Выбрать главу

– Sherlock, czy ci kiedyś mówiłem, że zawsze zdołasz mnie czymś podekscytować?

– Ostatnio nie. To znaczy nie od wczorajszego wieczoru, ale wtedy miałeś chyba co innego na myśli.

Roześmiał się, przyciągnął ją do siebie i pocałował.

– Zadzwońmy teraz do mamy i porozmawiajmy z Seanem.

5

Eureka, Kalifornia

Clark Hoyt, naczelnik nowego biura terenowego FBI w Eureka, wręczył Savichowi butelkę z tabletkami.

– Przykro mi, agencie Savich, ale to jest tylko zwykły lek antydepresyjny, elavil.

– To niedobrze – stwierdził Savich, wyglądając przez okno. Patrzył na drzewa, których liście mieniły się kolorami jesieni, i na Stare Miasto, z jego wiktoriańskimi budynkami. Eureka była bardzo pięknym miastem.

– Mogę jeszcze w czymś pomóc, agencie Savich? Wygląda na to, że dzieje się coś, co się panu wcale nie podoba.

– Chciałbym, żeby coś zostało znalezione, ale te tabletki są tym, czym powinny być. – Savich. pokręcił głową. – Byłoby o wiele łatwiej, gdyby tak nie było. Mówiłem panu, że explorer, którego rozbiła moja siostra, został już sprasowany. Wiązałem wielkie nadzieje z tymi tabletkami. Ach, tak, proszę mówić do mnie Savich.

– OK. A do mnie Hoyt. A ten explorer to była strasznie szybka akcja.

– Może nawet zbyt szybka. W tym zawodzie trzeba być podejrzliwym, chociaż równie dobrze to może nic nie oznaczać. W każdym razie już nic się tu nie da zrobić. Muszę teraz zainteresować się bliżej moim szwagrem, doktorem Tennysonem Frasierem.

Clark Hoyt, który słyszał już o niektórych wyczynach Sherlock, Savicha i jego laptopa MAXA, który na dodatek był transwestytą, ponieważ występował czasem w charakterze MAXINE, podrapał się po głowie.

– Nie uwierzę, że nie sprawdził pan tego faceta jeszcze przed ślubem z pana siostrą.

– Oczywiście, że przeprowadziłem wywiad, ale nie dość gruntowny. Sprawdziłem tylko, czy nie jest notowany, czy nie był na odwyku i tym podobne.

– A że nie popełnił bigamii?

– Tego nie sprawdzałem. Lily powiedziała mi, że nie ukrywał przed nią, że już był żonaty i że jego żona umarła. Ciekaw jestem, jak długo byli małżeństwem – powiedział i oczy mu się nagle zaświeciły.

– Savich, chyba pan w to nie wierzy, że on chciał zabić swoją żonę? Te tabletki były takie, jakie powinny być.

– Nie jestem niczego pewny. Ale jak pan wie, dla policjanta najważniejszą rzeczą jest dobra informacja. – Savich zatarł ręce. – MAX się ucieszy.

– Chyba pan wie, że Frasierowie są bardzo ważnymi osobistościami w Hemlock Bay i w okolicach. O ile wiem, papa Frasier prowadzi interesy w całym stanie.

– Tak. Przedtem nie widziałem potrzeby zajmowania się finansami i interesami papy, ale teraz nadszedł czas, żeby wszystko dokładnie sprawdzić.

– Czy pana siostra szybko z tego wyjdzie?

– Tak, nic jej nie będzie.

– Tu są nazwiska świetnych psychiatrów – same kobiety, tak jak pan chciał. Mam nadzieję, że któraś z nich będzie mogła pomóc pana siostrze.

– Ja też mam taką nadzieję. Ale wie pan co… chociaż nie ma innych dowodów i wszystko wygląda na to, że ona celowo uderzyła w tę sekwoję, ja po prostu nie mogę uwierzyć, że Lily próbowała się zabić. To mi się zupełnie nie zgadza.

– Ludzie się zmieniają Savich. Nawet ci, których najbardziej kochamy. Czasem nie zauważamy tych zmian, bo jesteśmy zbyt blisko.

Savich przez chwilę patrzył na drzewa za oknem.

– Kiedy Lily miała trzynaście lat, postanowiła zarabiać na bookmacherstwie. W najbliższym sąsiedztwie zaczęła przyjmować zakłady na wyniki zarówno zawodowych, jak i amatorskich meczów. Moi rodzice dostawali szału. Ojciec był agentem FBI, więc miejscowa policja nie podejmowała żadnych kroków, miała za to powód do drwin, Oni chyba podziwiali jej odwagę, ale ojciec miał moc zmartwień z tego powodu, bo nazywali ją nieodrodną córką tatusia. Kiedy skończyła osiemnaście lat, doszła nagle do przekonania, że lubi rysować i że jej to dobrze idzie. Jest teraz bardzo utalentowaną artystką.

