„Kiedy armia sowiecka się wycofa, wystrzelają was jak przepiórki”[507].
Wątpliwy status prawny PKWN był rzeczą mniej istotną niż jego praktyczna zależność od ZSRR. 31 grudnia 1944 roku PKWN nadał sobie status rządu tymczasowego (RTRP), a w dzień później dokonał odpowiedniej zmiany nazwy. Krok ten, oficjalnie uznany jedynie przez ZSRR, wyznacza moment, w którym Stalin ostatecznie odrzucił istniejące dotychczas niejednoznaczności sowieckiej polityki. Szykując się do spotkania z Churchillem i Rooseveltem w Jałcie, po raz pierwszy bardzo wyraźnie dał do zrozumienia, że przyszłe rządy w Polsce będą sprawowane głównie przez ludzi osobiście mianowanych przez niego. Od tego czasu zdecydowanie zmniejszyły się szansę na uzyskanie przez rząd emigracyjny w Londynie równorzędnej pozycji w Warszawie. Ale dobrodziejstwa płynące z nieograniczonego poparcia Związku Radzieckiego nie były zupełnie jednoznaczne. Nieograniczone poparcie Związku Radzieckiego oznaczało jednocześnie nieograniczoną kontrolę Sowietów. PPR zwłaszcza ostro sprzeciwiała się swemu losowi.
Podczas posiedzenia Plenum Komitetu Centralnego w dniach 20 i 21 maja 1945 roku pierwszy sekretarz Władysław Gomułka skarżył się: „masy wcale nie uważają nas za komunistów, lecz za najgorszą enkawudowską agenturę”. Zawadzki wyraził obawę, że rozboje i gwałty, jakich dopuszczały się oddziały Armii Czerwonej, mogą doprowadzić do wybuchu wojny domowej. Ochab oświadczył, że głównymi problemami, jakie stoją przed partią, jest wycofanie się wojsk sowieckich i „suwerenność Polski”[508].
Pozycja RTRP znacznie się umocniła po 21 kwietnia 1945, czyli od chwili podpisania polsko-sowieckiego traktatu o przyjaźni, wzajemnej pomocy i współpracy. Treść traktatu, który potwierdzał sowieckie stanowisko w kwestii granic Polski oraz przyznawał ZSRR kontrolę nad bezpieczeństwem politycznym w Polsce, przygotowano w Moskwie, bez odwoływania się do opinii żadnego z mocarstw zachodnich, do rządu emigracyjnego czy też do jakiegokolwiek demokratycznie wybranego ciała. Mimo to skazywał on Polskę na przynależność do obozu sowieckiego na co najmniej dwadzieścia nadchodzących lat. Jego wprowadzenie w życie zostało przyspieszone z powodu zbliżającego się rozpoczęcia debaty pierwszej konferencji ONZ w San Francisco i skutecznie udaremniło podjęcie przez nią ewentualnych decyzji w sprawie Polski. Był to w gruncie rzeczy przeprowadzony w bardzo odpowiednim czasie fait accompli, którego jednostronne warunki, w roku 1965 odnowione na następne dwadzieścia lat, na zawsze ustaliły dominację ZSRR nad Polską. Skoro zaś traktat został podpisany i przypieczętowany, kierownictwo RTRP mogło spokojnie rozważać perspektywę planowanego połączenia z bardziej reprezentacyjnymi polskimi politykami z Londynu.
Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej (TRJN) był konsekwencją przyjętej na konferencji w Jałcie deklaracji o konieczności zjednoczenia się w Polsce „wszystkich elementów demokratycznych i antyfaszystowskich”. O szczegółach zadecydowano podczas rokowań, jakie toczyły się w Moskwie przy udziale, z jednej strony, Stanisława Mikołajczyka — przywódcy partii chłopskiej i zarazem jedynego skłonnego do współpracy byłego członka rządu emigracyjnego w Londynie, oraz Bolesława Bieruta jako rzecznika RTRP, KRN i PPR, z drugiej. Postanowiono, że Osóbka—Morawski obejmie stanowisko premiera; Mikołajczyk miał objąć urząd wicepremiera i ministra rolnictwa, Gomułka zaś — drugiego wicepremiera, a od listopada 1945 — ministra do spraw Ziem Odzyskanych. Spośród 24 ministerstw zaledwie siedem trafiło bezpośrednio do rąk PPR. Zadaniem nowego rządu, który uzyskał poparcie uczestników konferencji poczdamskiej, było kierowanie krajem do momentu, gdy będzie można zorganizować wolne wybory i ustanowić trwały system konstytucyjny. Rozpoczął on urzędowanie 28 czerwca 1945 roku i istniał do lutego 1947 roku. W ciągu tych dwóch lat jego działalność nie wzbudziła większego zainteresowania Zachodu. W Wielkiej Brytanii i Ameryce nie osłabły jeszcze datujące się z czasów wojny uczucia wdzięczności i podziwu dla Związku Radzieckiego. Dopiero pod sam koniec tego okresu, w 1947 roku, już po upadku TRJN, zachodni obserwatorzy dokonali podsumowania tego, co rzeczywiście wydarzyło się w Polsce, i dopiero wtedy zareagowali wybuchem równie gwałtownej, co bezsilnej frustracji[509].
