— Nie dyskutujemy o tym, co wiedział czy czego nie wiedział lord Young — warknął Jurgens, posyłając kapitanowi Simengaardowi wściekłe spojrzenie, które nie wywarło na tym ostatnim żadnego wrażenia. — Rozmawiamy o faktach, a faktem jest, że lord Young miał dłuższe starszeństwo niż oficer, która rozkazała mu wrócić do szyku, i dlatego jako wyższy stopniem nie miał obowiązku wykonać tego rozkazu. A ona w rzeczy samej nie miała prawa mu go wydać.
— Sugeruje pan, że wydała zły rozkaz? — spytała chłodno Theodosia Kuzak; w jej głosie pobrzmiewały niebezpieczne nutki.
Jurgens drgnął, ale obstawał przy swoim:
— Z całym szacunkiem, admirał Kuzak, ale to, czy był on zły czy dobry, nie ma żadnego wpływu na to, czy był legalny czy nie. A nie był legalny, bo nie miała prawa go wydać.
— I fakt, że admirał Sarnow, admirał Danislav, admirał Parks, sąd oficerski i komisja dochodzeniowa Admiralicji poparli ten rozkaz zdecydowanie i bez żadnych zastrzeżeń, także prawnych, również nie ma dla pana znaczenia, panie Jurgens?
Chłodny głos admirał Kuzak wręcz ociekał jadem i pogardą.
Jurgens zaczerwienił się i odparł głucho:
— Z całym szacunkiem, ale nie ma.
— Jeżeli można, panie i panowie. — White Haven uniósł dłoń, nim Kuzak zdążyła powiedzieć, co sądzi o Jurgensie w ogóle, a o jego wybitnych talentach prawniczych w szczególności. — Spodziewałem się, że ta kwestia zostanie poruszona, i poprosiłem generalnego prokuratora wojskowego o przygotowanie stosownej interpretacji i opinii prawnej.
Położył na stole elektrokartę wyjętą z kieszeni, jednakże nie spoglądał na jej ekran, lecz w oczy Jurgensa. Zdawał sobie sprawę, że wszyscy słuchają go z pełną uwagą.
— Dokładnie taka sytuacja nigdy dotąd nie zaistniała, ale w opinii wiceadmirał Cordwainer precedensy są zupełnie jednoznaczne. Postępowanie każdego oficera musi być ocenione według dwóch kryteriów. Pierwszym jest rzeczywista sytuacja, w której podjął on działanie interesujące sąd. Drugim jest obraz sytuacji, który znał on w chwili podejmowania tegoż działania. Admirał Jurgens ma rację, mówiąc, że admirał Sarnow nie był zdolny do dalszego wydawania rozkazów w wyniku odniesionych ran, ale lord Young nie wiedział o tym, a więc oceniając sytuację, miał świadomość, iż otrzymał rozkaz z okrętu flagowego przekazany przez lady Harrington, która jako kapitan flagowy admirała Sarnowa miała pełne prawo mu go wydać. I dlatego jego odmowa wykonania rozkazu powrotu do szyku, zresztą powtórzonego, była niewykonaniem rozkazu uprawnionego do jego wydania dowódcy — i dlatego tak właśnie zostały sformułowane zarzuty. Lord Young nie jest oskarżony o niewykonanie rozkazu kapitan Harrington, młodszej od niego stażem, lecz o niewykonanie rozkazów pochodzących z okrętu flagowego i wydanych, z tego, co było mu wiadomo, przez dowódcę Grupy Wydzielonej Hancock 001, który miał pełne prawo go wydać. I to w tej sytuacji jest istotniejszym kryterium, bowiem nikt nie jest wszechwiedzący.
— Brednie! — prychnął Jurgens. — Prawnicze gadanie! To, co wiedział czy czego nie wiedział, nie zmienia faktów!
— To, co wiedział i czego nie wiedział, jest faktem i to niezwykle istotnym… sir — zripostował ostro Simengaard.
— Niech pan nie opowiada bzdur, kapitanie! — wtrąciła z błyskiem w oczach Lemaitre. — Nie można skazać oficera działającego w granicach prawa tylko dlatego, że inny oficer nie poinformował go celowo o czymś istotnym. Kapitan Harrington miała obowiązek przekazać dowództwo, gdy tylko dowiedziała się o wyłączeniu z akcji admirała Sarnowa, i fakt, że tego nie zrobiła, powinien spowodować postawienie jej w stan oskarżenia!
— A komu, jeśli można wiedzieć, miała przekazać dowództwo, pani komodor? — spytała zimno Kuzak. — Powinien przejąć je kapitan Rubenstein, który zeznał pod przysięgą, że miał tak poważnie zniszczone systemy łączności, że niemożliwym było choćby kontrolowanie przebiegu bitwy z pokładu jego okrętu, nie mówiąc już o taktycznym dowodzeniu.
