gdy zaś Xiążę JMć, Podkanclerzy W°X''L0, kazał iei ustąpić, opowiedziawszy: „że teraz radzimy w obronie Rzptey, nie przeszkadzaj nam Wmć, bo w ostatku każę wyprowadzić" owa (...) do Króla JMci mowę obróciła (...) „Co mi po tey obronie?! WMcie [w niey obronicie] gdy Pan stanie mi za Ordę, z którym sprawiedliwości przez lat 25 doyść nie mogę?”
Winnego wojewodę ujawniono i ukarano: zapłacił 2000 złotych ex nunc oraz został zobowiązany do wydania jednego chłopa[316].
Po siódme, powstałe w łonie szlachty frakcje austriacka i francuska utworzyły zbrojne konfederacje, aby wymóc na niezdecydowanym królu swą konkurencyjną politykę[317].
Omawiając wszystkie te wydarzenia, podręczniki historii kładą głównie nacisk na to, czego król nie zrobił. Nie miał żadnej kontroli ani nad magnatami, ani nad armią, ani nad Turkami, ani nad żoną, ani nad nuncjuszem. Bardzo trudno dociec, czym właściwie zajmował swój umysł. Zmarł 10 listopada 1673 r. podobno na skutek przejedzenia korniszonami - zapewne u szczytu sił i możliwości.
XVI. SOBIESKI.
Piorun Turkom (1674-1696)
Nazwisko „Sobieski” należy do tych bardzo nielicznych nazwisk w historii Polski, które znane są szerszemu światu. Jego pochwałę głosili zarówno współcześni, jak i historycy. Według Johna Miltona, był „pierwszym z Polaków, który pokazał, że straszliwe siły tureckie rozbić można jednym ciosem”. Jego umiejętności i talenty w dziedzinie wojennego rzemiosła wychwalał Ciausewitz. W Polsce jego imię było na ustach wszystkich, w całej Europie pamiętano o nim jako o tym, który obronił cesarstwo i świat chrześcijański przed niewiernymi. I dlatego nie jest rzeczą prostą odmalować twarz ukrytą pod maską sławy, ani - co ważniejsze - opisać problemy królestwa przyćmione blaskiem wspaniałych czynów jego władcy[318].
Jan III Sobieski (1629-96) urodził się w Olesku niedaleko Lwowa jako drugi z kolei syn wojewody ruskiego Jakuba Sobieskiego i Zofii Teofili Daniłowiczówny. Łacińskie wykształcenie otrzymał w gimnazjum Nowodworskiego w Krakowie, a później na Uniwersytecie Jagiellońskim; w latach 1646-48 wyruszył w wielką podróż, której szlaki doprowadziły go do Paryża, Londynu i Amsterdamu. W 1652 r., po śmierci starszego brata, objął połączone dziedzictwo trzech wielkich rodów - Sobieskich, Żółkiewskich i Daniłowiczów. Ale już od młodości wybrał karierę wojskową - mimo że bogactwo i stosunki mogły mu zapewnić łatwy dostęp do dworu, dyplomacji, patronatu i polityki. W r. 1648 wstąpił do wojska i przez cały dwudziestoletni okres powstania Chmielnickiego i szwedzkiego „potopu” walczył pod rozkazami Jerzego Lubomirskiego i Stefana Czarnieckiego. Na czas siedmiu miesięcy - od sierpnia 1655 do marca 1656 - wraz z wojskami kwarcianymi przeszedł na stronę Karola X. W pierwszym poselstwie - do Konstantynopola - wziął udział w r. 1654, w r. 1655 przedstawiono go na dworze, w r. 1659 został po raz pierwszy wybrany posłem na sejm. W r. 1665 otrzymał laskę marszałka wielkiego koronnego, w r. 1666 - godność hetmana polnego, a w r. 1668 - najwyższą godność wojskową: buławę hetmana wielkiego koronnego. Za panowania Michała Korybuta spędzał czas na prowadzeniu wojny z Turkami. Niewiarygodnego aktu unicestwienia całej armii otomańskiej pod dowództwem Husseina baszy dokonał w dzień po śmierci króla w miejscu wcześniejszego zwycięstwa Chodkiewicza pod Chocimiem nad Dniestrem. W trzy miesiące później triumfalnie wkroczył do Warszawy, - w sam środek sesji sejmu elekcyjnego, i przy bardzo słabej opozycji został obwołany królem. Poza bitwą pod Batohem w r. 1652, gdzie poległ jego brat Marek, oraz bitwą pod Mątwami, gdzie zmierzył się ze swym dawnym patronem i dowódcą Lubomirskim, obce mu były klęski. Niewielu monarchów - a z pewnością żaden z monarchów dziedzicznych - miało w chwili wstąpienia na tron tak rozległe doświadczenie i tak wiele sukcesów na swym koncie.
Jak prawie sto lat wcześniej w przypadku Batorego, osobowość króla zdominowała w znacznym stopniu życie polityczne w kraju. Obserwował ją, podziwiał i opisał angielski duchowny, wielebny Robert South, który sam odwiedził Polskę:
Król jest księciem o wielkiej łatwości słowa, wielce przystępnym i nadzwyczaj grzecznym, posiadając większość z owych cech, które czynią prawdziwego gentlemana. Jest on nie tylko dobrze obeznany z wszelkim wojennym rzemiosłem, ale również - a to dzięki sposobom francuskiej edukacji - wielce obficie wyposażony w wiedzę i znajomość dobrych manier. Poza swym własnym językiem słowiańskim, rozumie języki łaciński, francuski, włoski, niemiecki i turecki; znajduje duże upodobanie w nauce przyrodniczej oraz wszystkich gałęziach fizyki. Ma zwyczaj ganić duchowieństwo za to, iż nie dopuszcza do szkół i uniwersytetów nowoczesnej filozofii - takiej jak nauki Le Granda czy Kartezjusza.
