Wolfram podglądał czasem przez dziurkę od klucza swoją przyszłą żonę i zawsze widział ją w tej samej pozycji – leżała z rozkrzyżowanymi rękami z twarzą odwróconą ku sklepieniu. Jej oczy wpatrzone były w jeden punkt i trwały nieruchomo. Jakże była piękna.
Modlitwy Kummernis w zamknięciu
XV. Ona trwała niewzruszenie i modliła się: Królestwem świata i wszelką ozdobą wzgardziłam, ale nie ze strachu samego przed grzechem ani z pobożnego wyrachowania, tylko dla miłości Pana mojego Jezusa Chrystusa, któregom ujrzała i pokochała, w którym się na wieki rozmiłowałam. Oblicza Twego szukałam, Panie, i w sobie go znalazłam, tak że świat mi niepotrzebny. Zaopatrzyłeś mnie, Panie, w moją płeć i ciało kobiece, które stało się kością niezgody i pożądań wszelkich. Wybaw mnie więc, Panie, od tego daru, bo nie wiem, co mam z nim uczynić. Zabierz do siebie z powrotem moją urodę i daj mi znak przymierza, żeś i Ty mnie niegodną pokochał i od urodzenia sobie przeznaczył.
Cud Kummernis
XVI. Muszę jednak kontynuować moje opowiadanie życia świętej Kummernis i zbliżam się oto do dnia jej śmierci, choć trudno będzie mi o tym pisać, a wam jeszcze trudniej uwierzyć.
Gdy baron wraz z rycerzem Wolframem czekali na jakąkolwiek zmianę, rósł w nich lęk, że oto poważyli się zmienić coś, na co nie mają wpływu. I żeby ten lęk rozproszyć i na chwilę choć zapomnieć o zamkniętej dziewczynie, robili sobie polowania i uczty. Rankiem grzmiały rogi, a wieczorem muzyka.
W czasie jednej z takich uczt rzekł baron do Wolframa: Gdybyś wszedł tam do niej i wziął ją na siłę, wtedy ona, która wszak nie zna smaku miłości, pojęłaby, co traci, i sama rzuciłaby ci się w ramiona. Czy myślisz, że wiele ją różni od tych dziewek chętnych zadrzeć spódnice na każde żądanie?
Wolfram posłusznie wstał, zatoczył się, ale zaraz zebrał się w garść i ruszył prosto do drzwi. Baron odepchnął dziewkę, kazał sobie nalać piwa i czekał. Nie minęła jednak chwila, gdy Wolfram pojawił się z powrotem. Na jego twarzy malowało się przerażenie, otwierał i zamykał usta, a ręką pokazywał za siebie.
Gwar w sali umilkł całkiem. Baron zerwał się z ławy i ruszył prosto w stronę, w którą pokazywał Wolfram, a za nim sunęli zaciekawieni goście, służba i grajkowie.
XVII. W pozbawionej okna komnacie stała Kummernis, lecz nie była to ta kobieta, którą znali wszyscy. Jej twarz porośnięta była jedwabistą brodą rozpuszczone włosy opadały do ramion. Z rozdartego dekoltu sukni wystawały dwie nagie dziewczęce piersi. Spojrzenie ciemnych, lecz łagodnych oczu przesuwało się po twarzach ciekawskich i w końcu zatrzymało się na baronie. Dziewki zaczęły czynić znak krzyża i klękały jedna po drugiej. Kummernis, czy ktokolwiek to był, podniosła ręce, jakby ich wszystkich chciała przytulić do piersi. Rzekła cichym głosem: Pan mój mnie wybawił od siebie samej i obdarzył swą twarzą.
Jeszcze tej samej nocy baron kazał zamurować potwora w komnacie. Wolfram wsiadł na konia i nie żegnając się z nikim, odjechał.
Powtórne przyjście Diabła i jego trzy kuszenia
XVIII. Pierwszej nocy przyszedł do Kummernis Diabeł pod postacią niemowlęcia. Gdy na chwilę przestała się modlić, znalazła pod ścianą kołyskę, a w niej dziecko maleńkie i bezradnie kwilące.
Zdziwiła się Kummernis widokiem dziecka, przerwała modlitwę, wzięła dziecko na ręce i przytuliła do piersi.
Roześmiał się diabeł grubym głosem i rzekł z tryumfem: Tu cię mam. A ona odrzekła mu na to: Nie, to ja ciebie mam. I jeszcze bardziej przycisnęła go do piersi. Diabeł chciał się wyrwać, ale nie mógł, więc postanowił znowu zmienić postać. Lecz moc bijąca z piersi świętej tak była potężna, że odurzała Diabła, aż tracił siły. Zrozumiał, że mierzy się z kimś równie potężnym jak on, a może nawet jeszcze potężniejszym siłą zjednoczenia z Panem. Nie zrezygnował jednak z powziętego zamiaru, lecz tylko zmienił sposób postępowania.