Выбрать главу

Biegnę, Rambaldzie. Ńie żegnam się nawet z matką przeoryszą. Znają mnie tutaj i wiedzą, że po bitwach, uściskach i pomyłkach zawsze powracam w te mury. Ale tym razem będzie inaczej… Tym razem… Uciekając od powieści o tym, co było, od teraźniejszości, która w chwilach podniecenia chwytała mnie za rękę, wskakuję oto – o przyszłości! – na siodło twego rumaka. Jakie nowe sztandary ukażesz mi na blankach wieżyc w miastach jeszcze nie istniejących? Jakie zgliszcza spalonych zamków i stratowanych ogrodów, które kochałam? Jakie niespodziewane wieki złote gotujesz, o ty szalona nosicielko skarbów drogo opłaconych, ty, królestwo do zdobycia, ty, przyszłości…

Marzec-wrzesień 1959

Italo Calvino

***