Polityka gospodarcza i społeczna kraju w okresie bezpośrednio po wyzwoleniu była z konieczności ograniczona. Komuniści troszczyli się, po pierwsze, o utrzymanie kolosalnych dóbr nagromadzonych przez reżim hitlerowskiej okupacji i wykorzystanie ich jako podstawy do przyszłej nacjonalizacji, po drugie zaś, o to, aby większe majątki ziemskie zostały rozparcelowane pomiędzy ubogich chłopów. Odpowiedni dekret został zatwierdzony przez PKWN 6 września 1944 roku. W wielu przypadkach chłopi przejmowali ziemię, nie czekając na zaproszenie. Z mniej przychylnym przyjęciem natomiast spotykały się przymusowe rekwizycje. W lecie 1944 roku, a następnie ponownie w roku 1945 Armia Czerwona organizowała oddziały złożone z robotników miejskich, którzy udawali się na wieś i pod groźbą bagnetów zabierali żywność. Chłopi stawiali silny opór. Dekret PKWN o nadaniach ziemi nakładał także na wszystkie gospodarstwa, z wyjątkiem karłowatych, obowiązek rocznych dostaw na rzecz państwa w wysokości 15 kwintali pszenicy z hektara. Takie metody przymusu niezbyt sprzyjały rozwojowi produkcji i w 1946 roku zostały zarzucone[510].
Tymczasem zadaniem chwili była podstawowa odbudowa kraju. W Warszawie dorośli i dzieci gołymi rękami usuwali stosy ruin; ekipy ochotników grzebały tysiące zwłok, jakimś cudem przywracano do życia sieć usług. Przejazd pierwszego w powojennej stolicy elektrycznego tramwaju wywołał sceny szalonej radości.
Mimo to fale migracji ludności, zarówno wojskowych, jak i cywilów, które przetaczały się przez Polskę w czasie wojny, okupacji i wyzwolenia, płynęły przez kraj jeszcze przez co najmniej dwa lata. W okresie rządów TRJN przybrały na sile w wyniku wybuchu wojny domowej, masowych przesiedleń i reformy rolnej.
Wojnę domową wywołała działalność sowieckich sił bezpieczeństwa w okresie wyzwalania kraju. Żądając całkowitego posłuszeństwa, Sowieci wywołali zbrojny opór tysięcy Polaków, którzy w innej sytuacji byliby zapewne skłonni rozważać możliwości współpracy. Piętnując wszystkich swoich przeciwników bez wyjątku jako „terrorystów”, „bandytów” czy „faszystów”, stworzyli niewiarygodną sytuację, w której przywódcy komunistyczni nawoływali do tworzenia skonsolidowanego „demokratycznego frontu”, podczas gdy siły bezpieczeństwa mordowały, aresztowały i deportowały dokładnie tych samych ludzi, od których oczekiwano współpracy. Jak zawsze, przemoc zrodziła przemoc. Na terror wprowadzony przez ZSRR odpowiedziano terrorem. Starostów, lokalnych urzędników i agentów policji zainstalowanych przez NKGB mordowano lub prześladowano i wystawiano na rozmaite szykany. Całe okręgi, zwłaszcza na terenie Karpat, wpadały w ręce przywódców band, w rodzaju straszliwego „Kapitana Ognia” z Zakopanego. Z punktu widzenia ZSRR wydarzenia te okazały się bardzo dogodne, ponieważ dostarczały najlepszego możliwego pretekstu do umacniania kontroli nad służbami bezpieczeństwa. Do operacji wojskowych w terenie powołano specjalny Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KBW). Ministerstwem Bezpieczeństwa w Warszawie nadal kierowali niemal wyłącznie Rosjanie lub wyszkolony w ZSRR personel.
507
Patrz The Beginnings of Communist Rule in Polana. December 1943 — Juty 1945, wyd. A. Polonsky i B. Drukier, Londyn 1980, passim.
508
Ibidem, wyciąg z protokołu z posiedzenia KC PPR w dniach 20—21 maja 1945 roku, nr 75, s. 424—442.
509
J. Ciechanowski, Defeat in Victory, Londyn 1948; A. B. Lane, I Saw Freedom Betrayed, Londyn 1949; S. Mikołajczyk, The Rape of Poland: the Paltem of Soviet Domination, Nowy Jork 1948; J. Malora, La Pologne d’une occupation a 1’autre, 1944—1952, Paryż 1952.
510
A. Korboński, The Politics of Socialist Agriculture in Poland, 1945—1960, Nowy Jork 1964; patrz także H. Słabek, Dzieje polskiej reformy rolnej, 1944—1948, Warszawa 1972.