Co się tyczy postury Jego Królewskiej Mości, jest to książę wysoki i postawny, o twarzy dużej i oczach okrągłych; odzież nosi zawsze taką jak jego poddani, włosy przystrzyżone wokół uszu jak mnich, czapę futrzaną, lecz niezwykle bogato przyozdobioną diamentami i klejnotami, wąsy duże; chodzi bez chustki na szyi. Długa szata spada mu do pięt na kształt płaszcza, a pod nią nosi kaftan tej samej długości, w talii ciasno przewiązany pasem. Nigdy nie wdziewa rękawic, a ów długi płaszcz jest uczyniony z grubego szkarłatnego sukna, zimą bogato obramowanego futrem, w lecie zaś jedynie obszytego jedwabiem. Zamiast trzewików nosi - tak w polu, jak i w domu - tureckie skórzane buty z bardzo cienką podeszwą i wydrążonymi obcasami, uczynionymi ze srebrnych blach, wygiętych półkolisto na kształt półksiężyców. Zawsze nosi wielką szablę, przypiętą przy pasie, w pochwie jednako płaskiej i jednako szerokiej od rękojeści po koniec ostrza i zmyślnie nabijanej diamentami[319].
Ufność Sobieskiego we własne siły niewątpliwie zwiększyły dobrodziejstwa pełnego namiętności, niezwykle udanego, choć chwilami burzliwego małżeństwa. Od r. 1665 był bowiem żonaty z najbardziej interesującą i najbardziej podniecającą kobietą na dworze, Marią Kazimierą de la Grange d'Arquien, powszechnie znaną w Polsce jako „Marysieńka”. Ich niezwykły związek można porównać tylko z małżeństwem nieco od nich młodszej pary, dorównującej im w sprawach miłości, wojny i polityki: małżeństwem Johna Churchilla, księcia Marlborough, z Sarą Jennings.
Na swój własny sposób osobowość Marysieńki (1641-1716) była równie godna uwagi i równie silnie zaznaczyła się na tle mozaiki układów politycznych. Przybyła do Polski jako czteroletnia dziewczynka z fraucymerem francuskiej królowej Ludwiki Marii. Była córką kapitana gwardii francuskiej i dawnej guwernantki królowej (choć krążyła plotka, że naprawdę Marysieńka była dzieckiem królowej i jednego z jej byłych kochanków, Gastona d'Orleans, lub nieszczęsnego markiza Cinq-Marsa). Przez cały czas małżeństwa była bliską towarzyszką Sobieskiego, powierniczką jego najskrytszych myśli, natchnieniem jego męstwa. Mimo to do samego końca korzystała z prawa do kobiecych kaprysów i prywatnych intryg. Znała Sobieskiego od dzieciństwa, ale nie okazywała żadnego zainteresowania jego osobą aż do czasu, gdy w wieku lat dwudziestu została wydana za starzejącego się Jana Zamoyskiego, wnuka dawnego kanclerza. Potem stosunek tych dwojga przerodził się w grande affaire, która rozkwitała w ramach Grande Affaire francuskiego dworu Jana Kazimierza. Potajemnie zawarli małżeństwo w maju 1665 r. - zanim jeszcze zdążono pogrzebać ciało zmarłego męża Marysieńki i pod niełatwym do wypełnienia warunkiem, że Sobieski przyjmie urząd marszałka po usuniętym z niego Lubomirskim. Jawny ślub odbył się w lipcu; mieli kilkoro dzieci - synów i córek - których życiowe interesy królowa nieodmiennie pojmowała całkowicie odmiennie niż król. Z punktu widzenia historyka najbardziej interesujący jest fakt, że gdy rozdzielały ich sprawy publiczne, zawsze utrzymywali ze sobą regularną i obszerną korespondencję. Cudowne listy do Marysieńki pisane przez Sobieskiego są głównym źródłem informacji na temat jego politycznej kariery. Przedzierając się przez galimatias galicyzmów i konspiracyjnych kryptonimów („Celadon” był pseudonimem Sobieskiego, zaś „Astrée” - Marysieńki), można dotrzeć do najbardziej intymnych uczuć króla:
316
Cytowane w wydanym przez F. Kluczyckiego Diariuszu Sejmu Warszawskiego w styczniu roku 1672, Kraków 1880, s. 66, który opublikował pełną dokumentację z posiedzeń sejmu w latach 1672-73.
317
A. i K. Przyboś, wyd., Diariusz kołowania i konfederacji pod Gołębiem i Lublinem w 1672 roku wraz z Aktem Konfederacji, Wrocław 1972.
318
Patrz J. B. Morton, Sobieski King of Poland, Londyn 1932; O. Laskowski, Sobieski, King of Poland, przekł. na jeż, ang. F. C. Anstruther, Glasgow 1944; L. R. Lewitter, John III Sobieski, Saviour of Vienna, History Today, XIII (1962), s. 168-176,242-252; K. Waliszewski, Marysieńka: Marie de la Grange d'Arquien, reine de Pologne, femme de Sobieski, 1641-1716, Paryż 1904. Wiele ogromnie interesujących materiałów zawiera esej historyczny T. Boya-Żeleńskiego Marysieńka Sobieska, ze wstępem pióra W. Czaplińskiego.
319
R. South, cyt. w: W. R. Morfill, Poland - the Story of the Nations, nr 33, Londyn 1893, s. 175-176.