Выбрать главу

Mężczyźni zatem wykonali swoje zadanie idealnie. Amyrlin nie miała już na co czekać. Objęła saidara i ledwie świadoma wypełniającego ją dreszczu życia, utkała odpowiednie sploty. Ziemia, Ogień i Powietrze otoczyły łańcuch, Ziemia i Ogień go musnęły. Czarny metal zaiskrzył się biało na całej szerokości wejścia do przystani.

Czasu starczyło Egwene jedynie na zrozumienie, że w tym samym momencie ktoś inny również objął Źródło — ktoś, gdzieś niedaleko, ponad nią, na murze. W następnej sekundzie coś uderzyło w łódź, potem coś trafiło w jej ciało i Amyrlin poczuła zimną wodę — przykrywającą ją, wypełniającą, wdzierającą jej się w nos i usta. A później ogarnęła ją ciemność.

Poczuła pod sobą twardą powierzchnię. Usłyszała kobiece głosy. Były podekscytowane.

— Wiesz, kto to jest?

— No cóż, wiem, że bez wątpienia dostałyśmy dziś lepszy kąsek, niż ten, na który liczyłyśmy.

Ktoś wcisnął coś Egwene w usta i gardłem dziewczyny spłynął nieoczekiwanie jakiś ciepły płyn, który lekko smakował miętą. Amyrlin przełknęła go spazmatycznie i nagle uprzytomniła sobie z drżeniem, jak bardzo było jej dotąd zimno. Zamrugała powiekami i otworzyła oczy, natychmiast koncentrując się na twarzy kobiety, która jedną ręką przytrzymywała jej głowę, drugą zaś obejmowała filiżankę. W świetle latarni, ściskanych przez tłoczących się wokół żołnierzy, twarz tej kobiety widziała zupełnie wyraźnie. Była to twarz wiecznie młoda. Egwene zaś znajdowała się wewnątrz Północnej Przystani.

— Pij, dziewczyno — powiedziała Aes Sedai tonem zachęty. — Wypij wszystko, aż do dna. To silna dawka, akurat odpowiednia.

Amyrlin usiłowała odepchnąć od siebie filiżankę, jednocześnie próbując ponownie objąć saidara, niestety słabła coraz bardziej i czuła, jak zapada się w mrok. Czekali tu na nią. Ktoś ją zdradził. Lecz kto?

Epilog

Odpowiedź

Rand wyjrzał przez okno na deszcz bezustannie padający z szarego nieba. Nadciągała kolejna burza. Z Grzbietu Świata. Z Muru Smoka. Pomyślał, że pewnie wkrótce zjawi się wiosna. Wiosna zawsze wszak w końcu przychodzi. Wcześniej nadchodziła tutaj, w Łzie, niż w Dwu Rzekach, w każdym razie powinna tu przyjść szybciej, choć jak na razie niewiele było znaków na potwierdzenie końca zimy. Srebrzyście niebieska błyskawica rozwidliła się znów na nieboskłonie, a po kilku długich chwilach rozległo się uderzenie pioruna. Czyli że burza była jeszcze daleko. Randa zabolały rany w boku. O Światłości, zabolały go miejsca na dłoniach, gdzie miał wypalony znak czapli. Mimo iż od tamtej chwili upłynęło już tak dużo czasu...

„Czasami ból stanowi jedyne potwierdzenie, że żyjesz” — szepnął Lews Therin, jednak al’Thor zignorował głos w swojej głowie.

Drzwi za nim otworzyły się ze skrzypieniem. Rand obejrzał się przez ramię i przypatrzył mężczyźnie, który wszedł do salonu. Bashere nosił krótki, szary kaftan z jedwabiu, migoczący bogato płaszcz, za pasem zaś, obok pochwy z mieczem, miał wetkniętą buławę Marszałka-Generała Saldaei, zakończoną złotym wilczym łbem laskę z kości słoniowej. Jego buty z wywiniętymi cholewami były tak wypolerowane, że aż połyskiwały. Al’Thor starał się nie pokazać po sobie ulgi. Wystarczająco długo czekał.

— No więc? — spytał.

— Seanchanie wyrazili zgodę — odparł Bashere. — Straszliwie się wściekli, lecz się zgodzili. Chcą się jednak spotkać z tobą osobiście. Marszałek-Generał Saldaei to nie Smok Odrodzony.

— Mam się spotkać z Lady Suroth?

Bashere potrząsnął głową.

— Najwyraźniej przybył jakiś członek ich rodziny królewskiej. Suroth chce, żebyś się spotkał z kimś o tytule Córka Dziewięciu Księżyców.

Na niebie znów błysnęło, po długiej chwili zaś przetoczył się gdzieś odległy grzmot.