— Powinna przekazać je więc kapitanowi Trinth — odpaliła Lemaitre. — HMS Intolerant miał sprawne systemy łączności, a kapitan Trinth był następny według starszeństwa po kapitanie Rubensteinie!
— Intolerant znajdował się pod ciężkim ostrzałem, podobnie jak wszystkie okręty Grupy — odparła lodowatym, obojętnym tonem Kuzak. — Sytuacja taktyczna była krytyczna; nie zetknęłam się z podobną w ciągu całej swej kariery. Każde zamieszanie wywołane zmianą dowódcy nie spowodowaną zniszczeniem okrętu flagowego, co wszyscy natychmiast by zrozumieli, mogło mieć katastrofalne skutki. Kapitan Harrington nie mogła nawet wiedzieć, jaki jest stan wiedzy kapitana Trinha o sytuacji, tym bardziej że nie miał on podstaw spodziewać się, że będzie mu przekazane dowodzenie. W takich warunkach kapitan lady Harrington podjęła najrozsądniejszą z możliwych decyzji, unikając takiego właśnie zagrożenia. Co więcej, jej działanie bezpośrednio doprowadziło do wciągnięcia okrętów wroga prosto pod lufy odsieczy dowodzonej przez admirała Danislava, w wyniku czego czterdzieści trzy wrogie jednostki zostały zmuszone do poddania się. Zachowanie kapitana Younga mówi zaś aż za dobrze, jak on by postąpił na jej miejscu.
W ostatnim zdaniu było tyle pogardy, że Jurgens i Lemaitre zarumienili się po uszy, co było znacznie efektowniejsze w przypadku Jurgensa, jako że miał bladą cerę. Lemaitre po prostu zrobiła się na twarzy ciemniejsza niż zwykle.
— Nawet gdyby kapitan Harrington była wzorem wszelkich cnót oficerskich, a nie sądzę, by tak właśnie było, ma’am, to jednak uzurpowała sobie prawo do wydawania rozkazów, do czego nie miała legalnych podstaw. — Lemaitre wypowiadała każde słowo niezwykle dokładnie. — Lord Young zaś z prawnego punktu widzenia, ma’am, nie musiał słuchać jej rozkazów, tym bardziej, że przewyższał ją starszeństwem. Detale sytuacji taktycznej nie mają w tym układzie znaczenia!
— Aha… — Kuzak przyglądała jej się przez dłuższą chwilę z namysłem, po czym spytała niewinnie: — Zechce pani łaskawie powiedzieć mi, pani komodor, kiedy to ostatni raz dowodziła pani jakimkolwiek związkiem taktycznym w sytuacji bojowej?
Lemaitre zszarzała na twarzy, ale nim zdążyła zebrać myśli i odpowiedzieć, White Haven zastukał w stół, ponownie skupiając na sobie uwagę obecnych.
— Pozwólcie sobie przypomnieć, że postępowanie damy Harrington spotkało się z poparciem na najwyższym szczeblu. Lady Harrington nie jest, nie była i nie będzie oskarżona o jakiekolwiek naruszenie prawa czy niewłaściwe postępowanie w związku z bitwą o Hancock — oznajmił twardo, przyglądając się ostro każdemu z obecnych po kolei.
Lemaitre zacisnęła zęby i odwróciła wzrok. Jurgens prychnął bezgłośnie. Hemphill pozostała niewzruszenie milcząca.
— Skoro już to uzgodniliśmy — kontynuował White Haven — możemy przyjąć, że sąd ma prawo rozważać, jaki wpływ na decyzje podjęte przez kapitana Younga miało postępowanie lady Harrington. Ponieważ dokładnie taki jak ten przypadek nie zdarzył się dotąd w dziejach Royal Manticoran Navy, musimy, podobnie jak wiele sądów wojennych przed nami, stworzyć precedens prawniczy. Z interpretacji generalnego prokuratora wojskowego jednoznacznie wynika, że podstawą do oceny działań oskarżonego może i powinien być stan jego wiedzy o sytuacji w chwili podejmowania tychże działań. Przyznaję, że dotąd była ta interpretacja wykorzystywana głównie przez obronę, co nie znaczy, że nie może jej wykorzystać oskarżenie. Czy uznamy tę interpretację, zależy od nas. Natomiast z tej perspektywy istotne jest jedynie postępowanie lady Harrington i jego odbiór przez lorda Younga. I sąd ten ogranicza się do rozpatrywania ich wyłącznie w tym świetle.