Выбрать главу

Dopóki staramy się jedynie zamienić fizyczny dysonans na fizyczną harmonię, nie mamy pojęcia, czym jest królestwo Boga, czym jest duchowe bogactwo i duchowe zdrowie. Musimy przystąpić do medytacji uznając, że ani zdrowie, ani bogactwo nie są celem naszego poszukiwania Boga. Jakiekolwiek pragnienie rzeczy czy osób zatrzyma albo opóźni nasze wejście do królestwa duchowego, a z kolei ciągłe pamiętanie, że celem naszych poszukiwań jest realizacja Boga, szeroko otworzy nam drogę do Niego. W tej realizacji zobaczymy wszelkie rzeczy dane nam, czy mówiąc dokładniej, zobaczymy, że wszystko zawarte jest w nas.

Musimy zdać sobie sprawę, że nie mamy celu innego niż osiągnięcie królestwa Boga, innego przejawu do uczynienia niż nasza duchowa Jaźń. Ale to musimy demonstrować: po pierwsze, dla naszego własnego rozwoju, a po drugie, dla świata, że Bóg jest indywidualną Jaźnią i ten stan bytu może osiągnąć każdy, kto gotowy jest zostawić świat, nie przez wycofanie się w jakieś odludne miejsce, ale rezygnując z pragnienia tego, co świat może dać. Dla uczniów wiedzy duchowej pojawia się ważne pytanie: Jaki jest najlepszy sposób, jeżeli w ogóle istnieje, realizacji naszej prawdziwej Jaźni? Czy istnieje droga na skróty? Czy istnieje droga, która prowadzi do realizacji Boga, droga, którą można podążać tutaj na ziemi? Czy osiągalne jest to tutaj na ziemi? I odpowiedź brzmi: tak. Nie tylko, że istnieje droga osiągnięcia tego celu, ale istnieje i droga na skróty. Tą drogą, jakże prostą, a jednocześnie bardzo trudną jest dokonanie na sobie próbnej operacji umysłowej i wycięcie wszystkich naszych pragnień. Weźmy dobry ostry skalpel i wytnijmy z siebie wszelkie pragnienia: dotyczące osób, miejsc, rzeczy, okoliczności i warunków. Wszelkie pragnienia muszą być wycięte po to, by pozostało tylko jedno pragnienie poznania Ciebie, którego poznanie jest życiem wieczystym.

Skupmy całe nasze serce, duszę i umysł na realizacji Boga, a nie na osiągnięciu jakiejś formy dobra. Osiągając tę realizację, cieszymy się wszelkim dobrem, które przynosi życie, nie stając się niewolnikami przywiązania i nie lękając o jego utratę. Nikt, kto dostąpił dotyku Chrystusa, nie może stracić swego dostatku, zdrowia i życia. Niechaj modlitwą naszą będzie:

Pragnę tylko jednego, bym mógł znać Ciebie. Tylko jednego! Moje serce wola: "Boże, otwórz się przede mną, ujawnij mi Siebie. Nie zależy mi, czy przyjdziesz w bogactwie, czy zdrowiu, w nędzy czy w chorobie, jedynie ujawnij Siebie. W Obecności Twej jest schronienie, bezpieczeństwo, pokój i radość.”

/Części tekstu przedstawione pochyloną kursywą stanowią spontaniczne medytacje, które przyszły do autora w momentach wzniosłej świadomości i nie służą jako afirmacje czy formuły. Przedstawione są niniejszej książce od czasu do czasu jako przykład przejawiającego się Ducha. W miarę jak czytelnik będzie praktykował Obecność, będzie także doświadczał we wzniosłych momentach nieskończenie nowej inspiracji przejawu Ducha./

