycy są podzieleni. Coś przeciwnego zwraca uwagę i zdumiewa – wysoki stopień jedności Palestyńczyków. Proces dojrzewania tej jedności robi ważne i szybkie postępy. Wspólna dola narodu wypędzonego i rozproszonego zacisnęła między tymi ludźmi silne więzy. Porozumiewają się, odnajdują się na całym świecie. A przecież w latach przedizraelskich nigdy nie mieli oni silnej organizacji narodowej. Arabami palestyńskimi rządzili przywódcy religijni dość wątpliwego kalibru. Współczesny ruch palestyński jest tworem młodym i nieokrzepłym. Jego cel – to odzyskanie ojczyzny i utworzenie państwa. Ale jak to osiągnąć?

Wujek Zouhdiego jest zdania, że należy przyjąć plan Husajna. Co proponuje Husajn? Wszyscy wiedzą. On chce pogodzić nasze interesy i swoje interesy. Mówimy o tej części Palestyny, która leży na zachodnim brzegu Jordanu, nazywa się Cisjordanią i została przyłączona do Jordanii w roku 1950 przez króla Abdullaha, dziadka króla Husajna. Cisjordanię zajął Izrael w roku 1967 i trzyma do tej chwili. Palestyńczycy chcą, żeby Izrael oddał tę ziemię, na której utworzą oni swoje państwo. Taki jest interes Palestyńczyków, o czym Husajn wie. Ale ponieważ ta sama ziemia była przez kilkanaście lat częścią Jordanii, Husajn chce, żeby wróciła z powrotem do jego królestwa. Plan Husajna jest próbą rozwiązania tej sprzeczności. Utworzymy Zjednoczone Królestwo Arabskie, zaproponował Husajn Palestyńczykom. Wasze państwo, które powstanie na terenie Cisjordanii, wejdzie w skład mojego zjednoczonego królestwa. Wszyscy będą zadowoleni: wy, ponieważ doczekaliście się państwa, i ja, ponieważ będę miał znowu Cisjordanię w granicach Jordanii.