Выбрать главу

Czy wiecie, o kim i o czym mówi Gagarin? O samym sobie i o początku lotu w Kosmos. Czy uwierzyłby kto, że ten, kto przeżył to wszystko osobiście, tak by opisywał to wydarzenie?

Przypuszczam, że czytelnik też postawił sobie pytanie, czemu Zachód tak się z tym wszystkim cackał? Jaki miał interes w tym, żeby milczeć? Poza kilkoma bardzo krótkimi i mało znaczącymi artykułami (które już wzmiankowałem w innych miejscach tej książ,i), o ile wiem nigdzie po 12 kwietnia 1961 nie ukazało się nic, co by poważnie poddawało w wątpliwość, że Gagarin faktycznie był w Kosmosie. Nie wspominając już o jednoznacznych dowodach. Nie wolno zarazem zapominać, że odezwały się głosy, które wyrażały wątpliwości, ale były słabe i szybko zamilkły. Dopiero znacznie później, dobre dziesięć lat po locie, tu i ówdzie ukazały się w prasie światowej niepewne „informacje”. Część dotyczyła jakichś wcześniejszych lotów przed Gagarinem, lotów zakończonych katastrofą, inne blado sugerowały, że może nie wszystko w marcu i kwietniu 1961 rozegrało się tak, jak utrzymywała sowiecka propaganda. Tylko w formie takich przenośni wyrażone były podejrzenia w związku z lotem Gagarina.

Prezydent John F. Kennedy oświadczył: „To najwspanialsze osiągnięcie nauki i wszyscy, jako członkowie ludzkości, wyrażamy największy podziw dla Rosjan”. A na jego biurku leżał już z pewnością raport CIA o niejasnych punktach wokół sprawy Gagarina, o dziwnych sprawozdaniach z nasłuchu w eterze itd. • Tym niemniej dyplomatyczna hosanna nie była jednoznacznie przychylna Sowietom. Wielu zwróciło uwagę, że rząd Niemieckiej Republiki Federalnej nie od razu się włączył do pochwalnego chóru. Milczeli do 13 kwietnia po południu, dopiero wtedy nadali zwyczajowy tekst z gratulacjami. Co takiego mogli wiedzieć, i dlaczego tak się wahali?

Czy wiedzieli to samo, co zakwestionowano w nowojorskim Daily News, w londyńskich Daily Sketch i Daily Telegraph? W tych pismach ukazały się opinie, które nie popierały w sposób zdecydowany twierdzeń moskiewskiej propagandy ideologicznej.

Daily Sketch: Gagarin poleciał nie 12, lecz 7 kwietnia.

Daily Telegraph: Zdaniem fachowców, po orbicie oficjalnie podanej przez Sowietów, Gagarin nie mógł 15 minut po starcie znaleźć się nad Ameryką Południową. Gdyby tak było, to reszta drogi, krótsza niż połowa, musiałaby trwać mniej więcej tyle samo, a więc cały lot trwałby nie półtorej godziny, lecz zaledwie trzydzieści minut, to zaś jest fizyczną niemożliwością.

Byli tacy, którzy jako przykład dawali nie tak bardzo rozbieżną analogię ze sławnym pilotem kapitanem Byrdem, który w okresie międzywojennym ustalił rekordy na obu biegunach. Tymczasem jedyny jego towarzysz wyznał przed śmiercią, że wielki lot do bieguna północnego był w rzeczywistości oszustwem: nad odległym niezamieszkałym terenem krążyli przez długie godziny, po czym powrócili na miejsce startu i oznajmili, że zrzucili flagę amerykańską nad biegunem północnym. Kiedy oszustwo zostało zdemaskowane, Byrd już nie żył, ale jego „rekord” do dnia dzisiejszego figuruje w encyklopediach.

Polityczne milczenie może wynikać z wielu powodów. Na ten temat mam własne doświadczenia. W lipcu 1968 roku jeździłem autostopem przez kilka tygodni po południowej Polsce. Wielokrotnie natrafiałem na objazdy spowodowane transportami polskich i sowieckich wojsk ku południowi, w kierunku Czechosłowacji. Było to miesiąc przed inwazją 20 sierpnia (jak się później okazało, była to „braterska pomoc”). Kiedy zaś wojska pięciu państw wkroczyły do Czechosłowacji, rządy państw zachodnich zapewniały świat o swym „ogromnym zaskoczeniu” i stwierdzały, że nic o tym wcześniej nie wiedziały, zostały postawione przed faktem dokonanym i teraz nie mogą reagować. Gdzie były wtedy satelity? Wywiady i szpiedzy? Przecież zwykli ludzie widzieli to na własne oczy i przeczuwali, co się szykuje, tak samo i w roku 1961, moim zdaniem, świat chyba powinien był wiedzieć, co się dzieje za kulisami dworu Chruszczowa. Może nawet znano niektórych „reżyserów”.

A czemu dzisiaj milczą? Może dlatego, żeby nie utrudniać życia reformatorom w sowieckim kierownictwie, którzy i tak maja ogromne kłopoty? Większość zaś ludzi czytających prasę i piszących ma w głowie zakodowane, że „Gagarin = pierwszy człowiek w Kosmosie”, że nikt się nad tym nie zastanawia i naturalnie nie ma wątpliwości. Zdarza się, że w popularnych zachodnich pismach, w małej notce podają: (1934–1968) — dziś jest dzień urodzin Jurija Gagarina[26].

Byłoby dobrze, gdyby wszyscy się wypowiedzieli, na Wschodzie i Zachodzie, co wiedzą o tamtych tygodniach, co się stało tego (lub nie tego) dnia, gdzie był i co robił Gagarin, kiedy rzekomo latał, i kim był ów prawdziwy kosmonauta, o którym do dnia dzisiejszego nie padło ani słowo? Sprawa wcale nie jest jasna, wiele w niej mglistych niedomówień.

Końcowy wniosek jest tylko taki: wokół rzekomego lotu Gagarina wyłoniły się poważne wątpliwości. Kto je rozproszy? Liczne stwierdzenia podane w tej książce zostaną w Związku Sowieckim, a może nie tylko tam, zaprzeczone. Nie będą sprostowane — nie należy mylić znaczenia tych dwóch wyrazów. Sprostować, to znaczy przedstawić dowody, że jakieś twierdzenie jest nieprawdziwe. Oni będą zaprzeczać, będą zaprzeczać do utraty tchu, i prawdopodobnie będą zmieszani i mimo woli wypłyną nowe dane. Ta książka jest tylko małą próbą odsunięcia zasłony po niemal trzydziestu latach. Potrzebne są jeszcze o wiele dokładniejsze dowody.

* * *

Autor wyraża podziękowanie wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tej książki, ze względów oczywistych bez podawania ich nazwisk. Są to obywatele Związku Sowieckiego, Węgier i innych państw.

Tytuł oryginału: GAGARIN = KOZMIKUS HAZUGSAG?

© Copyright by Istvan Nemere

© Copyright for the Polish Edition by Wydawnictwo KLEKS Bielsko-Biała 1990 Translation © Copyright by Camilla Mondral — Warszawa 1990

Projekt okładki Zbigniew Różewicz

ISBN 83-85159-02-9

Printed in Poland

Wydawnictwo KLEKS. Bielsko-Biała 1990 Wydanie l

Drukarnia Wydawnicza im. W. L. Anczyca

Kraków, ul. Wadowicka 8

Zam.: 1837 90

Druk z dostarczonych diapozytów

вернуться

26

„A + Z”, dziennik austriacki, Wiedeń, 1990, 9 marca