W medytacji szukamy łaski Boga i niczego innego. Łaska ta nie znajduje się w ludzkim umyśle ani w pokoju, który może zaoferować świat. Czynienie stwierdzeń i czytanie książek nie urzeczywistniają tego. Mogą być pomocne w doprowadzeniu nas do punktu, w którym trwamy w ciszy, przygotowani na otrzymanie łaski Boga, ale to medytacja jest tym, co unosi nas do stanu duchowego zrozumienia, gdzie duchowa łaska przejmuje panowanie. "Jeśli tylko Duch Boży przebywa w nas", wtedy jesteśmy dziećmi Boga. Jako istoty ludzkie oddzieleni jesteśmy od Boga i z tego powodu nie podlegamy Jego prawu, nie doświadczamy błogosławieństwa boskiej obecności i potęgi. To Syn Boga, duchowy obraz i podobieństwo, jest tym, który znajduje się w objęciach Ojca. Odeszliśmy z Ojcowego domostwa i zatraciliśmy naszą boską substancję w osobistym pojęciu "ja". Po to by zrealizować nasz związek Synostwa z Bogiem, musimy odnaleźć drogę wiodącą do domu Ojca – podróż, którą musiał odbyć syn marnotrawny – byśmy mogli być przyodziani w szatę i otrzymać klejnot adopcji.

Jak możemy stać się Synami Boga? Jak możemy obudzić Chrystusa, czy Syna Boga, który zawsze był, jest i będzie naszą prawdziwą tożsamością, nawet wtedy, kiedy ukryty był w okresie śmiertelności, w której śpimy? Wymaga to wysiłku. Odrzucić musimy wszelkie poprzednie pojęcia dotyczące życia "z powodu mego imienia”. Opuścić musimy bankiet ze świniami, zostawić wszelkie myśli, ludzi i działania tego świńskiego świata i wrócić do Ojca. Naturą ludzkiej istoty jest zamiłowanie do dogadzania sobie: lenistwo, wygoda, przepych, nieumiarkowanie, obżarstwo, opieszałość i zmysłowość. Działają one w naszej świadomości jako poczucie oddzielenia od Boga. Nie jest to rzeczywiste oddzielenie od Boga, bo nie możemy być od Niego bardziej oddzieleni niż złoty pierścień od złota, z którego jest zrobiony. Złoto jest pierścieniem, złoto stanowi pierścień. Nie ma sposobu, by usunąć złoto z pierścienia nie niszcząc go, ponieważ nie istnieje złoto i pierścień. Istnieje jedynie złoty pierścień.

Tak jest i z nami. Nie możemy być oddzieleni od Boga, ponieważ nie istniejemy my. W istocie nie istnieje nic takiego jak ty i ja jako oddzielne jednostki. Bóg będący nieskończonym, Bóg jest wszystkim, co istnieje. Bóg składa się na ciebie i na mnie. Bóg składa się na nasze życie, umysł, duszę i istotę, tak jak złoto składa się na pierścień. Złoto jest substancją, pierścień jest formą. Bóg jest substancją, jednostka jest formą, jako którą Bóg się przejawia. Bóg jest esencją naszej istoty: życiem, duszą, umysłem, duchem, prawem, trwaniem i aktywnością. Bóg jest pełnią indywidualnej istoty, czy to świętego, czy grzesznika. Stopień świętości wyrażany przez jednostkę całkowicie zależy od stopnia świadomej realizacji jedności z Ojcem. Zdolność do grzechu w człowieku zależy od stopnia jego poczucia oddzielenia od Boga. Jeśli chodzi o ścisłość, to poczucie oddzielenia jest wszystkim, co składa się na stan człowieczeństwa.

Nie jesteśmy istotami ludzkimi, jakby się to mogło wydawać. Jesteśmy czysto duchowymi istotami. Nie istnieje nic takiego jak dwie oddzielne istoty: istota ludzka i istota duchowa. To tylko istota ludzka ulega poczuciu oddzielenia od Boga. Nie możemy być oddzieleni od Boga, ale możemy mieć poczucie oddzielenia od Boga. W momencie, gdy poczucie oddzielenia zaczyna znikać, Chrystusostwo, czy boskie Synostwo, staje się ujawnione. Powrót syna marnotrawnego ma miejsce wewnątrz siebie, jako aktywność świadomości, i w momencie, gdy zrobimy krok w kierunku domu Ojca, wkroczyliśmy na drogę duchową.

Nikt nie może szczycić się tym, iż znajduje się na drodze duchowej. Gdyby nie łaska Boga, nikt nie sięgałby po realizację boskiego Synostwa. W doświadczeniu każdego człowieka następuje moment, gdy przenika go promień Boga, gdy dotyk Boga przebija się do jego świadomości, nie dlatego kim jest, ale na przekór temu, kim jest. Od momentu, gdy ten promień go dotyka, zakończenie jest nieuniknione. Odnajdzie on swą drogę prosto do tronu Boga.