Выбрать главу

  Dziewczyny, oczywiście uzbrojone w miecze i topory, bardzo słynnie siekały orków. A ich zasięg był świetny, a strzały znokautowały niedźwiedzie z wielką skutecznością. Oczywiście wojownicy nie mogli też nie skorzystać z katapult i balist. I wyrzucali duże garnki z łatwopalną mieszanką, olejem i spirytusem. I spalili orków jak kiełbaski.

  Guliwer oblizał wargi i zauważył:

  - Bardzo apetycznie! A zapach przypalonego mięsa jest po prostu przepyszny!

  Wicehrabina mrugnęła do swojego odpowiednika i zaćwierkała:

  Mięso jagnięce jest bardzo soczyste

  Klub dziewcząt jest bardzo potężny!

  Wojownicy wzięli go i ponownie ze szkarłatnych sutków klatki piersiowej wyżłobiono śmiercionośną błyskawicą.

  I tak wielu złych orków płonęło i płonęło. To są prawdziwe osiągnięcia armii światła.

  I boso, piękne dziewczyny.

  Guliwer syknął:

  - To jest mój pysk! Będzie kara, będzie kara!

  Tutaj okazało się takie agresywne dziwactwo.

  Cóż, dlaczego nie wziąć tego, a dziewczyny nie krzyczą:

  Zły ork czołga się po skałach,

  Uderz go napalmem!

  Nie miej litości dla orków

  Zabij wszystkich drani!

  Jak zmiażdżyć pluskwy -

  Płoną jak karaluchy!

  Wicehrabina pisnęła, mrugając szafirowymi oczami.

  - To niezwykły urok!

  Guliwer mrugnął do niej i zaćwierkał:

  - Niech stanie się światłość

  Nie byłem w niebie...

  Nadejdzie świt -

  I oczywiście pójdziemy do nieba!

  Wicehrabina roześmiała się i zauważyła:

  - Tak, oczywiście, chodźmy. I przyjdziemy ponownie!

  Młody kapitan mrugnął do swojego partnera i zaśpiewał:

  Poszedłbym do nieba, poszedłbym do nieba

  Tutaj byłem, ale nie było mnie tam!

  A dziecko terminatora rzuciło śmiertelną siłę i bardzo zwarty groch śmierci na wrogów orków.

  Latała i pędziła, rozpraszając wrogów we wszystkich kierunkach. A orkowie pokręcili głowami.

  Wicehrabina warknęła:

  - Phasmagoria - najwyższy standard!

  Guliwer warknął:

  - Prawda! Dajcie demokrację do diabła z caratem!

  Dziewczyna zaśmiała się i powiedziała:

  - Król musi być w głowie, a nie na tronie!

  A jej szafirowe oczy błyszczały jak gwiazdy. I okazało się, że jest całkiem uroczo.

  Chłopiec pisnął:

  - O nowy, sprawiedliwy świat!

  Wicehrabina zauważyła:

  We wszechświecie szaleje wojna

  I ile można cierpieć...

  Szatan się uwolnił

  I zaczął wściekle zabijać!

  Guliwer warknął:

  - Tak! Pytanie tylko kiedy? Zawsze były morderstwa!

  Dziewczyna skinęła głową.

  - Masz na myśli od czasów Kaina?

  Chłopiec odpowiedział:

  - Pierwsze morderstwo było w ludzkich myślach! Nawet wtedy, gdy Adam nie został stworzony, ale istniał tylko jego duch!

  Wicehrabina zapytała z uśmiechem:

  - Myślisz, że dusza była wieczna?

  Guliwer energicznie skinął głową i tupnął dziecinną, bosą stopą:

  - Najprawdopodobniej tak! W każdym razie Pan Bóg tchnął w człowieka swoim oddechem i zaludnił go swoją wieczną, nieśmiertelną, zawsze istniejącą cząsteczką!

  Dziewczyna śpiewała z uśmiechem:

  Kochaj Pana duszą

  Niech Jezus będzie z Tobą...

  A jeśli chcesz chłopca do nieba,

  Śnij o samym Chrystusie!