– Nie słyszałem o niej.

– Odziedziczyła talent po naszej babce, Sarah Elliot!

– Sarah Elliott? Ta Sarah Elliott, której obrazy wiszą we wszystkich muzeach?

– Tak. Ale Lily jest świetna w rysowaniu komiksów. Zna pan Nieustraszonego Remusa?

Agent Hoyt potrząsnął głową.

śmierci córki, niewiele zrobiła, ale jestem przekonany, że do tego powróci, wiele gazet w tym kraju będzie chciało kupić prawo do publikowania jej komiksów.

– Ona jest aż tak dobra?

– Tak sądzę. Czy wierzy pan teraz, że ona rzeczywiście chciała popełnić samobójstwo w siedem miesięcy po śmierci córki?

– Dziewczyna, która była lokalną bookmacherką, a później autorką komiksów? – Hoyt westchnął głęboko. – Chciałbym powiedzieć, że nie, bo nie potrafię sobie tego wyobrazić, ale kto to może wiedzieć? Mówi się przecież o artystach, że są bardzo nerwowi. Mówi pan, że ona zupełnie nie pamięta tego wypadku?

– Jeszcze niczego sobie nie przypomniała.

– Co pan teraz zrobi?

– Zastanowię się, kiedy MAX dostarczy mi wszystkich informacji. W każdym razie zabieramy Lily ze sobą do Waszyngtonu. Wydaje mi się, że nie trzeba udowadniać, że Hemlock Bay jej nie służy.

– To mógł być zwykły wypadek – powiedział Hoyt. – Mogła stracić panowanie nad samochodem.

– Tak, ale wie pan co? Tym razem popatrzyłem na swojego szwagra innym okiem, z perspektywy Lily. To nie jest ładny widok. Mam ochotę go udusić. A jego tatusia chciałem wyrzucić ze szpitala przez okno.

Clark Hoyt roześmiał się głośno.

– Proszę mnie zawiadomić, jeśli będę mógł w czymś pomóc.

– Zrobię to. Dzięki, Hoyt. Dziękuję też za nazwiska psychiatrów.

Hemlock Bay, Kalifornia

W niedzielę po południu, cztery dni po operacji, Lily czuła się na tyle dobrze, że mogła opuścić szpital. Doktor Larch zaopatrzył ją w tabletki przeciwbólowe i chociaż chodziła zgięta jak staruszka, miała jasne spojrzenie i dobry nastrój.

Sherlock chciała porozmawiać z doktorem Larchem na temat obniżania dawek morfiny z polecenia doktora Frasiera, ale Savich się na to nie zgodził.

– Zatrzymajmy tymczasem tę wiadomość dla siebie – powiedział.

– Nie ma nic więcej interesującego na tej taśmie – stwierdziła z niesmakiem Sherlock, usuwając pluskwę z łóżka, kiedy Lily była w łazience. – Nawet pielęgniarki nie plotkowały.

Po upływie dziesięciu minut Lily siedziała już na wózku i Savich popychał go w kierunku windy.

– Zawiadomiłem Tennysona, że razem z Sherlock zabieramy cię do nowego psychiatry. To mu się nie podobało. Powiedział, że nic o tej kobiecie nie wie, że jeśli ona jest zwykłym szarlatanem, to on straci mnóstwo pieniędzy, a ty wpadniesz w jeszcze większą depresję. Pozwoliłem mu się wygadać, a potem posłałem mu swój firmowy uśmiech.

– Ten uśmiech – powiedziała Sherlock – oznacza: „Tylko spróbuj mi podskoczyć, bratku, a wtedy poznasz, co znaczy prawdziwy ból”.

– Tak czy inaczej, pogadał sobie i nic więcej nie mógł zrobić. Próbował mnie namówić, żebym cię przekonał do doktora Rossettiego. Ciekaw jestem, dlaczego uważa, że on jest taki wspaniały.

– Jest okropny – powiedziała Lily i wstrząsnęła się na samo wspomnienie. – Przyszedł znowu dzisiaj rano. Pielęgniarka umyła mi właśnie głowę, więc wyglądałam przyzwoicie i czułam się na tyle dobrze, żeby mu się ostro przeciwstawić.

– Jak to się odbyło? – spytała Sherlock.

Savich wepchnął wózek do windy i nacisnął guzik. Byli sami.

– Wydaje mi się – powiedziała Lily – że on znowu rozmawiał z Tennysonem i próbował zmienić taktykę. Był bardzo przymilny, przynajmniej na początku. Kiedy wślizgnął się do mojego pokoju – nie wszedł, tylko się wślizgnął – pielęgniarka Carla Brunswick właśnie skończyła suszyć mi włosy. Zaraz ci odegram tę scenę: