– Tak jak Aoife – odpowiedział z uśmiechem Rory. – Teraz wiem przynajmniej, skąd u Fortune ta namiętność do koni. Moja siostra miała taką samą pasję i była doskonałą amazonką. Obawiam się, księże, że ta samowolna irlandzka dziewczyna nie jest podobna do swojej matki.
– Ostrzegę kuzynkę Jasmine, żeby uważniej obserwowała córkę – odrzekł Cullen Butler.
– Ja też będę uważał na moją córkę – oświadczył Rory. – Pragnie dobrego związku, choć dość niefortunnego. Jej namiętność do Kierana Deversa kosztuje ją utratę Maguire's Ford. Nie chciałbym jednak, żeby była zagrożona oskarżeniem o zdradę z powodu wiary męża, co stanie się na pewno, jeśli pozostanie w Irlandii. Kiedy obaj młodzi Leslie przyjeżdżają, żeby otrzymać dar od swojej matki?
– Przyszłą wiosną – rzekł ksiądz. – Jasmine powiedziała mi, że chce, aby król potwierdził ich prawa do Maguire's Ford, żeby nikt nie mógł ich zakwestionować. Jestem przekonany, że lady Devers od dłuższego czasu ma na oku tę posiadłość. Sądziła, że zdobędzie ją poprzez Fortune i chociaż przyznaję, iż uważałem Williama Deversa za odpowiedniego kandydata do ręki córki Jasmine, to bałem się wpływu jego matki. Możemy dziękować Bogu, że sama zniszczyła wszystkie szanse na związek pomiędzy Fortune i młodym Willem. Możemy też dziękować Bogu za to, że Fortune jest rozsądną dziewczyną, która dostrzegła niebezpieczeństwo posiadania takiej teściowej.
– Owszem – zgodził się Rory. – Ale zrobi sobie wroga w owej damie, gdy wyjdzie na jaw, że wybrała Kierana Deversa. Lady Jane trudno będzie przełknąć fakt, że Fortune wolała jej pasierba, a nie jej syna.
– Nie może zjeść ciastka i jednocześnie je zachować – odpowiedział ojciec Cullen. – Obawiała się wpływu Fortune na syna, a zarazem pragnęła posagu dziewczyny. Teraz nie dostanie nic, a moja kuzynka Jasmine dopilnuje, żeby podstępnie nie zawładnęła ani Maguire's Ford, ani Erne Rock.
– Mam nadzieję, że się nie mylisz – rzekł Maguire – ale Jane Devers to zdeterminowana kobieta, a na dodatek Angielka. Cullen Butler roześmiał się.
– Ależ Rory, słyszałem, że nawet Anglicy mają swoje dobre strony, chociaż nasz Kościół mógłby się nie zgodzić z tą opinią.
– I w tej sprawie zgadzam się z naszym Kościołem – padła cierpka odpowiedź. – Nie zaszkodzi obserwować Deversów po ich powrocie z Anglii. Pamiętaj, że chłopcy Lesliech przyjadą dopiero na wiosnę. A są młodzi. Musimy bacznie pilnować, żeby ta kobieta nie sprawiała żadnych kłopotów.
– Będziemy uważać razem, ja i ty, przyjacielu – powiedział ksiądz. – Obaj będziemy czuwać
CZĘŚĆ II
Lata 1630 – 1631
Miłość jest wszystkim, co istnieje
– To wszystko, co o niej wiemy; (…)
Emily Dickinson
tłum. St. Barańczak
ROZDZIAŁ 7
Czerwcowa Noc Świętojańska wypadała w połowie pomiędzy pierwszym maja i Świętem Dożynek pierwszego sierpnia. Ten rok był w Ulsterze wyjątkowo słoneczny. Owego dnia Kieran Devers jechał z Ernę Rock do Mallow Court, aby się upewnić, czy podczas jego nieobecności właściwie zarządzano posiadłością ojca. Zaskoczyła go obecność w Mallow Court siostry, lady Colleen Kelly.
Kiedy przyjechałaś? – zapytał, całując ją na powitanie.