Gnaliśmy na wichrach wzbierającej burzy, Pędziliśmy ku echom rosnącego grzmotu. Tańczyliśmy wśród błyskawic splotów, Świat na strzępy rozdzierając w furii.
Fragment anonimowego wiersza podobno napisanego pod koniec
ubiegłego Wieku, znanego niektórym jako Trzeci Wiek.
Słowa te czasami przypisuje się Smokowi Odrodzonemu.

Glosariusz

Nota o datach w poniższym glosariuszu

Kalendarz Tomański (opracowany przez Tomę dur Ahmida) został przyjęty około dwa stulecia po śmierci ostatniego mężczyzny Aes Sedai i rejestrował lata, które upłynęły Od Pęknięcia Świata (OP). Wiele z jego zapisów uległo zniszczeniu podczas Wojen z Trollokami i pod ich koniec wybuchł spór o poszczególne daty liczone według starego systemu. Tiam z Gazar opracował zatem nowy kalendarz, którego początkiem był koniec Wojen, i który uświetniał wyzwolenie spod zagrożenia ze strony trolloków. Każdy odnotowany w nim rok określano jako Wolny Rok (WR). Kalendarz Gazarański wszedł do powszechnego użytku w ciągu dwudziestu lat od zakończenia Wojen. Artur Jastrzębie Skrzydło starał się wprowadzić kolejny kalendarz, datujący swój początek od ufundowania jego imperium (OU), ale dzisiaj znany jest on jedynie historykom. Po ogólnej destrukcji, śmierci i zniszczeniach, które przyniosła z sobą Wojna Stu Lat, pojawił się następny kalendarz, opracowany przez Uren din Jubai Szybującą Mewę, uczoną Ludu Morza, i upowszechniony przez Farede, Panarch Tarabonu. Kalendarz Faredański, zapisujący lata Nowej Ery (NE), liczone od arbitralnie przyjętego końca Wojny Stu Lat, pozostaje obecnie w powszechnym użyciu.

Arad Doman: Naród mieszkający na wybrzeżu Oceanu Aryth. Obecnie rozrywany wojną domową oraz walkami z osobami, które opowiedziały się po stronie Smoka Odrodzonego. Stolicą kraju jest Bandar Eban. W Arad Doman władcę (króla albo królową) wybiera rada przedstawicieli cechów kupieckich (Rada Kupców), która prawie zawsze składa się wyłącznie z kobiet. Król lub królowa musi pochodzić z arystokracji, nie zaś z warstwy kupieckiej i potencjalnie rządzi dożywotnio. Oficjalnie król lub królowa posiada władzę absolutną, chociaż Rada może go (albo ją) usunąć trzema czwartymi głosów swoich członków. Obecnym władcą jest Król Alsalam Saeed Almadar, Lord Almadar, Głowa Dynastii Almadar. Jego aktualne miejsce pobytu okryte jest tajemnicą.

Asha’man: (1) W Dawnej Mowie „opiekun” albo „obrońca”, z dodatkowym zaznaczeniem, iż jest to obrońca prawdy i sprawiedliwości. (2) Miano oznaczające zarówno zbiorowość, jak i rangę, nadawane mężczyznom, którzy przybyli do Czarnej Wieży, położonej koło Caemlyn w Andorze, aby tam uczyć się przenoszenia Mocy. Ich szkolenie skupia się na metodach wykorzystania Jedynej Mocy w charakterze broni, a kiedy już nauczą się obejmować saidina, czyli męską połowę Prawdziwego Źródła, to wówczas wymaga się od nich wykonywania wszystkich obowiązków z użyciem Mocy, co stanowi kolejne odejście od zasad przestrzeganych w Białej Wieży. Nowo przyjęty mężczyzna otrzymuje tytuł Żołnierza; nosi prosty, skrojony na andorańską modłę, czarny kaftan z wysokim kołnierzem. Po wyniesieniu do rangi Oddanego uzyskuje prawo do wpinania w kołnierz kaftana srebrnej szpili zwanej Mieczem. Awans do rangi Asha’mana równa się prawu do wpinania Smoka — wykonanej ze złota i czerwonej emalii broszy. Mimo iż wiele kobiet, w tym również żony, ucieka, gdy odkrywają, że ich mężczyźni potrafią przenosić Moc, to jednak całkiem sporo mieszkańców Czarnej Wieży jest żonatych i tacy stosują własną odmianę więzi Strażnika, za której pomocą łączą się z żonami. Ta sama więź, przekształcona tak, by narzucać posłuszeństwo, jest ostatnimi czasy wykorzystywana do wiązania pojmanych do niewoli Aes Sedai.