Mama napisała z Anglii, że powinnam wracać i sprawdzić, co robisz – wyjaśniła mu z uśmiechem. – Gdzie byłeś, Kieranie? Jestem tu już od trzech dni, a służba jest bardzo tajemnicza. – Była śliczną młodą kobietą z ciemnymi włosami, jak u brata, i dużymi niebieskimi oczami. – Mama nadal jeszcze cierpi z powodu kosza, jaki Willy dostał od lady Fortune, ale już planuje jego ślub z Emily Annę. Twierdzi, że Willy jest tym zainteresowany, co oczywiście oznacza, że zmusiła go do podporządkowania się. – Colleen roześmiała się. Potem dodała: – Czy lady Lindley naprawdę jest taka straszna, jak utrzymuje mama?
Fortune Lindley jest niezależna, uparta, inteligentna, mądra i piękna – odpowiedział. – Unieszczęśliwiłaby Willa, bowiem byłby rozdarty pomiędzy nią i matką. Fortune była dość mądra, żeby to dostrzec, więc odmówiła mu delikatnie, jest bowiem miłą dziewczyną.
Chyba nieźle ją znasz, braciszku – cicho powiedziała Colleen.
– Żenię się z nią – padła szybka odpowiedź.
– Och, Kieran – wyjąkała jego siostra, ze zdumienia przyciskając rękę do serca. Otoczył ją ramieniem.
– Wiem, Colleen, wiem. Fortune i ja uczyniliśmy rzecz nie do pomyślenia. Pokochaliśmy się. Lady Jane i Willy nie wybaczą nam naszej lekkomyślności, no ale stało się. Sam z zaskoczeniem odkryłem, że nie sposób panować nad własnym sercem. – Uśmiechnął się do niej nieśmiało.
– Mama była zainteresowana Maguire's Ford, odkąd dowiedziała się od wielebnego Steena, że właścicielką posiadłości jest księżna, mająca córkę na wydaniu. Nigdy nie wybaczy ci zniewagi, jaką jest sprzątnięcie dziewczyny sprzed jej nosa, Kieranie – ostrzegła go siostra.
– Nie spodobała jej się Fortune, kiedy ją poznała, i zrobiła wszystko, żeby ustrzec Willa przed jej wpływem.
– Ale zdobycie Maguire's Ford, posiadłości dużo większej i bogatszej niż Mallow Court jest z twojej strony wielkim afrontem, zwłaszcza po koszu, jakiego Willy dostał od przyszłej dziedziczki. Wiesz o tym równie dobrze jak ja, bracie. Czy naprawdę sądzisz, że mama będzie siedziała bezczynnie, przyglądając się, jak zabierasz jej sprzed nosa taki tłusty kąsek, jeśli wcześniej nie zezwoliła, byś dziedziczył majątek po ojcu tylko dlatego, że nie chciałeś zostać protestantem?
– Maguire's Ford nie należy do Fortune – powiedział młodszej siostrze Kieran. – Jest własnością jej matki, księżny Glenkirk. Miał przypaść Fortune, gdyby poślubiła protestanta. Lady Leslie nie jest głupia, Colleen. Fortune i ja wyjeżdżamy do Anglii, a stamtąd może do Nowego Świata. Żadne z nas dotąd nie czuło się nigdzie jak w domu.
– Czemu nie możesz po prostu zostać protestantem? Pomyśl tylko, jak zirytowałoby mamę, gdyby po tylu latach jej bezskutecznych starań nawrócenia cię udało się to Fortune – zachichotała Colleen.
– Wiesz, dlaczego nie zmienię wiary – rzekł spokojnie.
– Kieranie, nasza mama nie żyje od dwudziestu siedmiu lat. Postawiłeś na swoim. Nie mogę znieść myśli, że wyjedziesz z Irlandii i że nigdy już cię nie zobaczymy. Gdybyś nie miał tej małej miniatury matki, nawet byś nie pamiętał, jak wyglądała – z rozpaczą zawołała Colleen.
– Wyglądała jak ty, Colleen. Miała jasną cerę, niebieskie oczy i kruczoczarne włosy, i miała zaledwie dwadzieścia lat, gdy umarła, wydając cię na świat. Nie winię cię za to, co się stało, Colleen. Miałaś tylko dwa latka, gdy tato ożenił się powtórnie. Nie winię też Moiry, bo nie chciała zostać usunięta z życia taty. Natomiast ja podjąłem swoją decyzję dawno temu i nie widzę powodu, żeby ją zmieniać.
– Ale przecież nie jesteś szczególnie pobożny – zauważyła siostra. – Nie pojmuję, czemu ci tak zależy.
– Jedź ze mną do Erne Rock poznać Fortune – powiedział brat. – Leslie są bardzo gościnnymi ludźmi.